Mali architekci, czyli kilka sposobów na to, by w pełni zaangażować dzieci w urządzanie mieszkania

Remont to czas bardzo wymagający dla całej rodziny. Z dnia na dzień widzisz, jak Twoje „M” się zmienia i zbliża się do ostatecznego wyglądu. Natłok spraw przy wykańczaniu mieszkania często skłania ku temu, by dzieci odwieźć do babci czy zrobić im miniwakacje. A może by tak właśnie… zaangażować pociechę? Poznaj kreatywne sposoby na włączenie dziecka w urządzanie mieszkania!

  1. Moodboard

Zastanawiając się nad doborem kolorów i mebli do mieszkania, możesz pokusić się najpierw o stworzenie tzw. moodboardu, czyli tablicy z zestawieniem różnych elementów, na których sprawdzisz dopasowanie barw i stylu. To świetne ćwiczenie manualne dla dzieci! Można je dopasować do wieku pociechy.

Czego potrzebujesz?

Dużego brystolu, markerów, nożyczek, kleju, magazynów – najlepiej tych wnętrzarskich oraz gazetek ze sklepów meblowych i budowlanych. Ciekawym dodatkiem będą też testery farb.

Jak zrobić moodboard?

  1. Zacznij od przeglądania z dzieckiem magazynów. Znajdźcie wspólnie wszystkie elementy, które chcielibyście mieć w nowym mieszkaniu: kolor ścian, meble, dekoracje, poduszki, rośliny, lampy… Macie pełną dowolność. Najpierw wycinajcie wszystko, co tylko znajdziecie i wpadnie Wam w oko – niezależnie od pomieszczenia czy kolorystyki. Zgromadźcie jak najszerszy zbiór elementów. Koniecznie pozwól swojemu dziecku wybrać coś samodzielnie!
  1. Kolejny krok to pogrupowanie wyciętych rzeczy na pomieszczenia. Na razie jeszcze bez przyklejania.
  1. Kiedy masz już zebrane elementy, porozmawiaj z dzieckiem o tym, czy wszystkie do siebie pasują. Z trzech różnych modeli wanien wybierzcie jeden, a jeśli znajdziecie kontrastujące ze sobą kolory, wybierzcie te, które będą odpowiednie.
  1. Po takiej selekcji możecie podzielić brystol na tyle części, ile macie pomieszczeń w nowym mieszkaniu. A może odwzorujecie rzut mieszkania? Decyzja należy do Was!
  1. W każdym z opisanych pomieszczeń wklejcie te wycinki, które udało się zgromadzić. Możecie też wypróbować na brystolu testery kolorów farb.
  1. Z tak przygotowanym planem śmiało możecie wybrać się na zakupy!

Dlaczego warto?

To fantastyczna okazja do rozmowy o kolorach – o barwach podstawowych i pochodnych, o dobieraniu ich do siebie. Uczysz dziecko w ten sposób dobierania barw i planowania. Starszemu możesz dodatkowo odpowiedzieć ciekawostki o wpływie kolorów na samopoczucie, a nawet o trwałości materiałów. A może pokusisz się o eksperyment ze zmywaniem zabrudzeń z farby plamoodpornej?

2. List z przeszłości

Kto powiedział, że wykańczanie mieszkania nie może być jednocześnie świetną okazją do zabawy? Poproś pociechę o przygotowanie listu dla potomnych, który umieścicie w dowolnym miejscu: w kopercie pod parkietem czy meblami w zabudowie lub nawet włożony do butelki i zakopany w ogródku. Wybierzcie wspólnie takie miejsce, które nie zostanie rozebrane przez kilka najbliższych lat. To będzie doskonała pamiątka przy okazji kolejnego remontu!

Co umieścić w liście z przeszłości? Możecie umieścić tam zdjęcie swojej rodziny, jej historię i informację o tym, kto mieszka w tym domu. Czym zajmują się obecnie członkowie rodziny? Jakie są ich marzenia, czym się interesują? Czy mieszkają z nimi zwierzaki? Pełna dowolność: to przecież Wasz list skierowany do kogoś, kto w przyszłości odkryje te tajemnice. Najmłodsze dzieci mogą odbić lub odrysować swoją rączkę czy stopę na kartce, nieco starsze – narysować coś lub napisać coś odręcznie. Niech poniosą Was wodze fantazji!

Dlaczego warto? To zadanie, które może pochłonąć na dobre parę godzin. Zebranie wszystkich materiałów, napisanie listu, przygotowanie rysunków, zapakowanie… Co więcej, to dobra okazja do tego, aby opowiedzieć, skąd naukowcy czerpią informacje o tym, jak ludzie żyli w przeszłości!

3. Symulacja w skali

Starsze dzieci możesz zaangażować również w przygotowanie rzutu mieszkania i mebli w skali, wycinając je z papieru. To świetne ćwiczenie na wyobraźnię przestrzenną i postrzeganie wymiarów pomieszczeń. Uczy gospodarować przestrzeń tak, aby wykorzystywać ją efektywnie. To dobra okazja do rozmowy o ergonomii.

Możecie rozplanować w ten sposób całe mieszkanie – nie tylko pokój dziecka, ale i meble w zabudowie i inne elementy mieszkania. Możecie przygotować różne warianty mebli, aby wypróbować, które najbardziej będą pasować. A może połączycie to z moodboardem, nadając im docelowe kolory i zestawiając z kolorystyką ścian?

Pomoc? Proszę bardzo!

Jeśli Twoje dziecko chce włączyć się również w prace manualne, znajdź zadanie, które będzie dostosowane do jego wieku i możliwości. Może podawać wałki, pomalować kawałek ściany za meblami lub przykrywać folią malarską podłogę. Im starsza jest Twoja pociecha, tym bardziej angażujące zadania może dostawać.

Kształtujesz poczucie estetyki

Co istotne, wspólne planowanie remontów, chodzenie po sklepach i rozmowy kształtują gust młodej osoby. To okazja do rozmów i nauki, ale też pierwszych samodzielnych decyzji. Jeśli Twoje dziecko będzie upierało się przy zielonej ścianie ze Świnką Peppą, masz w zasadzie dwa wyjścia.

Przekonywać, dlaczego zestawienie zieleni z różem nie zawsze będzie dobrym pomysłem i tłumaczyć, że to decyzja na parę dobrych lat lub po prostu… zgodzić się i liczyć na to, że dziecko samo nauczy się na własnych błędach. Po kilku latach spędzonych w pokoju, który mu się znudził, zrozumie, że są to wybory, z których konsekwencjami mamy do czynienia przynajmniej kilka lat. Każdy sposób jest dobry na naukę!

Przede wszystkim jednak włączając dziecko w urządzanie mieszkania, pokazujesz mu, że jego potrzeby są ważne, są słuchane i brane pod uwagę. Wspólne podejmowanie decyzji – nawet na niskim poziomie priorytetu – uczy odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji.