Wiosenne porządki w domu

Wszyscy z utęsknieniem czekamy na pierwsze wiosenne dni, kiedy temperatura będzie wyższa, a za oknem – zamiast szarego nieba i śniegu – zobaczymy pierwsze kwiaty i niebo rozświetlone promieniami słońca. Często pierwsze cieplejsze dni dodają nam zastrzyku energii, przez co z większą chęcią zabieramy się za porządki wiosenne. Co zatem zrobić, aby natłok zadań nie zepsuł nam tej radości?

Źródło: elements.envato.com

Krok po kroku – nie wszystko naraz

Niezależnie od tego, kiedy zabierzemy się za porządki, dajmy sobie więcej czasu na wysprzątanie całego mieszkania. Jeden weekend to stanowczo za mało, a nałożenie na siebie presji czasu może poskutkować jedynie frustracją i przemęczeniem. Dobrze opracowany harmonogram sprawi, że nie przemęczymy się i dalej będziemy mogli czerpać radość z nadchodzącej wiosny. Każdego dnia zaplanujmy posprzątanie jednej rzeczy lub pomieszczenia. W dni, kiedy nie mamy czasu, mogą to być mniejsze zadania, takie jak przetarcie wszystkich drzwi i klamek czy odkurzenie listw przypodłogowych (to też trzeba zrobić!). Na większe porządki, takie jak np. umycie okien, przeznaczmy sobie dzień wolny od pracy i koniecznie sprawdźmy prognozę pogody. Pamiętajmy, że cały plan ma być dopasowany do nas, aby ilość prac nas nie przytłoczyła.

Odwrócony kalendarz adwentowy

Coraz częściej słyszymy o tzw. odwróconym kalendarzu adwentowym, niekoniecznie w okresie przedświątecznym. Cała idea polega na pozbywaniu się zbędnych rzeczy ze swojego otoczenia. Dzięki temu w 30 dni oczyścimy nasze mieszkanie z przedmiotów, które zalegają stanowczo za długo.

Jak zatem wyglądają „okienka” naszego „kalendarza”? Pierwszego dnia pozbywamy się jednej rzeczy, drugiego dwóch, trzeciego trzech itd. Zaczynamy oczywiście od większych przedmiotów jak np. niedziałającego lub nieużywanego już sprzętu RTV AGD czy mebli. Z biegiem czasu przechodzimy do mniejszych rzeczy, jak ubrania czy książki, a kończymy na drobiazgach, którymi mogą być stare paragony w portfelu, przeterminowane przyprawy, wypisane długopisy czy stare gazety. Pomysłów na każdy dzień jest mnóstwo, a warto również dodać, że niekoniecznie musimy wszystko wyrzucać. Zgodnie z ideologią zero waste pomyślmy nieco szerzej. Ubrania oddajmy osobom potrzebującym lub sprzedajmy w popularnych serwisach aukcyjnych – dzięki temu zyskają drugie życie. To samo możemy zrobić z książkami, wzbogacając zasoby np. pobliskiej biblioteki. W ten sposób zrobimy miejsce na nowe tytuły.

Źródło: unsplash.pl

Od szczegółu do ogółu

Nadchodząca wiosna to doskonały czas na odświeżenie miejsc, które cały rok skutecznie pomijamy w naszych cotygodniowych planach sprzątania. Rozejrzyjmy się wokół siebie i przyjrzyjmy rzeczom, które nas otaczają. Zanotujmy, co chcielibyśmy zrobić w każdym pomieszczeniu, a potem zaplanujmy szczegółowy harmonogram działań. W kuchni nie zapominajmy o szafce z przyprawami, która brudzi się w zadziwiająco szybkim tempie, lodówce czy dokładnym umyciu okapu i frontów szafek. W łazience zajmijmy się kafelkami i fugami, usunięciem kamienia z kranów i wyczyszczeniem pralki. W pokojach zwróćmy uwagę na dywany i kanapy – czy nie potrzebują prania? Takie porządki to również doskonała okazja na zadbanie o rośliny w mieszkaniu. Może któreś z nich potrzebują przesadzenia do większej doniczki lub wymiany ziemi? Na sam koniec przetrzyjmy wszystkie lampy, uchwyty i listwy przypodłogowe.

Źródło: elements.envato.com

Pamiętajmy, że ostatnim punktem gruntownych porządków jest chwila celebracji i nagroda dla siebie za dobrze wykonaną robotę.

Jak wyeksponować książki?

Pomimo coraz większej popularności e-booków wielu z nas nie potrafi zrezygnować z tradycyjnej książki. Nic dziwnego – książka to nie tylko treść, ale także specyficzny zapach i szelest przewracanych kartek, a ładnie wydana może być prawdziwym dziełem sztuki. Niestety, kiedy jest ich więcej pojawia się problem – jak je przechowywać, żeby nie przywodziły na myśl zagraconego antykwariatu, tylko starannie przemyślaną dekorację.

Półki na książki

To najpopularniejsze rozwiązanie, które w dodatku można zastosować nawet w najmniejszym pomieszczeniu. Półki zapewniają łatwy dostęp do wszystkich lektur, w dodatku łatwo je dopasować do reszty wystroju – mogą być tradycyjne, z ciemnego drewna, wystylizowane na stare, albo wręcz przeciwnie – jasne, nowoczesne i minimalistyczne. Można je zainstalować praktycznie wszędzie, a w razie potrzeby – rozbudowywać o kolejne segmenty czy piętra.

Foto: Pixabay.com

Posiadacze mieszkań dwupoziomowych mogą zainstalować półki wzdłuż schodów – to bardzo efektowny sposób na zagospodarowanie powierzchni, którą często traktuje się po macoszemu. A może wykorzystać przestrzeń pod stopniami i właśnie ją wykorzystać jako półki?

