Uroczystość zawieszenia wiechy ma w Polsce wielowiekową tradycję. Kiedyś tak właśnie świętowano zakończenie jednego z ważniejszych etapów budowy domu, jakim było położenie ostatniego elementu konstrukcji dachu. Przywilejem właściciela było przybicie ostatniego gwoździa mocującego krokiew. Następnie na najwyższym elemencie więźby dachowej mocowano kwiecisty wieniec, pęk kwiatów bądź przyozdobione drzewko. Uroczystość była okazją do podziękowania wszystkim rzemieślnikom za trud i wysiłek włożony w budowę domu oraz okazją do wspólnego, radosnego świętowania.
Podobnie jest i dziś. Z tym, że przy realizacji dużych inwestycji współczesne technologie wymusiły pewne modyfikacje. Współczesna wiecha obwieszcza zakończenie robót konstrukcyjnych. Najczęściej „wjeżdża” na dach/ strop ostatniej kondygnacji przy pomocy żurawia.
Uroczysta wiecha to okazja, aby podziękować przedstawicielom inwestora, generalnego wykonawcy i wszystkich podmiotów współpracujących za wkład włożony w proces realizacji projektu.
Zdjęcia pochodzą z osiedla Zielony Marysin w warszawskim Wawrze, gdzie 2 lipca 2015 roku odbyła się tradycyjna wiecha.
Author: Biuro Prasowe
Deweloper na fejsie?
Informacja o inwestycjach mieszkaniowych powinna być tam, gdzie „są” klienci. Ci zaś przez większość czasu są połączeni z Internetem – pracują, surfują, komunikują się, spędzają wolny czas. Zatem naturalną konsekwencją zmiany sposobu komunikacji było otwarcie się deweloperów na media internetowe.
Nasi klienci są już obecni w mediach społecznościowych. Tym samym nie mogliśmy i my się w nich nie pojawić. Długo zastanawialiśmy się, jak wejść w te media. Błędna strategia mogłaby okazać się nie tylko brakiem sukcesu, ale nawet porażką wynikającą z konieczności zamknięcia profilu. Zdecydowaliśmy, że wejdziemy z czymś, na czym się znamy, co jest naszą pasją i co będzie wartością dodaną dla klientów. Postawiliśmy więc na inspiracje do aranżacji mieszkań. Na Facebooku powstał profil Dobrze urządzeni. Staramy się, by wkład był aktualny, świeży i odpowiadał potrzebom odbiorców. Ponieważ z reguły operujemy na rynku popularnym, staramy się, by proponowane przez nas rozwiązania było łatwe do zastosowania przez przysłowiowego Kowalskiego, a nie tylko i wyłącznie przez osoby mające zasobny portfel. W całym procesie uczestniczy specjalista ds. aranżacji – osoba ta jest twarzą programu Dobrze urządzeni. Wierzymy, że autentyczność i wiarygodność są podstawą dobrej komunikacji.
Facebook był pierwszy, ale to nie jest jedyne medium. Warto zaznaczyć, że każde medium społecznościowe ma swoją specyfikę, inne są też oczekiwania osób z niego korzystających, czego zaś konsekwencją jest dostosowanie przez nas komunikacji do każdego z nich. Oprócz Facebooka, na którym prowadzimy największy obecnie fanpejdż deweloperski (ale także jeden z największych wnętrzarskich fanpejdży w Polsce), jesteśmy na kanale YouTube, gdzie m.in. prezentujemy filmy o naszych inwestycjach. Tu również możemy się pochwalić, że jesteśmy najczęściej odtwarzanym kanałem deweloperskim w Polsce (350 000 wyświetleń).
Ponadto jesteśmy również na Google+ oraz Twitterze, gdzie publikujemy bardziej biznesowe wiadomości oraz na Instagramie i Pintereście, gdzie z kolei prezentujemy bardziej artystyczne zdjęcia z budowy naszych osiedli. Zdjęcia pozwalają klientom na stały serwis fotograficzny z osiedli, na których kupili swoje mieszkania. No i jesteśmy też na blogu!
