ZASZALEJ Z AKCENTAMI W ŁAZIENCE. KONIEC Z NUDĄ!

Aby nadać charakter naszym wnętrzom, a dodatkowo móc czuć się we własnym mieszkaniu dobrze i komfortowo, coraz częściej sięgamy po unikatowe i nieoczywiste rozwiązania. Szukamy inspiracji, pomysłów i funkcjonalnych rozwiązań dla małych wnętrz, jakimi zazwyczaj są łazienki. Co zatem powinno przykuć naszą uwagę? Oto kilka rynkowych hitów i nowości prosto z targów 4DesignDays 2023 w Katowicach.

Standardowe wyposażenie + designerski akcent

Czasem już jeden dodatek sprawia, że wnętrze nabiera charakteru, a to jest szczególnie cenne przy mniejszych metrażach. Małe też jest piękne i nikt nie powiedział, że mniej miejsca musi oznaczać ograniczenia w kreatywnym wykończeniu. Na przykład umywalka w nieoczywistym kształcie doskonale dopełni Twoją łazienkę. Dopasowana kolorystycznie do płytek, baterii i ręczników sama w sobie może stanowić ozdobę, ale jeszcze ciekawsza może być wtedy, kiedy postawimy na totalny kontrast. Polecamy przyjrzeć się tym nablatowym lub wpuszczanym w blat – sam sposób montażu często staje się małym dziełem sztuki. Urozmaicenie w postaci pozłocenia środka tego elementu sprawi, że całe pomieszczenie zyska na prestiżu.

Źródło: 4 Design Days Katowice, zdjęcie własne


Urozmaiceniem łazienki mogą być nie tylko umywalki, ale również wanny czy miski WC. Nie bójmy się zatem postawić na wyraziste kolory lub wzory. Na rynku

znajdziemy wiele propozycji zarówno stonowanych, jak i ekstrawaganckich. Czarne, złote lub wzorzyste elementy na pewno będą się wyróżniać. Hitem ostatnich kilku lat są akcenty ze wzorem lastryko. Teraz znajdziemy także takie umywali i miski WC.

Źródło: Pinterest

Mieszaj wzory, ale zachowaj pewną spójność

Kabinę prysznicową wyłóż płytkami w innym kolorze i połącz je z podłogą. Łącząc nie tylko kolory, ale również wzory, pamiętaj o złotym środku, którym jest zasada 60-30-10. Kolor podstawowy powinien stanowić 60% powierzchni w łazience, drugi – bardziej wyrazisty lub wzorzysty – nie może przekroczyć 30% powierzchni. Pozostałe 10% zostawiamy na kolor dodatków w pomieszczeniu. Dzięki temu Twoja aranżacja będzie przyjemna dla oka i nie pozostawi poczucia przesady oraz braku spójności.

Nie ograniczaj się jedynie do jasnych kolorów. Na przykład ciemne płytki można połączyć z drewnianymi meblami. Jeśli jednak wolisz pozostać po jasnej, „bezpiecznej” stronie mocy, z drewnem połącz beż lub biały marmur.

Zadbaj o dodatki

Przy remoncie łazienki warto skupić się na wspomnianych 10% i odpowiednio dopasować dodatki, zaczynając od większych, takich jak oświetlenie i lustra. Postaw na lampy LED w nieregularnych wzorach, dodadzą one nowoczesności. Jeśli jednak szukasz czegoś bardziej glamour, złote lub chromowane oświetlenie powinno wpasować się idealnie w Twoją wizję.

Żródło: Pinterest

Zaszalej z lustrami. Modne są okrągłe, jednak i tutaj możemy dodać szczyptę oryginalności. Powieś ich kilka w jednym miejscu tak, aby stworzyły mozaikę lub zdecyduj się na nieregularny rozmiar. Duże lustro, które kończy się pod wiszącą umywalką, tuż przy samej podłodze, powiększy optycznie pomieszczenie. Mając jasną łazienkę z oknem, można spokojnie postawić na żywe kwiaty doniczkowe. Pamiętajmy, że muszą one lubić klimat mocno wilgotny. Najczęściej jednak nie mamy dostępu do światła dziennego w tym pomieszczeniu, dlatego wtedy zdecydujmy się na rośliny sztuczne. W niepamięć mogą odejść już te, które swoim wyglądem pozostawiały wiele do życzenia. Bez problemu znajdziemy zielone kwiaty, które ciężko odróżnić od żywych, a sztuczne trawy czy gałązki równie efektownie ozdobią Twoją łazienkę.

Żródło: Pinterest

Sztuka w małym mieszkaniu – jak wykorzystać elementy polskiego designu lat 60. i zostać kolekcjonerem sztuki? 

Często widzimy mieszkania urządzone minimalistycznie i wyglądające jak z magazynu o modnych wnętrzach, przypominające hotelowe apartamenty. Ładne, nowoczesne, tyle że sztampowe i bez wyrazu. Tymczasem wprowadzenie indywidualizmu doda świeżości, oryginalności oraz wskaże na zainteresowania osób tam mieszkających. Zdarza się, że brak osobistych detali tłumaczymy małym metrażem mieszkania – mówimy, że nie chcemy lokali „zagracać”. A może warto spróbować stworzyć mieszkanie w stylu retro i połączyć nowoczesność z nutką przeszłości z lat 50. i 60., czyli złotej ery polskiego designu?

Lekkość i funkcjonalność

Polski design lat 50. i 60. XX wieku jest jednym z ciekawszych i cenionych nurtów we wzornictwie przemysłowym. Syntetyczne formy, organiczne kształty, lekkość, funkcjonalność i dostosowanie do niewielkich przestrzeni mieszkalnych – to wszystko wzbudza dziś wielkie zainteresowanie i chęć wprowadzania do nowoczesnego wystroju mieszkania odnowionych mebli lub bibelotów z połowy ubiegłego wieku.

Ozdoba pokoju oraz lokata kapitału dla kolekcjonerów stuki

Najmodniejsze fotele vintage to najbardziej rozpoznawalne fotele z czasu PRL. Modele 366, 300-190 czy RM 58 są nie tylko wygodne i funkcjonalne, ale również bardzo cenne. Oryginalne i odnowione na pewno będą piękną, użytkową ozdobą pokoju oraz lokatą kapitału dla kolekcjonerów sztuki designu lat 50. i 60.

Foto: Leszek Żurek

W latach 60. bardzo popularne były proste, geometryczne, drewniane stolik i szafki RTV. Całość, mimo swojej prostoty prezentuje się niezwykle elegancko. Dziś nowoczesne meble silnie nawiązują do tego nurtu. Nowoczesne wnętrze najlepiej dopełni oryginalny, odnowiony mebel.

