Mieszkanie pod wynajem

Kto kupuje u nas mieszkania pod wynajem? Jakie mieszkania są kupowane i w jakich lokalizacjach?

mieszkanie-pod-wynajem

Kupujący mieszkania w Budimeksie Nieruchomości to w zdecydowanej większości rodziny (w różnym wieku), które zaspokajają swoje własne potrzeby mieszkaniowe. Poszukują nie za dużego mieszkania na tzw. start bądź już większego i docelowego. Takich kupujących jest ponad 90%. Dotyczy to wszystkich naszych osiedli.
Z kolei udział zakupów na cele inwestycyjne (przy czym lokata kapitału najczęściej rozumiana jest jako wynajem) szacujemy na ok. 8 procent (zarówno zakupy gotówkowe, jak i przy wsparciu kredytem bankowym). Tak właśnie wynika z prowadzonych przez nas statystyk. Po zakończeniu procesu zakupowego prosimy klientów, aby wypełnili anonimową ankietę, w której wskazują m. in. cel dokonanego zakupu. Powyższy wynik dotyczy zakupu mieszkań w 2016 roku.

Zainteresowanie zakupem mieszkań pod wynajem zależy oczywiście od specyfiki projektu. Inwestycje w centralnych lokalizacjach czy też w okolicach skupisk akademickich zawsze cieszą się większym zainteresowaniem inwestorów. Możemy tu wskazać – dla przykładu – krakowski projekt Nowe Czyżyny.

Mieszkania pod wynajem kupują w Budimeksie Nieruchomości osoby indywidualne.

Dogęszczanie miast czy rozlewanie zabudowy na przedmieścia?

Jak pogodzić proces dogęszczania miasta z wygodą mieszkańców czy z funkcjonalnością miejsca zamieszkania? Co jest lepsze – dogęszczanie już istniejących dzielnic czy rozciąganie zabudowy na dalekie peryferia?

dogeszczanie-miast

Planowa zabudowa niezurbanizowanych kwartałów miasta zatrzymuje jego rozlewanie się na przedmieścia. Niestety suburbanizacja (rozlewanie się zabudowy na peryferia) jest powszechna. Zabudowywanie terenów do tego nieprzygotowanych i niewyposażonych w infrastrukturę techniczną i społeczną przyczynia się do wyludniania śródmieść oraz degraduje ład przestrzenny i krajobraz. Jakości tej zabudowy, ale i jakości życia w takich miejscach – które ciągną się kilometrami przed wieloma z polskich miast – nie da się w żaden sposób obronić.

 

Dzięki zabudowie działek w centralnych dzielnicach nie wzrastają znacząco koszty utrzymania infrastruktury – budowy dróg, zapewnienia komunikacji publicznej, dostępności usług. Tymczasem osiedla oddalone od miasta zazwyczaj mają słabe bądź żadne usługi publiczne. Zatem aby zaspokoić swoje potrzeby, mieszkańcy zmuszani są do codziennych przejazdów, czyli wydawania pieniędzy. Tracą nie tylko finansowo, tracą także czas na dojazdy. Dochodzą do tego koszty społeczne, tj. wyższy koszt usług dostarczanych przez samorządy (edukacja, kultura, transport publiczny). Należy również pamiętać o sporych kosztach środowiskowych wynikających np. z emisji CO2 (dojazdy, korki).

 

Miasta kompaktowe (z ang. compact city), projektowane m. in. na skalę pieszego czy rowerzysty, bardziej zachęcają do życia i do korzystania z dostępnych atrakcji. Zwarte miasta są po prostu wygodniejsze i tańsze. Nawet tereny zielone, których bliskość bywa powodem przeprowadzki na przedmieścia, bywają lepsze w centrach miast, szczególnie w miejscach celowo do tych funkcji zaprojektowanych. Samorządy po prostu nie mają funduszy, aby inwestować w zieleń dzielnic peryferyjnych. Mniejszą powierzchnię w miastach można łatwiej urządzić i utrzymać tak, aby służyła wszystkim mieszkańcom.