Zachęcam do polubienia naszych kanałów!
– Mariusz Rysicz
kierownik działu marketingu
Porozmawiajmy o mieszkaniach z antresolą
Jedynym ograniczeniem w urządzaniu mieszkania z antresolą jest wyobraźnia. Budżet bardzo często może być nawet mniejszy niż przy takim samym metrażu, ale w jednym poziomie.
Mieszkanie na dwóch poziomach pozwala na łatwe wyznaczenie funkcji. Dwupoziomową przestrzeń da się podzielić bez problemu. Dla przykładu na dzienną i nocną, tę przeznaczoną do pracy i dla domowników bądź też „górę” można oddać dzieciom, a rodzicom – „dół”. Możliwości rozplanowania jest o wiele więcej. Wszystko zależy od domowników – czy jest to rodzina z dziećmi czy też singiel. Ten ostatni może nawet grywać na górze, a na dole gotować.
Jeśli lubimy odpoczywać na balkonie bądź tarasie, to często przy mieszkaniach z antresolą mamy ich aż dwa. Zazwyczaj jeden jest większy. Tym samym można na nim ustawić meble ogrodowe i cieszyć się latem w słoneczne dni.
Bywa, że osoby oglądające mieszkanie z antresolą jeszcze w stanie surowym (bez schodów) mają problem z wyobrażeniem sobie docelowej koncepcji wnętrza. Niemniej to właśnie pozostawienie nowym właścicielom doboru schodów pozwala w pełni ukształtować przestrzeń. Nie dość że schody mogą stanowić prawdziwą ozdobę, to jeszcze stwarzają wiele możliwości wykorzystania. Pod schodami można przecież urządzić półki na książki bądź regały czy szafki na drobiazgi. W czasie przyjęcia sprawdzą się zaś jako miejsce do siedzenia – wystarczy ułożyć na nich kilka jaśków.
Połączenie pierwszego poziomu z antresolą otwartymi schodami sprawia, że nie ma drzwi między „górą” a „dołem”. Taka przestrzeń sprzyja życiu rodzinnemu i bardziej integruje domowników. Żyje się po prostu milej i wygodniej. Można wręcz nawet sypiać na dole, a zasypiać na górze.
Skąd zieleń na osiedlu?
Projektowaniem osiedli zajmują się pracownie architektoniczne. To one również odpowiadają za przygotowanie projektu aranżacji zieleni. Zazwyczaj współpracują z wyspecjalizowanymi pracowniami architektury krajobrazu.
Przy realizacji wszystkich inwestycji najważniejszym dokumentem, który determinuje udział terenów zielonych w powierzchni osiedla, są warunki zabudowy lub plan zagospodarowania przestrzennego.
Zawsze staramy się jednak jak najbardziej uatrakcyjnić tereny zielone – są wzbogacane oryginalnymi roślinami, ale także małą architekturą, która pozwala na lepsze korzystanie z terenów zielonych. Zieleń zazwyczaj projektowana jest na wewnętrznym dziedzińcu, choć mogą to być również tereny spacerowo-rekreacyjne pomiędzy budynkami, jak na osiedlu Avia w Krakowie.
Na naszych osiedlach mamy przeróżne odmiany drzew, krzewów, bylin i traw ozdobnych. Są dobierane w zależności od podłoża, nasłonecznienia itp.
Wszyscy doceniamy dobrze zaprojektowane osiedla, na których są zarówno tereny zielone, miejsca rekreacji czy place zabaw, ale również lokale usługowe. Tym samym współczesne osiedle nie powinno ograniczać się do jednej funkcji. Osiedle, które daje możliwości wygodnego życia, odpoczynku czy w końcu zrobienia codziennych zakupów, a dzieciom – zabawy, jest najlepszym rozwiązaniem i spełnieniem oczekiwań przyszłych mieszkańców.