Foto: Leszek Żurek

Szklane i ceramiczne bibeloty z czasów PRL

Bibeloty z czasów PRL znajdują coraz więcej chętnych. Amatorzy polskiego designu kolekcjonują szkło Zbigniewa Horbowego, Jana Drosta (uważanych za jednych z pierwszych reformatorów polskiego wzornictwa, znanych i cenionych projektantów na całym świecie) czy sławetną szklaną rybę. Warto wspomnieć o Horbowym – jego znakiem szczególnym stworzonych przez niego wzorów były proste, zwarte formy, oszczędna kolorystyka i zamiłowanie do nowinek technologicznych – słynne bąbelki wypełniające wazony i kielichy od Horbowego to efekt eksperymentów z.… proszkiem IXI.

Foto: Leszek Żurek

Powiew retro obecnie wyjątkowo pożądany

Dużym zainteresowaniem cieszą się małe figurki w kształcie zwierzątek produkowane w Ćmielowie lub Chodzieży. Znawcy aranżacji wnętrz twierdzą, że taki powiew retro jest obecnie wyjątkowo pożądany.

Foto: Leszek Żurek

Coraz częściej poszukujemy unikatowych przedmiotów do swoich mieszkań. Polskie wzornictwo przemysłowe z połowy XX wieku doskonale pasuje do nowoczesnych wnętrz, dodając im wyrazu, świeżości i ducha. Często zdarzając się prawdziwe designerskie rarytasy, które po odnowieniu osiągają wysokie ceny na aukcjach. Jednym zdaniem – piękno, lekkość i świetna inwestycja na przyszłość może zagościć u każdego w domu. I Ty możesz zostać kolekcjonerem😊

Viva Magenta, czyli wystrój wnętrz pod znakiem Koloru Roku Pantone 2023

Choć może się wydawać, że kolor roku 2023 wybrany przez Instytut Pantone jest propozycją tylko dla odważnych, to elektryzująca Viva Magenta może być inspirująca nawet dla zwolenników minimalizmu we wnętrzach. Ten intensywny odcień niewątpliwie przyciąga uwagę i jest niekonwencjonalną propozycją na niekonwencjonalne czasy. Sprawdź, jak możesz wkomponować elementy aranżacji w kolorze Viva Magenta w swoim domu.

Kolor roku 2023 według Pantone — co oznacza?

Pantone 18-1750 Viva Magenta to miękka czerwień; odważna, ale jednocześnie nieagresywna. Stanowi opozycję dla nieco przebrzmiałego już minimalizmu, budzi emocje, optymizm i odwagę. Eksperci Pantone wyjaśnili, iż ich tegoroczny wybór jest inspirowany czerwienią koszenili, jednego z najcenniejszych i najsilniejszych naturalnych barwników znanych na świecie.

Odcień Viva Magenta jest silny i inspirujący, napędza do eksperymentowania i nieskrępowanego wyrażania siebie. Laurie Pressman, wiceprezes Pantone Color Institute, przedstawiła ten kolor 1 grudnia 2022 r. w Art Basel w Miami, opisując go jako „odważny i nieustraszony czerwony odcień, który pulsuje i którego żywiołowość sprzyja optymizmowi i radości”. To idealny kolor do wejścia w nowy, odważny rok. Co więcej, zapowiada się na gwiazdę najlepszych wnętrzarskich projektów 2023.

Viva Magenta to kolor, który bije energią śmiałości, odwagi i radości. Źródło: Pantone

Z czym łączyć odcień Viva Magenta?

Jednym z argumentów ekspertów Pantone Color Institute, który zadecydował o wyborze Viva Magenta, była potrzeba ponownego połączenia się z naturą, która pojawiła się po kilkunastu miesiącach izolacji wywołanej pandemią. Niewątpliwie wyraża się to w zaproponowanej przez nich palecie kolorów „Magentaverse”, gdzie obok wibrującej czerwieni znalazły się stonowane, naturalne barwy. Siedem towarzyszących Magencie odcieni to delikatne beże, piaskowy róż, neutralne szarości i khaki, a także subtelny niebieski.

Viva Magenta działa energetyzująco na neutralną paletę barw. Źródło: Pantone

W ostatnich latach takie neutralne kolory były obecne w wystroju wielu polskich mieszkań i domów. Teraz stanowią one doskonałą bazę, którą można urozmaicać za pomocą bardziej odważnych i nasyconych tonów.

Pantone, podczas ogłaszania przyszłorocznego koloru przewodniego, wezwał odważnych projektantów do wybrania Viva Magenta, posługując się przykładem wykorzystania tego odcienia w designie aksamitnej kanapy lub lakierowanej ściany. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie wszyscy są gotowi na tak radykalne posunięcia. Na szczęście istnieje wiele sposobów na interpretację tego trendu.

Jak wykorzystać Viva Magentę we wnętrzach?

Viva Magenta to kolor możliwy do przemycenia w każdym pomieszczeniu, niezależnie od jego stylu. Możesz wykorzystać tę elektryzującą czerwień na ścianach w formie farby lub dekoracyjnej tapety, czy po prostu poprzez stylowe dodatki. Wciąż brakuje Ci pomysłu na praktyczną aranżację? Nic straconego! Poniżej zebraliśmy dla Ciebie inspirujące sposoby wykorzystania koloru roku 2023 Pantone w różnych pomieszczeniach w Twoim domu.

Przełam minimalizm odważnym akcentem

Viva Magenta to dynamiczny odcień, który z łatwością może zdominować całe wnętrze. Jeśli więc nie czujesz się na tyle odważnie, aby pomalować ściany na ten kolor, zacznij od prostych rozwiązań.

We wnętrzu zachowanym w neutralnych odcieniach szarości, grafitu i drewna świetnie sprawdzi się przełamanie w postaci tapicerowanych krzeseł w zdecydowanym kolorze. Ten współczesny zestaw odzwierciedla zabawne wyrafinowanie i żywą atmosferę dzięki nieoczywistemu połączeniu barw z różnymi materiałami, teksturami i geometrią.

Detale w postaci tapicerowanych krzeseł nadają wnętrzu świeżego charakteru. Źródło: Freepik

Viva Magenta głównym bohaterem

Monochromatyczne wnętrze w intensywnych odcieniach to propozycja dla koneserów. Niemniej jednak, zachowując odpowiednie proporcje, każdy jest w stanie osiągnąć spektakularny efekt. Pamiętaj, aby zadbać o zachowanie kilku neutralnych elementów wyposażenia i wystroju, aby ograniczyć wizualne zamieszanie.

Mocny kolor ścian i komody został zrównoważony poprzez neutralne dodatki. Źródło: Freepik

Czy czujesz się na tyle odważny i śmiały, aby zainspirować się poniższym projektem w przyszłym roku? Połączenie silnej magenty na ścianie i geometrycznych wzorów na podłodze nie jest czymś, co wiele osób odważyłoby się wprowadzić do swojego wnętrza. Zauważ jednak, że odcień Pantone roku 2023 pojawia się tutaj nie tylko jako kolor ścian — to również jedna z barw obecnych na dywanie. Taki zabieg zapewnia harmonię i spójność.