Regały lub szafy na książki

Jeśli los obdarzył nas dużym, wielopokojowym mieszkaniem, warto zastanowić się nad wygospodarowaniem jednego z pomieszczeń i przekształcenia go w bibliotekę. Tutaj świetnie sprawdzą się szafy i regały, z oszklonymi drzwiami zapobiegającymi kurzeniu się naszych wolumenów. Regały pozwalają na staranne uporządkowanie zebranych tomów – co ambitniejsi bibliofile mogą pokusić się o stworzenie działów i serii tematycznych lub posegregowanie zbiorów według nazwisk autorów i autorek. Wtedy naprawdę poczujemy się jak w prawdziwej bibliotece!

Foto: Pixabay.com

Stojaki na książki

Stojaki i inne podobne konstrukcje to świetne rozwiązanie, gdy mamy ograniczoną ilość miejsca na półki lub na półkach. Można je umieścić na biurku, kredensie, lub stoliku kawowym. Takie konstrukcje to nie tylko łatwy dostęp do pozycji książkowych, po które sięgamy najczęściej – to także część dekoracji, również okolicznościowej. Zielone i czerwone okładki można na przykład wykorzystać do zbudowania książkowej choinki! 

Meble z półkami i szufladami

W przypadku książek, z których nie korzystamy na co dzień, a z którymi nie chcemy lub nie potrafimy się rozstać, świetnie sprawdzą się meble z zamykanymi szufladami, jak komoda. Można też sięgnąć po rozmaite większe czy mniejsze schowki – na przykład komórki pod schodami czy zamontowane nad drzwiami pawlacze.

Foto: Pixabay.com

Multifunkcjonalność — najmodniejszy trend wnętrzarski 2023 roku

Najmodniejsze wnętrza w 2023 roku to te, które spełniają podstawową zasadę – są multifunkcjonlane! Oznacza to, że jedynie dzięki drobnym zmianom większość naszych mieszkań może zaistnieć jako modne wnętrze; nie tylko wygodne, ale również nadające się do katalogu z aranżacjami wnętrz.

Pamiętajmy, że w aranżacjach multifunkcjonalność ma dwa znaczenia. Pierwsze to łączenie kilku funkcji w jednym pomieszczeniu. Zazwyczaj łączymy kuchnię i jadalnię z salonem, albo salon lub sypialnię z domowym biurem. To oczywiście nic nowego – takie rozwiązania znamy już od kilkunastu lat.

Główne zalety otwartej kuchni to optyczne powiększenie przestrzeni, doświetlenie wnętrz, łatwy dostęp do jadalni oraz możliwość zintegrowania całej rodziny, znajomych i przyjaciół w jednym miejscu. Podczas przygotowywania potraw możemy swobodnie rozmawiać z gośćmi. Takie rozwiązanie powoduje, że kuchnia staje się centralnym punktem życia rodzinnego i towarzyskiego.

Foto: Pixabay.com

Chociaż najbardziej dogodnym miejscem do zorganizowania domowego biura wydaje się być salon, to często takie zlokalizowanie miejsca do pracy może być kłopotliwe, głównie ze względu na toczące się tam życie rodzinne. Dlatego coraz częściej najlepszym rozwiązaniem dla wielu z nas staje się połączenie sypialni i biura. Pamiętajmy o dobrym oświetleniu miejsca do pracy!

Foto: Pixabay.com

Drugie znaczenie wielofunkcjonalności dotyczy domu jako całości. Niedawne lockdowny i pandemia sprawiły, że coraz mocniej dążymy do tego, by we własnym domu stworzyć sobie komfortową przestrzeń do życia.

Podstawą do zaprojektowania wielofunkcyjnego domu jest aksymalne wykorzystanie dostępnego metrażu oraz przemyślany podział przestrzeni na strefy. Pamiętajmy, że to, w jakiej przestrzeni żyjemy, ma ogromne znaczenie dla naszego samopoczucia, dobrostanu oraz wpływa na życie rodzinne.

Foto: Pixabay.com

Mistrzami w projektowaniu wielofunkcyjnym są Japończycy. Przypatrzmy się japońskim wnętrzom, czy choćby aranżacjom w jednym z najmodniejszych i najwygodniejszych trendów wnętrzarskich – japandi.

Foto: Pixabay.com

Szukajmy przestrzeni na kilka sposobów: korytarze i hole wykorzystajmy na schowki czy bibliotekę, do wnętrz zakupmy meble multifunkcyjne oraz składane. Zastanówmy się nad zmianą ścianek działowych, wykorzystajmy ażurowe meble, które dzielą przestrzeń w mniej oczywisty sposób. Spróbujmy wykorzystać podesty – oprócz tego, że doskonale kreują podział wnętrza, to można je wykorzystać na różne schowki.

Foto: Pixabay.com

Pamiętajmy, że nowoczesne i najmodniejsze mieszkania w 2023 mają być ergonomiczne, indywidualne i … multifunkcjonalne.

Jak urządzić balkon?

Gdy tylko poczujemy pierwsze podmuchy wiosennego wiatru, od razu chcielibyśmy spędzać czas na świeżym powietrzu. Dla właścicieli ogrodów to żaden problem, ale dla mieszkańców bloków lub kamienic kontakt z naturą jest utrudniony. Jeżeli posiadamy balkon, to jesteśmy na wygranej pozycji, bo dobrze urządzony świetnie się sprawdzi jako miejsce relaksu. Jak w takim razie urządzić tę przestrzeń? 