Tajemnice osiedli – na Smolnej od 5 tysięcy lat
Budowa każdego osiedla to spore wyzwanie. To też niespodzianki ukryte pod powierzchnią ziemi. Przystępując do wykopów pod garaż można natrafić na prawdziwe skarby. Tak było w Poznaniu, gdzie budujemy osiedle Na Smolnej. Archeolodzy odkryli tam fragmenty narzędzi krzemiennych z epoki neolitu, liczne paleniska oraz kawałki naczyń ceramicznych z epoki brązu i żelaza. A to tylko niektóre ze śladów przeszłości odkrytych na terenie osiedla.
Pierwsze znaleziska
Aby nie uszkodzić zachowanych w tym miejscu śladów przeszłości, prace budowlane zostały wstrzymane. Na polecenie miejskiego konserwatora zabytków teren objęto ratowniczymi badaniami archeologicznymi mającymi na celu zbadanie całej przeznaczonej pod budowę powierzchni.
Podczas wykonywania prac ziemnych pod warstwą humusu natrafiono na ślady związane z pradziejową i średniowieczną działalnością jednych z pierwszych mieszkańców dzisiejszego Poznania. Odkryto obiekty osadnicze: piece, paleniska oraz jamy gospodarcze.
Prace archeologiczne prowadzone były przez poznańskich archeologów z Pracowni Archeologicznej „ARCHEOCONSULT”.
Ludność kultury pucharów lejkowatych
Na terenie przeznaczonym pod budowę pierwszego etapu osiedla odkryto fragment dużej osady zamieszkałej już w czasach epoki kamienia (neolitu) przez ludność tzw. kultury pucharów lejkowatych. Zamieszkiwali oni osadę przy Smolnej ok. 5000 lat temu. Pozostawili po sobie ślady drewnianych budowli słupowych oraz półziemianek, w których odnaleziono fragmenty naczyń, w tym charakterystyczne dla tej kultury tzw. puchary lejkowate oraz części narzędzi krzemiennych, które ze względu na nieznajomość w tych czasach metalu stanowiły podstawowy surowiec do ich wyrobu.
Fragmenty pucharu lejkowatego i wazy z okresu neolitu znalezione w jamach gospodarczych ludności kultury pucharów lejkowatych (rekonstrukcja rysunkowa na podstawie znalezionych fragmentów).
Zrekonstruowane fragmenty pucharu lejkowatego znalezionego w jamie gospodarczej.
Ludność związana z kulturą łużycką
Kolejnym okresem, w jakim osada przy Smolnej była użytkowana, był koniec epoki brązu i epoka żelaza. Zamieszkiwała tu wówczas ludność związana z kulturą łużycką, która wsławiła się budową słynnego w całej Europie grodu w Biskupinie. Tutejsza osada pełniła funkcje osady produkcyjnej. Archeolodzy natrafili na liczne jamy gospodarcze, paleniska i ogniska oraz piece wapiennicze służące do wypału wapna niezbędnego w tym okresie do wytopu żelaza. Odkryto też pozostałości ceramiki (garnków i naczyń do przetrzymywania żywności) oraz pieców garncarskich służących do jej wypału.
Zrekonstruowane fragmenty naczyń kultury łużyckiej znalezione w jamach gospodarczych oraz w piecu wapienniczym.
Ludność kultury przeworskiej
Kolejną fazą użytkowania osady był tzw. okres wpływów rzymskich (Cesarstwa Rzymskiego) na naszych ziemiach. Na terenie osady przy Smolnej zamieszkiwała wówczas (I-II w n.e.) ludność kultury przeworskiej. Pozostawiła ona po sobie, poza typowymi jamami gospodarczymi, paleniska oraz obiekty mieszkalne, z których jeden – półziemiankę o powierzchni ok. 11 m kw. – udało się zarejestrować w całości.
Zrekonstruowane fragmenty wazy kultury przeworskiej z ornamentem w kształcie swastyki.
Wczesne średniowiecze
Po okresie użytkowania osady przez ludność kultury przeworskiej, na kilka wieków na jej terenie osadnictwo zamarło. Miały wtedy miejsce wędrówki ludów związane z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego, które wywołały olbrzymie przemiany społeczno-gospodarcze (kryzys).