Odważny kolor, powtórzony w kilku elementach wystroju, daje spójny efekt. Źródło: Freepik
 

Magenta niejedno ma imię

Viva Magenta świetnie współgra także z innymi różami i czerwieniami. Połącz swoje ulubione odcienie, aby stworzyć bogatą i zachwycającą estetykę. Bardzo interesująco będzie prezentować się wnętrze zaprojektowane w tonach kontrastowych, gdzie chłodne odcienie zestawisz z tymi ciepłymi. Pomoże to zachować wizualną hierarchię, a także ułatwi podział pomieszczenia na strefy.

Viva Magenta to doskonałe towarzystwo dla innych różów i czerwieni. Źródło: Freepik

Pamiętaj, aby nie podążać bezkompromisowo za panującymi trendami — dopasowuj je do swoich potrzeb i gustów. Jeśli Viva Magenta nie do końca odpowiada Twoim preferencjom i wybitnie nie współgra z dotychczasową stylistyką wnętrza, to zastosuj inny odcień z podobnej palety barw. Eksperymentuj i wprowadzaj zmiany małymi krokami — wymień zasłony, ustaw pasujący wazon i umieść w nim kolorystycznie dopasowaną dekorację. Jeśli taka koncepcja Ci się spodoba, możesz bez obaw kontynuować swoją metamorfozę.

Viva 2023 rok!

Rozpoczęcie nowego roku to idealny czas na zainicjowanie zmian w swoim otoczeniu. Zaproponowana przez Pantone Viva Magenta ma być dla świata sygnałem, żeby te zmiany były odważne i dawały nam siłę do pokonywania kolejnych wyzwań. Mamy nadzieję, że garść praktycznych inspiracji, jakie dla Ciebie przygotowaliśmy, wzbudzi Twoją kreatywność i zapał w odświeżaniu Twojego mieszkania lub domu. Do dzieła!

Najmodniejsze trendy w urządzaniu wnętrz

W ostatnim czasie nastąpił wielki powrót do klasyki i natury. Moda na ekologię przekłada się również na sposób urządzania mieszkań. Niezmiennie królem etnicznych klimatów pozostaje styl Boho. Nawiązania do natury znajdziemy też w kolorystyce modnej w mijającym i przyszłym roku – dominować w niej będą kolory inspirowane ziemią. Natomiast powrót do przeszłości zagwarantuje nam styl vintage i inspiracje latami 80.

Foto: freepik.com

Boho

Boho to styl, który już kilka lat temu podbił świat mody, następnie wkradł się do łask projektantów wnętrz. Wielu z nich darzy go nawet prawdziwym uwielbieniem. I chociaż moda na boho trwa już od jakiegoś czasu, to nadal króluje wśród trendów aranżacyjnych. Znamienne dla tego stylu są kolory zbliżające nas do świata roślin: zielony, żółty, brązowy, beżowy i biały. Ponieważ styl boho stawia na naturę, to pasować do niego będą surowce pochodzenia naturalnego, takie jak drewno, len czy wiklina. W mieszkaniu urządzonym w stylu boho nie może też zabraknąć etnicznych i ludowych wzorów, mogą zdobić poszewki od poduszek, zasłony czy obrusy.

Tak urządzone mieszkanie będzie idealnie pasowało do osiedla otoczonego bujną zielenią, oddalonego od zgiełku miasta. Osiedle Wiślany Mokotów na Warszawskim Mokotowie to doskonała opcja, sprawdź: https://wislanymokotow.pl

Foto: pl.freepic.com

Vintage

W modzie jest powrót do przeszłości, czyli styl vintage. W antykwariatach aż roi się od miłośników dawnej estetyki szukających oryginalnych dodatków i mebli. Inspiracją stylu vintage stało się wzornictwo lat dwudziestych poprzedniego wieku oraz – w pewnym stopniu – niektóre elementy barokowe. Charakterystyczną cechą tego stylu są „meble z duszą”, na przykład stare, drewniane stoły i biurka z metalowymi zdobieniami. W tym stylu dominują kolory jasne, beż, ecru i biel. Vintage kocha wszystko co stare, dlatego nie przejdzie obojętnie obok odważnych wzorów retro. Obecnie vintage występuje często w nowoczesnym wydaniu, a stare, antyczne dodatki sprawdzą się idealnie w połączeniu z nowoczesną prostotą. Niepowtarzalny styl naszemu wnętrzu nadadzą również płyty winylowe powieszone na ścianach i afisze reklamujące ponadczasowe filmy. Jeśli gdzieś obok postawimy gramofon lub maszyna do pisania, to każdy powrót do domu będzie jednocześnie podróżą w czasie. 

Foto: pl.freepic.com

Do tak urządzonego mieszkania potrzebne jest otoczenie, które będzie pobudzało zmysły i podkreślało nasz niepowtarzalny styl. Na przykład Osiedle Supernova, położone w sercu Gdyńskiego klifu, który od zawsze zachwyca swoją wyjątkowością: https://apartamentysupernova.pl

Wyraziste kolory, czyli wielki powrót do lat 80.

Odważne kolory i utrzymane w podobnej kolorystyce meble to nawiązanie do mody z lat 80. Dobrym przykładem są kanapy i fotele z nisko osadzonymi siedzeniami w zdecydowanych barwach, które idealnie sprawdzą się w małych mieszkaniach. Przyjemna w dotyku tapicerka zapewni komfort użytkowania, a ostra kolorystyka nada im niepowtarzalny charakter. Wzornictwo, geometria i nasycone barwy spotkały się z uznaniem wielu projektantów wnętrz. Teraz dochodzą do nich meble inspirowane designem japońskim, czy zaokrąglone, gładkie kształty foteli i kanap. Taką stylistykę polecamy szczególnie miłośnikom mocnych aranżacji.

Dla wielbicieli mocnych kolorów i wrażeń mamy osiedle położone w dynamicznej części Wrocławia, Nowy Grabiszyn. Tam energia intensywnych barw będzie współgrała z intensywnością życia na ul. Grabiszyńskiej: https://nowygrabiszyn.pl

Foto: Pixabay.com

Kolorystyka modna w nadchodzącym sezonie

W nadchodzącym roku wciąż stawiamy się na barwy ziemi, które kojarzą się ze spokojem i harmonią. Kolory zbliżone do natury pomogą zrelaksować się po ciężkim dniu w pracy. Brąz na ścianach świetnie sprawdzi się w połączeniu z beżowymi lub zielonymi dodatkami, ociepli nasze wnętrze i nada mu niepowtarzalny klimat. Natomiast beże, które z pewnością polubią miłośnicy jaśniejszych barw, sprawdzą się w połączeniu z rozmaitymi dodatkami i różnorodnymi stylami. Dlatego tak dobrze pasują do tych, którzy lubią często zmieniać wystrój. Modne połączenie to stylistyka high-tech, czyli połączenie ciemnego, głębokiego brązu z ostrą czerwienią lub khaki.