Wielkość i ułożenie balkonu

Foto: Pixabay.com

Jeżeli nasz balkon jest duży, to bez problemu zmieszczą się na nim meble i rośliny, ale im mniejsza powierzchnia, tym jest to trudniejsze. Dlatego powinniśmy odpowiednio dostosować ilość dodatków i roślin. Jeżeli chodzi o meble, to na niewielkiej przestrzeni świetnie sprawdzą się takie, które można łatwo złożyć: na przykład stolik przyczepiany do ściany i składane krzesła. Dobrym rozwiązaniem jest skrzynia balkonowa, która może służyć nie tylko jako skrytka do przechowywania rzeczy, ale też jako miejsce do siedzenia. Ważną kwestią, o której często zapominamy, jest lokalizacja balkonu – czy wychodzi na północ, czy na południe? Położenie balkonu będzie kluczowe przy wyborze roślin. Na przykład kwiaty będą potrzebowały dużo słońca, natomiast bluszcz przyjmie się nawet w zacienionym miejscu. Znaczenie ma także wysokość, na której znajduje się balkon: położony wyżej będzie narażony na wiatr, dlatego warto pomyśleć o odpowiedniej osłonie, na przykład macie maskującej.

Foto: Pixabay.com

Nawierzchnie balkonowe

Nawierzchnia na balkonie stanowi istotny element zarówno estetyczny, jak i praktyczny. Ponieważ jest narażona na silne działanie słońca, deszczu oraz śniegu, powinna być odporna na działanie wody i temperatury. Najbardziej popularne rozwiązania to płytki balkonowe, deski tarasowe, czy płyty gresowe. Na tym etapie warto wiedzieć, w jakim stylu chcemy urządzić balkon. Jeżeli stawiamy na styl boho, to najbardziej pasować będą deski tarasowe. Natomiast jeżeli lubimy zieleń, to ciekawym rozwiązaniem będzie sztuczna trawa, która dobrze się sprawdzi nawet na niewielkiej powierzchni.

Balkon w stylu skandynawskim

Foto: Pixabay.com

Styl skandynawski to obecnie jeden z najpopularniejszych nurtów w urządzaniu wnętrz. Można go także przenieść na balkon – w takim przypadku będzie dominowała prostota i wolna przestrzeń przełamywana dodatkami w postaci donic, lampek, lampionów i oczywiście roślin. Na podłodze mogą znaleźć się klimatyczne, wygodne poduchy do siedzenia. Meble powinny nawiązywać do stylu starego loftu; najbardziej będą pasować metalowe krzesła, stoliki i odpowiednie dodatki. Chłód metalu można przełamać poduszkami w jednym kolorze. Pamiętajmy, że styl skandynawski lubi prostotę, więc orgia kolorów raczej się tutaj nie sprawdzi.

Balkon w stylu boho

Od wielu lat styl boho nie traci na popularności. Na trwale zagościł nie tylko w modzie, ale i we wnętrzach. Charakteryzuje się ciepłymi, piaskowymi barwami, wzorzystymi tkaninami i hipisowskimi dodatkami. Te wszystkie elementy możemy również przenieść na nasz balkon: świetnie sprawdzą się wiklinowe fotele i stoliki, na których zagoszczą kolorowe, wzorzyste poduchy. Wygody oraz stylu nadadzą hamaki i podwieszane siedzenia. Podstawą balkonu w takim stylu powinna być duża ilość roślin, najlepiej w wiklinowych donicach, jak i podwieszonych na plecionkach lub sznurkach. Obowiązkowe będą lampki i świece, a na chłodniejsze wieczory – chusty i koce w etniczne wzory.

Foto: Pixabay.com

Harmonogram prac wykończeniowych – jak zaplanować urządzenie mieszkania?

Masz już klucze od mieszkania i w końcu możesz zacząć je urządzać. Jak należy to zaplanować, by wszystko działo się w odpowiedniej kolejności i żadne prace nie kolidowały z innymi? Skorzystaj z naszego miniporadnika, by urządzić się jak najsprawniej.

Urządzanie mieszkania w tzw. standardzie deweloperskim to spore wyzwanie. Musisz wybrać materiały, pogodzić prace – czasem nawet kilku ekip – i uzbroić się w cierpliwość. Efekt Twoich starań będzie lepszy, gdy uda Ci się to wszystko dobrze zaplanować. A więc kartka na stół, ołówek w dłoń i zaczynamy!

Brudna robota na sam początek

Prace wykończeniowe trzeba rozpocząć od tego, co nie przynosi od razu spektakularnych rezultatów, ale musi zostać zrobione, by kolejne działania mogły być wykonane zgodnie ze sztuką. Jeśli jest taka konieczność – zacznij od sprawdzenia równości ścian. W dobrze przygotowanych inwestycjach w stanie deweloperskim najczęściej najgorsze już za Tobą – ściany są pokryte gładziami i odmalowane na biało – przynajmniej jedną warstwą.

Foto: Pixabay.com

Jeśli myślisz o dodatkowych kontaktach, to jest ten czas, by jeszcze móc bezinwazyjnie dodać nowe, zmienić lokalizację włączników, poprowadzić przewody w ścianie (np. wykonać estetyczne korytko, w którym ukryjesz kable od wiszącego telewizora czy ukryć kable od sieci w wyżłobieniu, które znajdzie się pod listwą przypodłogową). Te prace wykonaj na samym początku – przełożenie ich na późniejszy etap grozi koniecznością ponownego odmalowywania ścian oraz ryzykiem zwiększonego zapylenia itp.

Na tym etapie dobrze też mieć już wybrane drzwi. Każdy z producentów ma swoje wytyczne odnośnie otworów montażowych. Gdy znasz już rodzaj i model drzwi, możesz przygotować je na etapie, w którym rozkuwanie nadproży czy dobudowywanie fragmentów z karton-gipsu nie będzie kolidowało z innymi pracami albo nie narazi na zniszczenia gotowych elementów. Uwaga, pamiętaj, aby wysokość otworu montażowego drzwi liczyć od wysokości gotowej podłogi! W przeciwnym razie można mieć problemy z otwieraniem drzwi.