Ponownie osada na Smolnej została zasiedlona we wczesnym średniowieczu (ok. VII – IX w.). Z okresu tego pochodzą pozostałości kilku obiektów mieszkalnych (półziemianek) i fragmenty naczyń ceramicznych. Dużym zaskoczeniem było odkrycie pod podłogą jednego z domostw szkieletu małego dziecka. Niewyjaśnioną jak na razie zagadką pozostaje powód, dla którego ciało dziecka zostało pochowane w tak nietypowym miejscu.
Obiekty wczesnośredniowieczne (półziemianki) w poszczególnych fazach eksploracji. W ob. nr 75 zarejestrowano fragmenty szkieletu dziecka.
Odkryte ślady historii zainspirowały nas do przygotowania wystawy. Wykorzystaliśmy w niej „Opracowanie wyników badań archeologicznych przeprowadzonych przy inwestycji osiedle ‘Na Smolnej’, etap I” archeolog Arlety Jadrych.
Poszukiwania zimowych niespodzianek
Jak kiedyś pisaliśmy, mieć park przy osiedlu to naprawdę wspaniała sprawa. A jeśli w parku dużo się dzieje, to radość jest jeszcze większa.
Odkąd park Nadolnik w Poznaniu przeszedł rewitalizację, przyciąga wielu amatorów wypoczynku na świeżym powietrzu. Codziennie można tu spotkać dorosłych ćwiczących na urządzeniach plenerowej siłowni, a dzieci – szalejące na nowym, bogato wyposażonym placu zabaw.
W pierwszym tygodniu ferii park będzie dla najmłodszych poszukiwaczy areną zimowych niespodzianek. Animatorzy, którzy będą czuwać nad bezpieczeństwem dzieci, wyposażeni m.in. w sztuczny śnieg i balony udowodnią, że ferie w mieście nie muszą być nudne i nawet jeśli aura nie sprzyja, można ulepić bałwana i stoczyć bitwę na śnieżne kulki. A to nie wszystko. Każdego dnia, od soboty (14.02.) do piątku (20.02), w godzinach od 10 do 16 przewidziano szereg atrakcji, np. latanie na miotle, wyścig na ogromnych nartach, przygotowanie biżuterii i balonowych kreacji oraz inne gry i zabawy zręcznościowe. W przerwie będzie można doładować akumulatory i posilić się kanapkami, pączkami oraz wypić ciepłą herbatę. Jeśli pogoda nie będzie rozpieszczać uczestników zabawy, przeniosą się oni do parafialnej salki nieopodal parku Nadolnik.
Organizatorem ferii jest SP nr 45, a my – jej partnerem. Mamy nadzieję, że organizacja ferii w parku będzie strzałem w dziesiątkę.
Życzymy dobrej zabawy!
Jak urządzić małe mieszkanie
Jak urządzić małe mieszkanie – zdjęcia
Niewielkie wnętrza to zazwyczaj duże wyzwanie, jeśli chodzi o ich urządzenie. Bardzo łatwo przytłoczyć je zbyt dużą liczbą kolorów, wzorów czy przedmiotów. Ważne, aby urządzając małe mieszkanie zachować umiar i zaaranżować wygodną, funkcjonalną przestrzeń, która będzie zachwycać zarówno pomysłem, jak i estetyką. Jak urządzić małe mieszkanie w bloku, podpowie Katarzyna Pastuszyńska, specjalista ds. aranżacji.