Otarcia, rysy, zaschnięte plamy – jak dbać o ściany, które najszybciej się brudzą?

Chcielibyśmy, żeby nasze rzeczy zawsze były lśniące i nowe. Niestety, w czasie użytkowania przedmioty po prostu nieco „się niszczą”. Podobnie jak mieszkanie. Samochody oklejamy specjalnymi foliami, a i tak wraz z przebytymi kilometrami dostrzegamy coraz więcej zarysowań i wgnieceń. Uważamy na nowy zegarek lub biżuterię, a i tak przy codziennym użytkowaniu pojawiają się widoczne mikrouszkodzenia. Dlaczego zatem nie zabezpieczyć naszego mieszkania w miejscach, które najłatwiej uszkodzić lub zabrudzić? Zobaczmy, gdzie i jak to zrobić.

Przedpokój. Kuchnia. Sypialnia. Niepokój…

Nowe mieszkanie, korytarz wejściowy za drzwiami – to wizytówka naszego domu. Przez miesiąc cieszymy się pięknymi, czystymi ścianami, ale… no właśnie, później jest tylko gorzej. Pandemia nieco odpuściła, częściej wychodzimy z domu, więc odpowiednio częściej korzystamy z przedpokoju. A jeśli mamy psa, to on korzysta z tego pomieszczenia jeszcze częściej. Wychodzimy z domu objuczeni a to śmieciami, a to walizką podróżną, a to większą torebką czy przewieszonym przez ramię sportowym zestawem na siłownię. Tu się oprzemy, tam coś otrzemy, tu chluśnie nam trzymana w ręku gorąca kawa, a jeszcze gdzie indziej pies tylko „niewinnie się otrzepie” po jesiennym spacerze.

Foto: Envato

…a kwartał później...

Po 3 miesiącach na ścianie pojawia się brud, a w naszych oczach – łzy. Podobnie jest z kuchnią – ściana przy kuchence lub przy zabudowanej lodówce już jest zaplamiona. Widać otarcia i zabrudzenia na lodówce, do której nie dość uważnie wkładaliśmy mleko… A sypialnia? Rzadko kiedy ma rozmiary pałacowej komnaty, a kiedy oprócz dużego łóżka wstawimy do niej szafę, szafki nocne, półki na książki – mamy „wąskie gardło”, które przemierzamy kilka razy więcej. Z kubkiem herbaty, lekturą, tabletem… I widzimy rysy i zabrudzenia. A ponieważ rytuał powtarzamy codziennie, to i codziennie ta sama ściana narażana jest na nowe oznaki naszego funkcjonowania w mieszkaniu. Co z tym zrobić?

Farby. Lamperia. Płyty. Brud umyty.

Na pewno słyszeliśmy wiele razy, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Podobnie jest z mieszkaniem. Jeśli zawczasu zdiagnozujemy miejsca, które warto zabezpieczyć, tym później mamy mniej pracy ze sprzątaniem lub czerwienienia się, że te ściany takie „wiecznie odrapane”. Zróbmy zatem szybki przegląd, na co postawić, by jak najdłużej cieszyć się świeżym wyglądem naszego gniazdka.

Farba? Chodź, pomaluj mój świat…

Nie na tylko żółto i na niebiesko, bo kolor możecie dobrać dowolny. Postawcie jednak na łatwo zmywalną – nieco droższą (ok. 250-350 zł/10 l), ale porządną farbę ceramiczną (lub nieco tańszą lateksową). Nie będziemy nikogo namawiać na farbę olejną – kto z nas nie zna jej z ponurych szkolnych i szpitalnych korytarzy? Do utrzymania ścian w czystości wystarczy dobra farba i raz na miesiąc ściereczka z wodą. A jeśli chodzi o kolor, to dostępna paleta barw jest nieograniczona. Pamiętajcie tylko, że im ciemniejszy odcień, tym – paradoksalnie – lepiej widać rysy i otarcia.

Lamperia? Jak u dziadków?!

Foto: Pintrest

Nic bardziej mylnego. Chociaż wielu z nas kojarzy lamperię z tak zwaną boazerią wykonaną z pokrytych farbą olejną listewek, to spokojnie – nie o to chodzi. Lamperię często można zobaczyć w hotelach – np. w pokojach, w lobby, w holach wejściowych czy przy windach. Jest nie tylko ładna, ale doskonale zabezpiecza ściany przed zniszczeniami. I wcale nie musi być nudna. Pamiętacie wspomniane wąskie przejście w sypialni? Lamperia zabezpieczy ścianę na lata, a jej położenie nie wymaga dużych nakładów pracy.

Foto: French Fancy


Płyty? Jakie płyty? Winylowe? Czy kompakty?

Płyty meblowe typu MDF też świetnie sprawdzają się jako zabezpieczenie ścian – i te proste, i te ryflowane. Charakteryzują się dużą wytrzymałością, nie są zbyt drogie i bardzo łatwo je umyć. Wyobraźcie sobie, że w przedpokoju, na przedłużeniu ściany tuż przy drzwiach wejściowych, macie wnękę na szafę. Super, zaprojektujcie zatem szafę tak, by wystawała nieco poza ścianę (grubość płyty to zwykle 18 mm), a tę „pustą” przestrzeń wypełnijcie taką samą płytą, z jakiej wykonano szafę.  Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest optyczne powiększenie całej przestrzeni – szczególnie, jeśli dodamy lustro. Ale, ale… pomysłów z umieszczeniem na ścianie płyt winylowych lub płyt CD wcale nie odradzamy. To dobre rozwiązanie dla odważnych. Ale świetnie sprawdzi się na przykład w pokoju dziecięcym jako zabezpieczenie.   

Winyle? A może raczej winylowa tapeta?

Tapeta, a właściwie okleina winylowa, może być ciekawym uzupełnieniem i „przełamaniem” newralgicznych, często brudzących się ścian. Tego typu tapety można często znaleźć w miejscach o dużym ruchu (hotele, restauracje), gdzie trwałość jest bardzo ważna. Takich tapet, o różnych wzorach i kolorach, jest w sklepach mnóstwo. Wystarczy dosłownie jeden pasek położony tuż przy drzwiach wejściowych lub w wąskim przesmyku między łóżkiem, a ścianą, aby uzyskać spokój na lata.

Foto: Vinylpex

Rozwiązań jest cała masa. Oczywiście, można też zastosować inne materiały typu lamele, lustra, drewniane dekory. One również sprawdzają się we wnętrzach podatnych na uszkodzenia i zabrudzenia. Macie jakieś ciekawe rozwiązania? Podzielcie się z nimi, a chętnie pokażemy je na naszym blogu i w mediach społecznościowych! 