Zaproś fachowców na pomiary na długo przed montażem

Zanim kupisz panele, płytki czy zabudowę kuchenną musisz znać dokładne wymiary Twojego mieszkania i jego poszczególnych pomieszczeń. Do wstępnych kalkulacji wystarczą rzuty z wymiarowaniem, ale dla bezpieczeństwa poproś fachowców, by wymierzyli dokładnie potrzebną ilość materiałów.

Dla przykładu – jeśli myślisz o podłodze drewnianej, parkieciarz musi sprawdzić równość, wytrzymałość i wilgotność podłoża. Czasem okazje się, że przed jej przyklejeniem będzie trzeba wykonać dodatkową wylewkę masą samopoziomującą. To prace z kategorii brudnych i mokrych, dlatego warto wykonać je np. przed malowaniem ścian.

Zanim zamontujesz podłogę, powinna być także skończona już łazienka – przyklejone płytki i tzw. biały montaż. Wszystko dlatego, że układanie kafli także generuje sporo wody. Na nią wrażliwe są z kolei elementy drewniane (jak deski) czy drewnopochodne (jak panele laminowane). Zamiana kolejności tych prac mogłaby skutkować uszkodzeniem materiałów.

Foto: Pixabay.com

Malowanie ścian – kiedy jest na to najlepszy moment?

Dekoracja ścian – malowanie, przyklejanie tapet, paneli, struktur, ozdobnego klinkieru – na to wszystko jest czas, gdy zakończą się tzw. prace mokre. Warto wykonać je przed montażem podłóg, drzwi i listew, tak by uniknąć ryzyka zachlapania tych elementów.

Zostaw sobie jednak przezornie puszkę farby w zapasie – czasem może się zdarzyć, że kolejne ekipy uszkodzą ściany (co jest często spotykane przez dużych elementach – długich deskach albo blatach) – dzięki temu szybko naprawisz uszkodzenie i zapomnisz, że coś się wydarzyło.

Meble w zabudowie

Gdy na posadzce leży już wymarzona podłoga, można montować zabudowę – zarówno kuchenną, jak i duże szafy. Ten proces może potrwać kilka ładnych dni, ale tak naprawdę to już prawie koniec zmagań z urządzaniem mieszkania. Pamiętaj, by meble do zabudowy zaprojektować i zamówić dużo wcześniej – okres oczekiwania na materiały i polecanych fachowców jest czasem nawet wielomiesięczny!

Foto: Pixabay.com

Ostatnie szlify i najprzyjemniejsza część

Na samym końcu najpewniej zamontujesz drzwi i listwy przypodłogowe – można powiedzieć, że to jest ten moment, w którym mieszkanie uznaje się za wykończone. Teraz pozostaje już „tylko” wstawić meble, dodatki, kwiaty i… można mieszkać!

ZASZALEJ Z AKCENTAMI W ŁAZIENCE. KONIEC Z NUDĄ!

Aby nadać charakter naszym wnętrzom, a dodatkowo móc czuć się we własnym mieszkaniu dobrze i komfortowo, coraz częściej sięgamy po unikatowe i nieoczywiste rozwiązania. Szukamy inspiracji, pomysłów i funkcjonalnych rozwiązań dla małych wnętrz, jakimi zazwyczaj są łazienki. Co zatem powinno przykuć naszą uwagę? Oto kilka rynkowych hitów i nowości prosto z targów 4DesignDays 2023 w Katowicach.

Standardowe wyposażenie + designerski akcent

Czasem już jeden dodatek sprawia, że wnętrze nabiera charakteru, a to jest szczególnie cenne przy mniejszych metrażach. Małe też jest piękne i nikt nie powiedział, że mniej miejsca musi oznaczać ograniczenia w kreatywnym wykończeniu. Na przykład umywalka w nieoczywistym kształcie doskonale dopełni Twoją łazienkę. Dopasowana kolorystycznie do płytek, baterii i ręczników sama w sobie może stanowić ozdobę, ale jeszcze ciekawsza może być wtedy, kiedy postawimy na totalny kontrast. Polecamy przyjrzeć się tym nablatowym lub wpuszczanym w blat – sam sposób montażu często staje się małym dziełem sztuki. Urozmaicenie w postaci pozłocenia środka tego elementu sprawi, że całe pomieszczenie zyska na prestiżu.

Źródło: 4 Design Days Katowice, zdjęcie własne


Urozmaiceniem łazienki mogą być nie tylko umywalki, ale również wanny czy miski WC. Nie bójmy się zatem postawić na wyraziste kolory lub wzory. Na rynku

znajdziemy wiele propozycji zarówno stonowanych, jak i ekstrawaganckich. Czarne, złote lub wzorzyste elementy na pewno będą się wyróżniać. Hitem ostatnich kilku lat są akcenty ze wzorem lastryko. Teraz znajdziemy także takie umywali i miski WC.

Źródło: Pinterest

Mieszaj wzory, ale zachowaj pewną spójność

Kabinę prysznicową wyłóż płytkami w innym kolorze i połącz je z podłogą. Łącząc nie tylko kolory, ale również wzory, pamiętaj o złotym środku, którym jest zasada 60-30-10. Kolor podstawowy powinien stanowić 60% powierzchni w łazience, drugi – bardziej wyrazisty lub wzorzysty – nie może przekroczyć 30% powierzchni. Pozostałe 10% zostawiamy na kolor dodatków w pomieszczeniu. Dzięki temu Twoja aranżacja będzie przyjemna dla oka i nie pozostawi poczucia przesady oraz braku spójności.

Nie ograniczaj się jedynie do jasnych kolorów. Na przykład ciemne płytki można połączyć z drewnianymi meblami. Jeśli jednak wolisz pozostać po jasnej, „bezpiecznej” stronie mocy, z drewnem połącz beż lub biały marmur.