POMYSŁY NA MAŁE MIESZKANIE
Jasne wnętrza
Małe wnętrza nie lubią ciemnych barw. Szczególnie na ścianach i podłodze. Ciemne odcienie zamykają przestrzeń sprawiając, że pomieszczenie wydaje się jeszcze mniejsze. W małych wnętrzach idealnie sprawdzają się natomiast pastele, szczególnie te w ciepłych barwach – pomarańczy czy żółci. Jeśli chcemy ożywić nasz pokój czy sypialnię, dobrym rozwiązaniem będzie zastosowanie farby odbijające światło. Pomogą „nasłonecznić” pomieszczenia. Jeśli zaś mamy do czynienia z pokojem o nieregularnych kształtach, albo chcemy optycznie oddalić jedną ze ścian, możemy pomalować bliższą ścianę na kolor jasny, a przeciwstawną – na odcień ciemniejszy.
Lustra
Lustro sprawdzi się w każdym wnętrzu. Według mnie jest idealnym dodatkiem nie tylko w łazience czy przedpokoju, ale także w salonie. Dla odważnych dobrym rozwiązaniem może być lustrzana ściana, która nada pomieszczeniu przestronności. W małych wnętrzach sprawdzą się także lustra o nieregularnych kształtach czy lustrzane narożniki ścian. Odbijające się w nim wnętrze zyska głębię.
Małe mieszkania – aranżacja
Do małych wnętrz doradzam meble mobilne – na kółkach; składane czy wsuwane jedno w drugie, jak np. zestawy stolików. Minimalizm to klucz do sukcesu w aranżacji małego mieszkania. I nie dotyczy to jedynie mebli, ale także dodatków. Zapomnijmy o firankach w kwiatki czy wymyślne wzorki i wybierzmy te najprostsze. Zamiast strojnych i kolorowych zasłon postawmy na te jednolite np. pastelowe. Także obicia mebli powinny być jasne i minimalistyczne. To proste zabiegi, które nadadzą wnętrzu lekkości i przestronności.
Fototapeta
W małych pomieszczeniach dobrze sprawdzi się fototapeta. Ważne, aby przedstawiała przestrzenną panoramę tworzącą wrażenie głębi – długi most, ulicę czy nadmorski bulwar. Jeśli zamiast krajobrazu wolicie proste formy, warto postawić na fototapetę w pionowe lub poziome pasy. Te w pionie optycznie wydłużą pomieszczenie, zaś poziome poszerzą je. Tapetę najlepiej zastosować np. na jednej ze ścian.
Przechowywanie
Jak poradzić sobie z przechowywaniem w małym mieszkaniu? Trzeba nieco sprytu. Wykorzystujcie wszelkie schowki czy wnęki z przeznaczeniem na przechowywanie ubrań i sprzętów. Zrezygnujcie z uchwytów – niech otwieranie będzie na docisk. Wnętrze szaf projektujcie z wykorzystaniem każdego centymetra. Proponuję m. in. podział poszczególnych półek wg sezonów i częstotliwości użytkowania.
Urządzanie wnętrza to duża przyjemność, ale też wiele pracy. Dlatego warto skorzystać z prostych rozwiązań, które nawet na niewielkiej przestrzeni pozwolą nam stworzyć przejrzyste wnętrze. Umiejętne dopasowanie wszystkich elementów wpływa również na charakter danego pomieszczenia. Dlatego pamiętajmy, że w przypadku małej przestrzeni mniej znaczy więcej, a proste rozwiązania są często najlepsze. Warto więc poszukiwać pomysłów. Odmienione wnętrze od razu sprawi, że będziemy się w nim lepiej czuli i z chęcią będziemy spędzać w nim czas.
Na szagę przez wildecki fyrtel
Industrialna i nowoczesna. Kolebka sportu i rekreacji. Najbardziej poznańska ze wszystkich poznańskich dzielnic. Taka właśnie jest Wilda. I warto ją poznać. A spacer to chyba jeden z najlepszych i najprostszych sposobów. To prawdziwa gratka dla wszystkich – zarówno poznaniaków z innych stron miasta, jak i mieszkańców dzielnicy. Bo Wilda jest piękna, klimatyczna, pełna legend i tajemnic. A jak głosi jedna z nich, pewnego dnia do Bram Niebieskich zapukał niedawny mieszkaniec Wildy i towarzyszący mu artysta z paryskiego Montparnasse’u. Święty Piotr bez szemrania wpuścił Francuza i ze smutkiem pochylił się nad mieszkańcem ulicy Rolnej: „Możesz wejść, zasłużyłeś na to całym swoim przykładnym życiem. Zrozum mnie jednak, obawiam się, że nie będzie ci się tutaj podobało. W niebie jest pięknie, ale to jednak nie jest Wilda.”