Urządzasz mieszkanie pod inwestycję? Oto garść porad

Aranżowanie mieszkania nie dla siebie, a na użytek potencjalnych lokatorów, wymaga zastosowania zupełnie odmiennych rozwiązań. Jeśli kupujesz lokum z myślą o wynajmie lub późniejszej sprzedaży i nie chcesz, aby inwestycja ta okazała się studnią bez dna, musisz wiedzieć kilka istotnych rzeczy. O czym należy pamiętać? Oto kilka praktycznych rad.

Foto: Freepik.com

Podstawą jest plan

Kupując mieszkanie, które ma zarabiać, zacznij od sformułowania wymiernego i realnego celu. Najlepiej, gdyby precyzował on kwotową wartość, którą docelowo ma osiągnąć inwestycja. Na przykład:

„W ciągu 4 lat uzyskać z tytułu wynajmu kwotę stanowiącą 30% łącznej kwoty inwestycji, odliczając koszty remontu.”

„Sprzedać mieszkanie w ciągu 24 miesięcy z zyskiem na poziomie 10%, uwzględniając koszty re-aranżacji.”

Choć trudno przewidzieć, w którą stronę rozwijać się będzie rynek i co będzie dla Ciebie najbardziej opłacalne, warto wziąć pod uwagę różne scenariusze, w tym długoterminowy, ale o horyzoncie czasowym nie dłuższym niż 5 lat. Dlaczego? Rynek mieszkaniowy się zmienia, a z reguły właśnie przez 5 lat obowiązuje stała kwota oprocentowania kredytu.

Jeśli kupujesz za gotówkę, to możesz myśleć, że ten fragment Cię nie dotyczy. Niemniej jednak też nie rozkładaj działań inwestycyjnych na dłużej. Mrożenie kapitału na 10 czy 20 lat blokuje przed skalowaniem swoich inwestycji. Obserwuj trendy i reaguj odpowiednio wcześnie.

Ci, którzy chcą inwestować w nieruchomości zawodowo, mogą znaleźć wiele porad. Ale jeśli po prostu interesuje Cię zabezpieczenie na przyszłość, to najpierw zastanów się, co chcesz osiągnąć. Starannie przelicz, a dopiero potem planuj urządzanie: kupno mieszkania pod wynajem i lokalu, który ma szybko zostać sprzedany, to dwie różne sprawy.

Olka Demolka

Do inwestycyjnych mieszkań podchodzi się w różny sposób. Pierwszy zakłada minimalny wkład w urządzenie i maksymalnie szybkie pozyskanie lokatorów. Drugi to większy wydatek na perfekcyjną aranżację, która zwiększy wartość mieszkania po sprzedaży o X%. Zysk właściciela równa się wtedy cenie mieszkania minus koszty zakupu i urządzenia. To raczej nie model, w którym chcesz wpuścić do mieszkania najemców. Jest też trzecia droga łącząca oba modele, ale o tym później.

Skupmy się najpierw na pierwszym scenariuszu, w którym mieszkanie chcemy wynajmować. Lokatorzy przyzwyczaili się już do dobrych standardów, dlatego nie możesz urządzić swojego mieszkania mając węża w kieszeni. Choć zapotrzebowanie na wynajem jest olbrzymie, niewiele osób będzie chciało mieszkać w „gołych ścianach” z najtańszymi panelami i bez mebli. Im niższy standard mieszkania, tym niższy standard lokatora, a to oznaczać będzie wyższe koszty remontu po jego wyprowadzce.

Idealnie będzie zatem wyposażeni takiego mieszkania wykorzystując modne wzory mebli i dodatków, ale kierując się wyborem tańszych zamienników. Wciąż będą dobrze wyglądać, spodobają się lokatorom i nie obciążą zbytnio kieszeni. Meble zamawiaj online w niewielkich zakładach, które – za stosunkowo niewielkie pieniądze – oferują design znany z wyższej półki. Zwróć przede wszystkim uwagę na jakość elementów ruchomych, taki jak zawiasy czy obicia. Unikaj jasnych materiałów wykonanych z delikatnych materiałów, np. atłasu.

Na pewno nie wolno oszczędzać na armaturze, podłogach i ścianach. Mieszkanie pod wynajem musi być „niezniszczalne”. Ściany pokryj dobrej jakości zmywalną farbą; na podłodze umieść panele o najwyższej odporności na ścieralność. Baterie łazienkowe – koniecznie z długoletnią gwarancją. Dobra fuga, gruba glazura, mocne drzwi. To wszystko ma sprawić, że mieszkanie przetrwa obecność Olki Demolki i jej wiecznie imprezujących gości. Oczywiście życzymy Wam wspaniałych lokatorów, ale przygotujcie się na najgorsze, w tym przecier pomidorowy na suficie.

Projekt mieszkanie

Wspomniana wcześniej trzecia droga zakłada, że kupujesz mieszkanie w czasie trwania oferty promocyjnej, np. Dni Otwartych Spravii, i planujesz jego sprzedaż w średnioterminowej perspektywie. To znaczy, że przez pierwszy czas będziesz je wynajmować, aby – po wzroście rynkowej wartości – sprzedać je z zyskiem. Wówczas masz do wyboru cztery opcje:

  • Skorzystać ze scenariusza numer 1, czyli dobrze przygotować mieszkanie pod wynajem, licząc się z tym, że wyposażenie ze średniej półki może obniżyć cenę końcową mieszkania;
  • Po zakończeniu wynajmu zmienić aranżację na docelową, ale zrobić to tuż przed sprzedażą – w przeciwnym razie stracisz dużo czasu i pieniędzy;
  • Już na początku zainwestować w wysokiej klasy wyposażenie i znaleźć zaufanego lokatora z bliskiego otoczenia, który niczego nie zniszczy;
  • Zainwestować w wysokiej klasy podłogi, drzwi, biały montaż i podstawowe urządzenia (pralka, lodówka), a w kwestii mebli pozostawić swobodę aranżacji lokatorom.

Ta ostatnia opcja jest możliwa tylko w przypadku nowych lokali oraz jeśli cele Twoje i lokatorów są tożsame. Musisz wiedzieć, kiedy będziesz sprzedawać mieszkanie, a oni – ile czasu chcą w nim mieszkać. Możesz znaleźć osoby, które podpiszą umowę z góry na 3 lata, co obu stronom gwarantuje bezpieczeństwo. Wtedy kwestia mebli staje się drugorzędna.


Foto: Freepik.com

Oszczędność z tyłu głowy

Niezależnie od tego, czy kupujesz mieszkanie z myślą o wynajmie, czy o szybkiej lub odłożonej w czasie sprzedaży, zawsze myśl o 10 kroków do przodu. Obserwuj, które elementy mieszkań znajomych czy rodziny psują się najczęściej. Większość naszej wiedzy, to wiedza empiryczna. Dlaczego w kuchni nie sprawdzi się drewniana podłoga? Dlaczego ściana za kuchenką powinna być wyłożona glazurą lub szkłem? Czego uczy biała podłoga w łazience? Jak łatwo obcas dziurawi słabej jakości panel? Wszystko to należy brać pod uwagę dzieląc się mieszkaniem z wynajmującym.