Zadbaj o dodatki

Przy remoncie łazienki warto skupić się na wspomnianych 10% i odpowiednio dopasować dodatki, zaczynając od większych, takich jak oświetlenie i lustra. Postaw na lampy LED w nieregularnych wzorach, dodadzą one nowoczesności. Jeśli jednak szukasz czegoś bardziej glamour, złote lub chromowane oświetlenie powinno wpasować się idealnie w Twoją wizję.

Żródło: Pinterest

Zaszalej z lustrami. Modne są okrągłe, jednak i tutaj możemy dodać szczyptę oryginalności. Powieś ich kilka w jednym miejscu tak, aby stworzyły mozaikę lub zdecyduj się na nieregularny rozmiar. Duże lustro, które kończy się pod wiszącą umywalką, tuż przy samej podłodze, powiększy optycznie pomieszczenie. Mając jasną łazienkę z oknem, można spokojnie postawić na żywe kwiaty doniczkowe. Pamiętajmy, że muszą one lubić klimat mocno wilgotny. Najczęściej jednak nie mamy dostępu do światła dziennego w tym pomieszczeniu, dlatego wtedy zdecydujmy się na rośliny sztuczne. W niepamięć mogą odejść już te, które swoim wyglądem pozostawiały wiele do życzenia. Bez problemu znajdziemy zielone kwiaty, które ciężko odróżnić od żywych, a sztuczne trawy czy gałązki równie efektownie ozdobią Twoją łazienkę.

Żródło: Pinterest

Odbiór mieszkania krok po kroku. O czym musisz pamiętać?

Nadchodzi wiekopomna chwila – już wkrótce odbierzecie klucze do Waszego nowego, wymarzonego mieszkania. Musicie jednak wiedzieć, że aby w pełni cieszyć się własnym M czeka Was jeszcze kilka kluczowych momentów i niezbędnych formalności. I nie chodzi tu tylko o urządzanie. Oto lista rzeczy, o których trzeba pamiętać.

Odbiór kluczy do własnego M to wspaniały moment, ale nie koniec wymaganych formalności po zakupie. Zdjęcie Drazen Zigic z serwisu Freepik.com.

Odbiór techniczny

Umowa podpisana, zakup sfinalizowany, a generalny wykonawca inwestycji kończy prace na terenie nowego osiedla lub jego kolejnego etapu. To czas, w którym będziecie mogli udać się do swojego przyszłego mieszkania i dokonać odbioru technicznego, co mówiąc wprost oznacza sprawdzenie, czy jest ono wolne od wad.

Zdarza się, że w trakcie prac wykończeniowych powstają pęknięcia, zabrudzenia czy inne niedociągnięcia. Mogą pojawić się też inne kwestie, jak brak prądu w którymś z gniazdek. Wszystkie zauważone usterki spisujecie w obecności przedstawiciela dewelopera. Dokument ten będzie jednym z elementów protokołu odbioru, o którym więcej poniżej.

Odbioru technicznego warto dokonać ze specjalistą, który odpłatnie i przy użyciu odpowiedniego sprzętu dokona inspekcji lokalu. Warto to zrobić, bo wnioski o usunięcie usterek zauważonych po odbiorze z reguły nie są rozpatrywane. Wady mogły bowiem wynikać z błędów przy pracy waszej ekipy remontowej i nie będziecie w stanie udowodnić, że powstały podczas budowy.

Rękojmia

W tym miejscu należy wspomnieć, że dewelopera/wykonawcę obowiązuje 5-letnia rękojmia na wady, które ujawnią się w trakcie użytkowania mieszkania, np. pęknięcia ścian spowodowane osadzaniem się budynku. Jeśli więc okaże się, że jakaś wada postała już po odbiorze, ale nie wynika z Waszej winy, możecie oczekiwać naprawy.

Każde zgłoszenie w ramach rękojmi powinno mieć formę pisemną. Ze zgłoszeniami warto poczekać do czasu, gdy będzie się zbliżać data ustania rękojmi. Wtedy za jednym razem deweloper usunie wszystkie usterki, co znacznie oszczędzi czas na każdorazowe formalności i wizyty ekip remontowych.

Protokół odbioru

Nadchodzi czas, w którym biuro obsługi klienta dewelopera skontaktuje się z Wami, aby umówić termin odbioru kluczy. Spiszecie wówczas protokół odbioru, w którym powinny się znaleźć następujące informacje:

  • dane dewelopera
  • Wasze dane osobowe
  • informacja o numerze budynku i lokalu
  • dane z liczników prądu, wody, gazu z aktualnymi odczytami
  • informacje o liczbie przekazanych kluczy
  • spis stwierdzonych wad technicznych podczas odbioru mieszkania

Zgodnie z ustawą o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego deweloper ma 14 dni na udzielenie pisemnej odpowiedzi na stwierdzone wady. Jeśli któraś ze stwierdzonych wad zostanie uznana za bezzasadną, otrzymacie stosowne pismo. Następnie, do 30 dni od daty odbioru, powinniście otrzymać wiadomość o usunięciu przyjętych do poprawki usterek.

Protokół odbioru to waży dokument, w którym znajdują się wszystkie podstawowe informacje o mieszkaniu wraz z listą rzeczy do poprawki przez wykonawcę. Zdjęcie senivpetro z serwisu Freepik.com.

Przepisanie liczników za media

Brawo, po odbiorze mieszkania już prawie staliście się jego formalnymi właścicielami! Kiedy już macie klucze, kolejnym krokiem powinno być zgłoszenie do zakładu wodociągów, gazowni oraz firmy energetycznej wniosku o zmianę danych. Na zgłoszenie przepisania liczników macie 14 dni kalendarzowych od daty podpisania protokołu.