Tak, każdy jej zakątek kryje niesamowite historie z udziałem znamienitych i zasłużonymi dla miasta osób.
W grudniu zaprosiliśmy poznaniaków na pierwszy z zaplanowanych spacerów. Wyruszyliśmy spod willi Brunona Hermanna przy ul. 28 Czerwca 188. Trasa wiodła przez Fabrykę Pojazdów Szynowych, osiedle domków robotniczych u zbiegu ulic 28 czerwca i Hutniczej, kolonię kolejową wokół placu Lipowego, cmentarz Bożego Ciała przy ulicy Bluszczowej, kolonię robotniczą i koszary 7 Pułku Ułanów przy ulicy Rolnej. Zakończymy przy Rolnej quizem z nagrodami oraz poczęstunek. Niepowtarzalny klimat wildeckiego fyrtla odkrywaliśmy z p. Anną Gawrysiak-Knez, przewodnikiem, ale również prezes zarządu stowarzyszenia Wildecka Inicjatywa Lokalna WILdzianie.
Od trzepaka po boiska sportowe i salę klubową
Dla wielu pokoleń Polaków czasy dzieciństwa i dojrzewania kojarzą się nieodmiennie z trzepakiem. Każdy blok miał swój trzepak. Była to często jedyna osiedlowa atrakcja. Dziś osiedla wyglądają zupełnie inaczej.
Trzepak – jak podaje Wikipedia – to „przyrząd lub urządzenie pomagające w zasadniczy sposób w trzepaniu dywanów, szczególnie popularne przed upowszechnieniem się odkurzaczy”. Trzepaki były kiedyś obowiązkowym elementem wyposażenia zarówno podwórek kamienic, jak i osiedli mieszkaniowych. Zazwyczaj występowały w bliskości śmietnika i w towarzystwie ławeczki, na której składano pracowicie wytrzepane dywany i chodniki.
Ale trzepak pełnił również wiele innych funkcji. Ze względu na swoją wytrzymałość i konstrukcję był stałym elementem podwórkowych rozrywek dzieci, odgrywając rolę placu zabaw, których wtedy było niewiele. Kto nie pamięta robionych na nim rozlicznych fikołków bądź akrobatycznych ewolucji? Im trzepak miał bardziej rozbudowaną konstrukcję, tym zabawy na nim mogły być coraz bardziej wymyślne. Był on także miejscem integracji dzieci i młodzieży. To przy trzepaku zawiązywały się przyjaźnie. Tutaj też często odbywały się spotkania podwórkowych „band”.
Dziś trzepaków już nie ma – nikt nie chce ich pod oknami, są też całkowicie zbędne. Dobry odkurzacz poradzi sobie z każdym dywanem. Zmieniło się też podejście do organizacji osiedli, zmieniły się również wymagania. Liczą się nie tylko dobra lokalizacja, komfort, bezpieczeństwo, wysoki standard czy funkcjonalność. Ludzie oczekują jednocześnie stworzenia warunków do wypoczynku i relaksu. Na szczęście inwestorzy dostrzegają te potrzeby i zachęcają starannie zaprojektowanymi terenami zielonymi. Jednocześnie coraz bardziej troszczą się o atrakcyjny wygląd osiedla i jego atmosferę. Zwracają też uwagę przyszłych mieszkańców na otwarte tereny zielone wokół osiedla czy bliskość ogólnie dostępnych obiektów sportowo-rekreacyjnych. Propozycje deweloperów bywają bardzo zróżnicowane – najczęściej są to niewielkie place zabaw, ale i siłownie zewnętrzne czy fontanny. Ważne, aby myśląc o urządzaniu osiedla działać perspektywicznie. Dzieci kiedyś dorosną, a place zabaw opustoszeją. Dlatego na osiedlu powinny być rozwiązania dla każdego.
Tak właśnie staramy się budować. Ale mamy też wyjątkowe rozwiązania. Jak w Krakowie, gdzie przekształciliśmy przestrzeń nieczynnego od lat pasa startowego na teren rekreacyjno-sportowy. Mieszkańcy Nowych Czyżyn mają więc do dyspozycji obszar o pow. ok. 1 ha, czyli 10.000 mkw. Powstało tam kilka tematycznych placów zabaw dla dzieci w różnym wieku, alejki do joggingu, boisko, a dla lubiących spokojny wypoczynek zaaranżowaliśmy strefy relaksu – do lektury książki czy prasy bądź sąsiedzkiego pojedynku szachowego.
Kolejnym interesującym rozwiązaniem jest strefa mieszkańca na osiedlu Wólczyńska w Warszawie. W głosowaniu spośród trzech propozycji: sali klubowej, sali zabaw i sali filmowej mieszkańcy wybrali zwycięską opcję. Na 100 mkw. powierzchni powstała sala klubowa – miejsce, gdzie zarówno starsi, jak i młodsi, mogą w atrakcyjny sposób spędzać czas. Salę wyposażyliśmy w stół bilardowy, popularne piłkarzyki oraz rozmaite gry planszowe. Dla najmłodszych zaplanowaliśmy przytulny kącik pełen zabawek. Oprócz tego mieszkańcy mają do dyspozycji kuchnię (a w niej ekspres do kawy z młynkiem – sic!) i łazienkę, a wiosną i latem – zielony ogródek.
Na żadnym z tych osiedli nie przewidzieliśmy wprawdzie trzepaka, ale zaplanowano rozwiązania, które w pełni rekompensują jego brak – również pomogą zintegrować społeczność osiedla i wzbogacą życie mieszkańców.
Bezpieczne środki na rachunku powierniczym
Mija kolejny rok obowiązywania tzw. ustawy deweloperskiej. Obowiązek posiadania rachunku powierniczego dotyczy wszystkich inwestycji, które zostały wprowadzone na rynek po 29 kwietnia 2012 roku, kiedy w życie weszła ww. ustawa. Jej głównym założeniem jest ochrona interesów nabywców. Stąd też konieczność wprowadzenia rachunku powierniczego.
Co to oznacza w praktyce?
Jak mówi Sylwia Siemiradzka, kierownik działu zarządzania finansami, taki rachunek to gwarancja, że wpłacone przez kupujących środki pieniężne są bezpieczne. – Gromadzone są w jednym miejscu i służą jako zabezpieczenie zawartej transakcji. Gwarancją wypłaty kolejnych transz na rachunek dewelopera jest spełnienie przez niego warunków zawartych w umowie – dodaje.
Rachunek zamknięty czy otwarty?
Rachunek powierniczy zarówno zamknięty, jak i otwarty wpływa na SPOSÓB finansowania inwestycji. – Daje poczucie bezpieczeństwa kupującemu – jego pieniądze trafiają bowiem na rachunek bankowy, a nie na konto dewelopera. Bank z kolei przed uwolnieniem środków (przekazaniem ich deweloperowi czy generalnemu wykonawcy) weryfikuje spełnienie szeregu warunków niezbędnych do wypłaty, m in. czy postęp budowy jest zgodny z harmonogramem – wyjaśnia S. Siemiradzka. Wcześniej ryzyko ponosił klient wpłacając pieniądze bezpośrednio na konto dewelopera. Dziś odpowiedzialność bierze na siebie bank prowadzący rachunek powierniczy.
Mimo że ustawa obowiązuje już kolejny rok, wciąż są przypadki, że nie wszystkie realizowane projekty posiadają rachunek. Warto zatem dokładnie sprawdzić, czy nasze pieniądze są bezpieczne i nie są wydatkowane na niezabezpieczoną inwestycję.