Pamiętaj, że nie wszyscy są schludni i obowiązkowi. Mieszkanie powinno wytrzymać wiele. Zastanów się, czy zgodzisz się na zwierzęta. A może zainstalujesz czujnik dymu, aby zniechęcić lokatorów i ich gości do palenia papierosów? Każda taka decyzja pozwoli Ci na koniec dnia oszczędzić na generalnym remoncie, który w obecnych czasach jest bardzo kosztowny.

Foto: Freepik.com

Lubimy sztukę! Fajnie, jeśli można mieć ją na co dzień

Coraz chętniej obcujemy ze sztuką, nie zniechęciła nas nawet pandemia. I nie chodzi tu wyłącznie o muzea – sztuka już dawno wyszła „na ulicę”. A gdyby tak z tej ulicy przyszła jeszcze bliżej – do miejsc, w których mieszkamy?

W czasie wolnym? Chętnie na wystawę albo po nowy plakat.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2021 roku polskie muzea i galerie odwiedzono ponad 25 mln razy, co przy licznych obostrzeniach epidemicznych (w wielu miejscach obowiązywały limity 25-50% możliwej liczby gości w jednym czasie) było wysokim wynikiem. Co prawda przed lockdownem chodziliśmy na wystawy jeszcze chętniej (niemal 50 mln gości muzeów w 2019 roku wg GUS) i miejmy nadzieję, że ta frekwencja powróci. Przed pandemią trend był optymistyczny – liczba osób odwiedzających galerie i muzea stabilnie rosła, co roku o 10%. Z pewnością dużą rolę odegrały tu coraz lepsze wystawy, nowe placówki – nowoczesne i świetnie zaprojektowane architektonicznie – oraz cieszące się coraz większą popularnością wydarzenia promocyjne, jak Noc Muzeów.

Polacy chcą też częściej obcować ze sztuką na co dzień. Co prawda, nie zawsze możemy pozwolić sobie na zakup drogiego obrazu czy kosztownej rzeźby, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skutecznie otaczać się sztuką. Ciekawy plakat czy nowoczesna figura może dopełniać dobrze i estetycznie zaprojektowane przestrzenie. We własnych domach i mieszkaniach coraz chętniej korzystamy z usług dekoratorów i architektów wnętrz. Wieszamy reprodukcje i wysokiej jakości zdjęcia. Popularnością cieszą się np. targi codziennego designu (np. warszawskie Targi Rzeczy Ładnych czy Targi Dobry Design we Wrocławiu), a i w Internecie można kupić coraz więcej odnowionych, dobrze zaprojektowanych drewnianych mebli, np. z czasów PRL, które dzisiaj zyskały status sztuki użytkowej.

A co, jeśli wykorzystamy osiedla mieszkaniowe jako kolejną przestrzeń do prezentacji artystycznej? To świetny pomysł!

Sztuka w przestrzeni publicznej. Także na osiedlu i blisko domu.

Rzeźby, obrazy, instalacje w przestrzeni miejskiej sprawiają, że zatrzymujemy się na chwilę, by pomyśleć, zobaczyć, zrozumieć, czasami po prostu się uśmiechnąć. Dlatego w inwestycjach mieszkaniowych Spravii coraz częściej sięgamy po duże przeszklenia czy rozległe widoki na zielone dziedzińce i przestrzeń wspólną. Dzięki temu mieszkańcy mają możliwość życia wśród sztuki. Przykładem jest ostatnia realizacja na osiedlu Nowy Grabiszyn we Wrocławiu, gdzie zaprosiliśmy artystów do przygotowania muralu na jednej z wielkopowierzchniowych ścian.

Nawiązujący do logo osiedla mural symbolizuje kominy przemysłowej Fadromy, charakterystycznego zakładu tej części Wrocławia. Inspiracją do powstania logotypu osiedla, a później także obrazu na ścianie budynku, był projekt „9 promieni światła na niebie” Henryka Stażewskiego, jednego z najważniejszych twórców polskiej i światowej awangardy. Ta artystyczna instalacja – kompozycja składająca się z kolorowych snopów światła – zabłysła nad Stolicą Dolnego Śląska 9 maja 1970 roku. Mural na osiedlu Nowy Grabiszyn powstał przy jednym z osiedlowych traktów, przy chętnie odwiedzanym lokalnym pasażu handlowym. Cieszy oko mieszkańców i okolicznych przechodniów. Został namalowany przez DonutStudio, a autorami projektu jest YukiDesign.

Otwieram okno, idę na najbliższe skrzyżowanie, a tam… sztuka.

Takich realizacji, dostępnych dla wszystkich w przestrzeni miejskiej, będzie przybywać.  Zarówno murali, jaki i instalacji, wypełniających przestrzenie nowoczesnych i dobrze urządzonych osiedli.

Foto: Envato Elements / Tripadvisor

W miastach zachodniej i południowej Europy takie instalacje są niemal na każdym kroku. W Barcelonie – znanej głównie z projektów Antonio Gaudiego- różne formy sztuki spotkać można dosłownie na co drugim rogu (przy okazji – wiedzieliście, że Park Guell – jedna z głównych atrakcji Stolicy Katalonii, miał być osiedlem mieszkaniowym? Powstało jednak tylko 14 z 60 budynków, zatem całe założenie zostało zmienione, a zamiast tego powstał znany na całym świecie, pełen różnych instalacji, park).

Sztuka natomiast nie musi pochodzić wyłącznie od znanych twórców. Coraz częściej takie instalacje powstają dzięki młodym artystom, którzy chętnie tworzą w przestrzeni miejskiej. Powstały także firmy, które wykonują nietuzinkowe, odważne, przykuwające wzrok instalacje, zdobiące dzisiaj osiedla, ulice i place, np. w Dubaju czy w Krakowie. Lubimy to!


Rodzinnie, przytulnie, z klasą – zakochaj się we wnętrzach w stylu angielskim

Styl angielski uwodzi swoją elegancją i ciepłem. Ponadczasowy, na wskroś domowy, dodający czaru chwilom spędzonym z rodziną, a jednocześnie gotowy, by ugościć znajomych i przyjaciół w iście królewskim stylu. Czym charakteryzuje się angielska estetyka w projektowaniu wnętrz?

Własny skrawek Anglii niejedno ma imię

Rozważania o stylu angielskim w aranżacji wnętrz wypada zacząć od jego wyjątkowej elastyczności. Dzięki niezwykłemu zmysłowi Brytyjczyków do łączenia najróżniejszych elementów, od ciężkich mebli, przez rustykalne makatki, po geometryczne wzory tapet i szkockie kraty, ukształtował się styl niebanalny, który trudno ująć w jakiekolwiek ramy.