W większości przypadków na osiedlach wielorodzinnych rozliczenia wody oraz ogrzewania realizowane są przez zarządcę budynku i w tym zakresie kupujący nie dokonuje dodatkowych zgłoszeń u dostawców. Deweloper pomoże w kwestii związanej z wyborem dostawcy energii i w szczegółach powie, co należy zrobić, żeby przepisać liczniki.

Przeniesienie własności

Kolejnym krokiem będzie dla Was finalizacja tematu własności. Musicie podpisać akt notarialny wyodrębnienia własności w obecności notariusza i osoby upoważnionej ze strony dewelopera. Termin podpisana aktu notarialnego jest deklarowany w umowie przedwstępnej. W praktyce akty notarialne są podpisywane do pół roku od odbioru mieszkania. Notariusz może w naszym imieniu złożyć wniosek o wpisanie nowego właściciela do księgi wieczystej.

Formalności podatkowe

Jako właściciele mieszkania jesteście zobligowani płacić podatek od gruntu lub podatek z tytułu użytkowania wieczystego gruntu. Należy więc udać się do urzędu miasta i wypełnić formularz zgłoszenia informacji o nieruchomościach i obiektach budowlanych (IN-1). Dokument ten można złożyć także elektronicznie przez ePUAP. Decyzję o wymiarze podatku od gruntu otrzymamy listownie za potwierdzeniem odbioru, a płatności wykonujemy przelewem na konto urzędu.

Jeśli nieruchomość jaką nabyliście ma być jednocześnie miejscem waszego zamieszkania, potrzeba w urzędzie skarbowym złożyć formularz zgłoszenia aktualizacyjnego osoby fizycznej będącej podatnikiem (ZAP-3).

Obecnie nie ma obowiązku meldunku, także wizyta w gminie lub urzędzie miasta w tym zakresie nie jest obowiązkowa i formalności te zależą od Was samych. Pamiętajcie jednak, że niezależnie od meldunku warto zmienić adresy korespondencyjne w banku, czy u naszego pracodawcy.

Ubezpieczenie

Po przeniesieniu własności nowe mieszkanie, jest z formalnego punktu widzenia Wasze. W międzyczasie zapewne będziecie zajęci jego urządzaniem. Pomyślcie także o ubezpieczeniu na wypadek zalania, pożaru oraz innych zdarzeń (jak np. włamanie), które pozwoli uchronić Was od przykrych konsekwencji niechcianych sytuacji.

Ubezpieczenie mieszkania, zgłoszenie zmian w US i urzędzie miasta to jedne z podstawowych rzeczy, jakie należy zrobić jak najszybciej po zakupie mieszkania. Zdjęcie rawpixel.com z serwisu Freepik.

Kontakty z zarządcą

Podpisanie protokołu odbioru jest często okazją do zadeklarowania liczby osób, które będą tam mieszkać (co wpłynie m.in. na opłaty za wywóz śmieci). Jeśli tego nie zrobicie podczas odbioru, możecie otrzymać list od administracji z prośbą o udostępnienie danych i informacją o sposobie kontaktu z zarządcą. Liczbę osób, które będą mieszkać w mieszkaniu, można zmieniać w trakcie jego użytkowania.

Po kilku miesiącach powinniście otrzymać od zarządcy informację o pierwszym spotkaniu wspólnoty mieszkaniowej. Warto do niego dołączyć, aby mieć wpływ na bieżące tematy dotyczące osiedla i poznać innych mieszkańców.

Teraz jesteście gotowi, żeby w pełni cieszyć się swoim nowym mieszkaniem. Niech będzie dla Was wspaniałym miejscem do tworzenia historii.

Jak przygotować dom na przybycie czworonoga?

Zawsze, kiedy zdecydujemy się na przybycie nowego członka rodziny, musimy się odpowiednio przygotować. Trzeba pamiętać, że różne zwierzęta mają różne potrzeby, a dom powinien być dostosowany do ich rozmiaru i specyfiki gatunku. Najczęściej naszymi współlokatorami są psy, koty i gryzonie. Jak w takim razie powinno mieszkać każde z nich?

Mieszkanie idealne dla psa

Od dawna psy są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Jako pierwsze witają nas, gdy wracamy po ciężkim dniu w pracy, okazując swą radość merdającym ogonem. Jednak znacznie różnią się od nas i mają zupełnie inne potrzeby. Mieszkanie idealne dla nas nie będzie takim dla psiaka, dlatego zadbać zarówno o komfort czworonożnego domownika, jak i nasz własny – decydując się na psa chcemy się nim cieszyć, a nie złościć na brudne podłogi i zniszczone meble.  

Foto: Pixabay.com

Dlatego lepiej zrezygnować z dywanów lub wykładzin, z których trudno będzie nam usunąć sierść, błoto, czy ślady brudnych łap. Najlepiej sprawdzą się panele podłogowe; takie, które będą odporne na ścieralność i działalność psich pazurów. Panele są nie tylko praktyczne, ale – przy odpowiednio dobranej kolorystyce – po prostu ładne.  

Ściany? Lepiej zapomnieć o tapetach – to łatwy łup dla pazurów i zębów, w dodatku trudno się je czyści. Dobrym rozwiązaniem będzie farba, najlepiej zmywalna, półmatowa, z której łatwo będzie usunąć wszystkie plamy. Dobrze sprawdzą się także panele podłogowe.

Tak jak każdy z nas, pies również potrzebuje swojego miejsca. Powinniśmy stworzyć mu przestrzeń, w której będzie mógł spokojnie wypoczywać. Warto zainwestować w odpowiednie legowisko wielkością dostosowane do naszego pupila. Legowisko takie powinno znajdować się w miejscu, z którego widać największą część domu, tak aby pies mógł ze swojego miejsca na spokojnie obserwować to co dzieje się dookoła.

Mieszkanie idealne dla kota

Rozwiązania dotyczące podłóg czy ścian sprawdzą się także w przypadku kociego współlokatora. Trzeba jednak pamiętać, że koty znacznie różnią się od psów i mają inne potrzeby. Najważniejszą rzeczą jest odpowiednie zabezpieczenie okien i balkonów – zwłaszcza na wyższych piętrach. To nie prawda, że kot zawsze spada na cztery łapy i próba zapolowania na ptaszka za oknem często możne skończyć się tragicznie.

Foto: Pixabay.com

Pamiętajmy, że koty uwielbiają wspinaczkę po półkach i zrzucanie stojących na nich przedmiotów. Dlatego kruche i cenne bibeloty trzeba odpowiednio zabezpieczyć, a najlepiej usunąć z zasięgu kocich łapek. Dobrym rozwiązaniem będzie specjalna konstrukcja – umieszczona wysoko platforma, domek czy drzewko, gdzie będzie mógł swobodnie się bawić.

No i kuweta, która powinna znajdować się w ustronnym miejscu – takim, w którym nie będzie nam przeszkadzać, ale gdzie i kot poczuje się tam bezpiecznie. Dobrym rozwiązaniem jest kuweta kryta, która ogranicza nieprzyjemny zapach, a czworonogowi zapewnia niezbędną prywatność.   

Mieszkanie idealne dla gryzonia

A co, jeżeli zdecydujemy się na małego, futrzastego gryzonia? Takie zwierzę wymaga dużo mniej uwagi, ale za to potrzebuje odpowiedniej przestrzeni do życia.

Gryzonie, takie jak chomiki czy szynszyle, potrzebują specjalnej klatki. Przy zakupie musimy zwracać uwagę na rozmiar – chomik czy szczur potrzebuje znacznie mniej miejsca niż królik albo szynszyla. W klatce koniecznie musi się znaleźć poidełko, kuwetka, domek, w którym zwierzę mogłoby się schować, kołowrotek albo inny przyrząd do ruchu i zabawy, no i oczywiście specjalnie wyznaczone miejsce do jedzenia.

Pamiętajmy, że takie zwierzęta mogą narobić w domu dużo szkód – w końcu nie na darmo nazywają się gryzoniami! Ich ostre zęby i małe rozmiary sprawiają, że łatwo im dostać się i przegryźć nawet dobrze schowane kable. Pamiętajmy zatem o odpowiednich zabezpieczeniach i niepozostawianiu naszych pupili bez nadzoru.

Foto: Pixabay.com

No i sprawa najważniejsza: chociaż zwierzęta w domu to sporo dodatkowej pracy i często nieprzespane noce, na długie, zimowe wieczory nie ma nic lepszego, niż mruczący kot. Nie ma też lepszego trenera personalnego od psa!

Sztuka w małym mieszkaniu – jak wykorzystać elementy polskiego designu lat 60. i zostać kolekcjonerem sztuki? 

Często widzimy mieszkania urządzone minimalistycznie i wyglądające jak z magazynu o modnych wnętrzach, przypominające hotelowe apartamenty. Ładne, nowoczesne, tyle że sztampowe i bez wyrazu. Tymczasem wprowadzenie indywidualizmu doda świeżości, oryginalności oraz wskaże na zainteresowania osób tam mieszkających. Zdarza się, że brak osobistych detali tłumaczymy małym metrażem mieszkania – mówimy, że nie chcemy lokali „zagracać”. A może warto spróbować stworzyć mieszkanie w stylu retro i połączyć nowoczesność z nutką przeszłości z lat 50. i 60., czyli złotej ery polskiego designu?

Lekkość i funkcjonalność

Polski design lat 50. i 60. XX wieku jest jednym z ciekawszych i cenionych nurtów we wzornictwie przemysłowym. Syntetyczne formy, organiczne kształty, lekkość, funkcjonalność i dostosowanie do niewielkich przestrzeni mieszkalnych – to wszystko wzbudza dziś wielkie zainteresowanie i chęć wprowadzania do nowoczesnego wystroju mieszkania odnowionych mebli lub bibelotów z połowy ubiegłego wieku.

Ozdoba pokoju oraz lokata kapitału dla kolekcjonerów stuki

Najmodniejsze fotele vintage to najbardziej rozpoznawalne fotele z czasu PRL. Modele 366, 300-190 czy RM 58 są nie tylko wygodne i funkcjonalne, ale również bardzo cenne. Oryginalne i odnowione na pewno będą piękną, użytkową ozdobą pokoju oraz lokatą kapitału dla kolekcjonerów sztuki designu lat 50. i 60.

Foto: Leszek Żurek

W latach 60. bardzo popularne były proste, geometryczne, drewniane stolik i szafki RTV. Całość, mimo swojej prostoty prezentuje się niezwykle elegancko. Dziś nowoczesne meble silnie nawiązują do tego nurtu. Nowoczesne wnętrze najlepiej dopełni oryginalny, odnowiony mebel.

Foto: Leszek Żurek

Szklane i ceramiczne bibeloty z czasów PRL

Bibeloty z czasów PRL znajdują coraz więcej chętnych. Amatorzy polskiego designu kolekcjonują szkło Zbigniewa Horbowego, Jana Drosta (uważanych za jednych z pierwszych reformatorów polskiego wzornictwa, znanych i cenionych projektantów na całym świecie) czy sławetną szklaną rybę. Warto wspomnieć o Horbowym – jego znakiem szczególnym stworzonych przez niego wzorów były proste, zwarte formy, oszczędna kolorystyka i zamiłowanie do nowinek technologicznych – słynne bąbelki wypełniające wazony i kielichy od Horbowego to efekt eksperymentów z.… proszkiem IXI.