Zdjęcie autorstwa Sophii Kunkel z serwisu Unsplash

Mieszkanie w duchu wysp brytyjskich możemy urządzić klasycznie, ale również z dominującym akcentem. Na przestrzeni dwóch wieków wykształciły się trzy odmiany stylu angielskiego, nadające charakter wnętrzom. Pierwszy nawiązuje do romantycznej wsi (cottage), drugi do przemysłowego boomu z XIX wieku (industrial), ostatni zaś wprowadza do mieszkań orientalne detale z czasów, gdy nad imperium brytyjskim nigdy nie zachodziło słońce (colonial).

We wnętrzach w stylu cottage dominują biele i beże, drewno oraz wzorzyste, mięsiste tkaniny, często w kwiatowych wzorach lub z motywami myśliwskimi. Niezbędnym elementem dekoracyjnym są wazony. Dominującą rolę powinien pełnić kominek. W mieszkaniach można zdecydować się na jego imitację lub zastąpić wieloramiennymi świecznikami. Z kolei dominantą wnętrz industrialnych jest cegła, widoczne instalacje oraz duże lampy. Kolonializm w stylu angielskim cechuje zaś łączenie klasycznych rozwiązań, w tym mebli, z dekoracjami rodem z Indii, Cejlonu czy Australii. Elementy wszystkich wyżej wymienionych kierunków można ze sobą mieszać, kierując się umiarem w łączeniu kolorów oraz wzorów. Jakie wspólne elementy znajdziemy w tym tyglu romantyczności, prostoty i ekstrawagancji?

Zdjęcie autorstwa SideKix Media z serwisu Unsplash

Prosty jak ściana?

Większość nowoczesnych aranżacji wnętrz opiera się na surowych ścianach, jednak styl angielski nie lubi nudy nawet na tej powierzchni. Do wysokości ok. 85-90 cm ściany w typowych angielskich mieszkaniach i domach pokryte są wysokiej jakości drewnianą boazerią z rzeźbieniami i charakterystycznymi rantami. Kolorystyka ciemnego brązu dominuje w salonach i przedpokojach, w kuchni zaś może przyjąć odcień beżu lub złamanej bieli.

Na tym jednak dekoracja ściany się nie kończy. Górną część pokrywają najczęściej grube tapety strukturalne lub materiałowe, nadające wnętrzom dodatkowego ciepła i wrażenia luksusu. Najbardziej odważni mogą wybrać kwieciste lub geometryczne wzory, jak robią to mieszkańcy wysp. Jednolite tapety z fakturą będą kompromisem, ważne, by w połączeniu z drewnianym dołem całość wyglądała elegancko.

Na ścianach w mieszkaniu angielskim goszczą także kinkiety, obrazy z motywami myśliwskimi bądź portrety, lustra, półki na książki czy stare zegary. Każda przestrzeń jest tutaj zaaranżowana. Sufity z kryształowym żyrandolem i kasetonami dodadzą uroku całości. Warunkiem jest wysokie pomieszczenie. Nie można też przesadzać ze zdobieniami, aby nie wprowadzić do wnętrza kiczu.

Sofa chesterfield i inne meble

Nieodłącznym elementem każdego mieszkania w stylu angielskim jest sofa chesterfield. Ten wywodzący się z klubów dla dżentelmenów mebel charakteryzuje się klasą i elegancją. Może być obity skórą lub mięsistym welurem, ważne, by posiadał pikowania i gięte podłokietniki.

Wypoczynek najlepiej jest udekorować różnokolorowymi poduszkami i kocami. Warto, by te ostatnie miały na sobie wzór ze szkockiej kraty. Do sofy idealnie pasuje także rozłożony przed nią perski dywan.

Meble nie muszą pochodzić z tej samej kolekcji, do sofy można z powodzeniem dodać głębokie fotele od innego producenta, nie muszą być także pokryte tym samym materiałem. Do fotela przyda się elegancki podnóżek, który przywoła ducha arystokratycznego salonu.

Zdjęcie autorstwa Susie Watson Designs

W angielskim salonie oprócz klasycznych mebli nie może zabraknąć wyróżników stylu, takich jak szafka na trunki, przeszkolona witryna na porcelanę, pojemnik na gazety czy lampa z abażurem. W salonie koniecznie powinna znajdować się biblioteczka. Jeśli mamy możliwość, stwórzmy w mieszkaniu osobny gabinet.

W jadalni dominuje drewno, najlepiej ciemne, ciężkie i gięte, o obiciach z kwiatowymi motywami. Podstawą będzie wielki, drewniany stół z wełnianym obrusem. Kuchnia najlepiej z bielonego drewna z ciągiem kuchennym lub wyspą, zabudowanym AGD, wykończona marmurowym blatem i cokolikami. Meble drewniane mogą znajdować się także w łazienkach.

Łazienka dla lorda

Bardzo charakterystycznym pomieszczeniem stylu angielskiego jest łazienka. Najlepiej, by toaleta oraz pomieszczenie do kąpieli były oddzielne. W łazienkach angielskich niech nie zdziwi nas tapeta na ścianach, rzecz jasna musi być wodoodporna. Kolejnym wyróżnikiem jest wolnostojąca wanna, najlepiej w stylu wiktoriańskim, z rzeźbionymi nóżkami.

Łącząc tradycję z nowoczesnością, warto zastanowić się nad akcentami angielskimi w naszej łazience, takimi jak płytki z motywem rycerskim (heraldyka) lub z wzorem w szachownicę. Klasy dodadzą stylizowane na wiek XIX krany, najlepiej mosiężne.

Obowiązkowym elementem w łazience angielskiej są także kwiaty i miękkie dywaniki, w które przyjemnie zapadać się będą bose stopy.

Zdjęcie autorstwa Arno Smita z serwisu Unsplash

O czym jeszcze warto pamiętać?

Dysponując odpowiednią przestrzenią, można się zastanowić nad dodaniem wnętrzu większej liczby typowo angielskich elementów, np. w zakresie wykończenia okien. Grube kotary, wykusze przerobione na obite ławeczki do siedzenia, rzeźbione i stylowe karnisze, to tylko niektóre z pomysłów.

Modne są także indyjskie dodatki, takie jak skrzynie, figurki czy szkatułki na biżuterię z drewna sandałowego.

Zdjęcie autorstwa Adama Wingera z serwisu Unsplash

Styl angielski jest wdzięczny i ponadczasowy, na przestrzeni lat takie mieszkanie nie tylko nie znudzi się domownikom, ale również nie straci nic ze swojego uroku. Ba, dla Anglików „the more is better”, więc zyskiwać będzie kolejne dodatki i wzmacniać pozytywną, rodzinną aurę. We wszystkim jednak trzeba umiaru i często wysublimowanego zmysłu. Styl angielski łatwo bowiem przeładować i zepsuć jego wyjątkowość. Eksperymentując, zawsze kierujcie się dobrym smakiem!

Przestrzeń dla dziecka – jak urządzić pokój marzeń

Domek księżniczki czy dżungla pełna wyzwań? Sprostanie wymaganiom najmłodszych domowników nie należy do najłatwiejszych rzeczy i zgodzi się z tym każdy rodzic. Jedno jest pewne – urządzając przestrzeń dla swojego dziecka, warto wziąć pod uwagę jego zdanie i indywidualne potrzeby.

Energia w pokoju dziecka jest ważna

Postaw na kolor i różnorodność – dzieci nie lubią nudy! Zielony, żółty i różowy to kolory, które doskonale działają na samopoczucie i jednocześnie potrafią wyciszyć malucha. Z kolei odcienie pomarańczy dają zastrzyk energii i pobudzają do działania. Nie jesteś zwolennikiem mocnych kolorów na ścianach? Nic straconego. Szare lub pastelowe kolory ścian uzupełnione dodatkami w bardziej wyrazistych kolorach w zupełności wystarczą. Ważne, by w proces aranżowania pokoju zaangażować także dziecko. W końcu to ono będzie w nim mieszkać.

Źródło: Brw.com.pl

Łóżko – ważna rzecz

Wybierając łóżko do pokoju dziecięcego zwróć uwagę na kilka ważnych kwestii. Przede wszystkim bezpieczeństwo! Zaokrąglone krawędzie na pewno zminimalizują ryzyko urazów. Poza tym łóżko powinno być solidnie wykonane, by wytrzymać wszelkie skoki i zabawy. Jeśli w pokoju będzie mieszkać maluszek, warto wybrać model z dodatkową barierką, która zabezpieczy go podczas snu. Po drugie rozmiar. Dzieci naprawdę szybko rosną, dlatego wybierając łóżko warto zastanowić się nad kupnem nieco większego mebla. O ile dla dwulatka wystarczy łóżko w rozmiarach 140 × 70 cm, o tyle czterolatek może czuć się w nim nieco mniej komfortowo. Większy model – o wymiarach 160 × 90 cm – wystarczy na dłużej.

Po trzecie komfort użytkowania. Każdy rodzic wie, jak ważny w życiu dziecka jest sen. Wybierając łóżko, warto zatem zastanowić się chwilę nad odpowiednim materacem. Jedno jest pewne – dobry materac wytrzyma zarówno codzienne harce, jak i zapewni komfort podczas snu. Po czwarte design! Na rynku dostępnych jest mnóstwo ciekawych łóżek – od prostych przez pirackie statki, po zamki księżniczek i piętrowe domki. Wszystko zależy od naszej wyobraźni i zasobności portfela.

Źródło: Brw.com.pl

Przechowywanie ważna rzecz

W pokoju dziecka nie powinno zabraknąć miejsca do przechowywania ubrań i ukochanych zabawek. Dobrym pomysłem jest szafa wnękowa, w której można swobodnie zmieścić wszystkie ubrania i buty – od letnich po zimowe. Poza tym warto, by w pokoju znalazły się też kosze na drobiazgi i zabawki. Wiadomo, że najlepsza zabawa kończy się zwykle wielkimi porządkami!

Wielki powrót terrazzo

Terrazzo przeżywa swój wielki powrót. Możecie go znać z innej nazwy – lastriko lub lastryko, bo materiał ten był popularny w czasach PRL-u. Teraz wraca na salony, na fali trendów na retro i sentymentu za czasami dzieciństwa u millenialsów, którzy właśnie kupują i urządzają swoje pierwsze mieszkania. Terrazzo w nowej odsłonie i kontekście jest prawdziwym hitem tego roku. Czym jest, jakie są jego cechy i gdzie znajdzie zastosowanie?

Czym jest terazzo?

Terazzo to materiał kompozytowy tzn. składający się z kilku różnych składników. Powstaje z połączenia cementu (lub w nowocześniejszej wersji spoiwa żywicznego) i fragmentów kamienia np. marmuru, kwarcu, granitu czy szkła. Jego ostateczny wygląd zależy od wyboru składników, wielkości drobin kamienia czy koloru cementu, który oprócz bieli i szarości może przybrać praktycznie każdą barwę dzięki dodatkowi pigmentów. Po wyschnięciu powierzchnię można poddać szlifowaniu i polerowaniu, dzięki czemu będzie gładka i błyszcząca. W 2020 roku króluje jednak moda na surowe, matowe wykończenie. Tradycyjnie lastryko wykorzystywane było do wykańczania podłóg, jednak obecnie z powodzeniem stosuje się je na wielu innych powierzchniach.

Włoskie korzenie

Chociaż materiał ma długą historię, sięgającą starożytnego Egiptu i neolitycznej Turcji, to swoją obecną nazwę zawdzięcza włoskiemu miastu Terrazzo. Kilkaset lat temu włoscy robotnicy budowlani spopularyzowali ten materiał podłogowy, wykorzystując odpady pochodzące z obróbki płyt marmurowych i zatapiając je w glinie. Dawało to efekt podobny do mozaiki, a jednocześnie dużo tańszy w wykonaniu. Upowszechnienie materiału nastało wraz z wynalezieniem szlifierki elektrycznej w latach 20. ubiegłego wieku. Jednym z najbardziej znanych przykładów zastosowania lastryko jest Aleja Gwiazd w Los Angeles. 

Właściwości terrazzo

Lastryko jest niezwykle trwałe, odporne na ścieranie oraz na wszelkie uszkodzenia mechaniczne – a jednocześnie znacznie tańsze niż powierzchnie wykonane z samego kamienia np. marmuru. Dzięki niejednorodnej strukturze ewentualne ubytki są też mało widoczne. Ma zastosowanie wewnątrz i na zewnątrz budynków. Jednym z powodów wzrostu popularności terrazzo jest z pewnością jego elastyczność, pozwalająca kształtować różne formy, a także wzrost popularności materiałów pochodzących z recyklingu. Co więcej, lastryko można poddawać wielokrotnej renowacji bez konieczności wymiany na nowe. Jest też łatwe w utrzymaniu – wystarczy czyszczenie na mokro.

Gdzie można wykorzystać terazzo?

Tradycyjnie terazzo wykorzystywane jest na podłodze i ścianach, np. w postaci płytek. Chętnie stosuje się je w łazienkach – fragmentarycznie i jako total-look. Wykonuje się z niego również blaty kuchenne i łazienkowe, a coraz częściej także meble (fronty szafek, blaty stołów) czy dodatki, takie jak doniczki, lampy, zegary, akcesoria kuchenne, zastawę stołową. Sam wzór wykorzystywany jest też na tapetach i materiałach – obiciowych, zasłonach, narzutach czy pościeli.

Fot. dykeanddean.com

Terrazzo łączy w sobie wszystkie cechy, których oczekujemy od materiału wykończeniowego – naturalne pochodzenie, odporność, łatwość w utrzymaniu i stosunkowo niską cenę. Wpisuje się też w dwa największe trendy – retro oraz przyjazność środowisku/recykling – gdyż powstaje tak naprawdę „z resztek”.