Foto: Leszek Żurek

Powiew retro obecnie wyjątkowo pożądany

Dużym zainteresowaniem cieszą się małe figurki w kształcie zwierzątek produkowane w Ćmielowie lub Chodzieży. Znawcy aranżacji wnętrz twierdzą, że taki powiew retro jest obecnie wyjątkowo pożądany.

Foto: Leszek Żurek

Coraz częściej poszukujemy unikatowych przedmiotów do swoich mieszkań. Polskie wzornictwo przemysłowe z połowy XX wieku doskonale pasuje do nowoczesnych wnętrz, dodając im wyrazu, świeżości i ducha. Często zdarzając się prawdziwe designerskie rarytasy, które po odnowieniu osiągają wysokie ceny na aukcjach. Jednym zdaniem – piękno, lekkość i świetna inwestycja na przyszłość może zagościć u każdego w domu. I Ty możesz zostać kolekcjonerem😊

Jak efektywnie ogrzać mieszkanie?

Dynamicznie rosnące koszty ogrzewania sprawiają, że wielu z nas także i tutaj szuka sposobów na oszczędzanie. Czy w dążeniu do niższych rachunków jesteśmy skazani na zakładanie dodatkowego swetra? Niekoniecznie – warto wiedzieć, co zrobić, by ogrzewać się bardziej efektywnie – a co za tym idzie – taniej.

Nowy budynek = lepsza sytuacja wyjściowa

Zmieniające się technologie i wymogi dotyczące energooszczędności budynków sprawiają, że te, które powstają współcześnie, o wiele lepiej „trzymają” ciepło niż wielkopłytowe bloki z poprzedniej epoki czy wiekowe kamienice. Najczęściej najcieplejsze są mieszkania położone w środku budynku (otoczone zewsząd innymi lokalami). Trochę gorzej pod tym względem może być w tzw. mieszkaniach szczytowych, na ostatnim piętrze, czy tych na parterze położonych nad halą garażową. W nowoczesnych budynkach, gdzie dba się o wykorzystanie odpowiednich materiałów, nie będzie to jednak znacząca różnica.

Foto: Pixabay.com

Wyeliminowanie strat ciepła

Zimą warto przyjrzeć się oknom i drzwiom balkonowym. Mają one bowiem ukrytą funkcję, którą „aktywuje się” za pomocą śrubokręta. Odpowiednie ustawienie trybu – w tym przypadku zimowego – sprawia, że zamknięcie okna staje się bardziej szczelne. W ciepłe pory roku należy wrócić do trybu letniego, który umożliwia lepszą wymianę powietrza.

Częstym błędem jest również zostawianie „rozszczelnionych” okien na dłuższy czas. Różnica temperatur sprawia, że ciepło będzie przez takie prześwity uciekło – nie zyskamy zatem dopływu świeżego powietrza, a wychłodzimy pomieszczenie. Zimą o wiele lepszym sposobem wietrzenia jest robienie tego intensywnie i krótko. Skręcamy wtedy grzejniki w pomieszczeniu na minimum, otwieramy okna na oścież i w ten sposób powodujemy gwałtowną wymianę powietrza. Wystarczy 5-10 minut takiego wietrzenia, by cieszyć się nowym powietrzem. Po tym zabiegu szczelnie zamykamy okno i odkręcamy grzejnik.

Jeśli chłodne powietrze dostaje się do mieszkania przez szparę drzwi wejściowych, można także ją odizolować, np. za pomocą specjalnych gumowych nakładek.

Grzejnik twoim przyjacielem

Jeśli chcesz cieszyć się ciepłem w mieszkaniu, nie przykrywaj niczym grzejnika. Być może nie do końca podoba Ci się jego estetyka, ale w takim przypadku lepiej wymienić go na coś ładniejszego niż zakrywać. Dlaczego? Bo każda zabudowa ograniczy jego efektywność. Nawet zwykła zasłona może sprawić, że w podniesienie temperatury trzeba będzie włożyć więcej energii.

Foto: Pixabay.com

Możesz też pomóc grzejnikowi w lepszym rozprowadzeniu ciepła po pomieszczeniu. Zgodnie z prawami fizyki ciepłe powietrze ulatuje w górę, więc jeśli zamontujesz nad grzejnikiem półkę, sprawisz, że napotka przeszkodę i trafi w kierunku środka pomieszczenia.

Grzejniki muszą też być odpowiednio przygotowane do sezonu grzewczego. Gdy otrzymasz informację, że planowane jest włączenie miejskiego ogrzewania, odkręć wszystkie grzejniki na maksymalną pozycję termostatu i poczekaj, aż się nagrzeją. W ten sposób zweryfikujesz, czy nie są zapowietrzone, co negatywnie wpływa na ich moc.

Cieplne alternatywy

Kryzys energetyczny spowodował prawdziwy wysyp różnorodnych „porad” dotyczących alternatywnych sposobów ogrzewania. Któż z nas nie widział tiktokowych testów z tealightami i ceramicznymi donicami? Mimo iż ogrzewanie powietrza świecami to mało efektywny sposób podniesienia temperatury, trzeba przyznać, że tworzy miły klimat we wnętrzu i pozwala też zaoszczędzić trochę prądu.

Foto: Pixabay.com

Dobrym sposobem jest też ubieranie się na cebulkę, a mistrzem rozgrzewania są koce i swetry z prawdziwej wełny. Niektórzy rekomendują także ubieranie bielizny termoaktywnej, której zadaniem jest chronienie ciała przed utratą ciepła w czasie przebywania na zewnątrz, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by stosować ją również w domu.

Warto także wykorzystywać ciepło, które powstaje jako efekt uboczny, np. przygotowania ciasta. Po zakończonym pieczeniu można zostawić otwarty piekarnik, którego ciepło podniesie temperaturę otoczenia.

A może jednak wziąć to na chłodno?

Temperaturą pokojową najczęściej określamy 20 stopni Celsjusza. W wielu domach jednak kreska na termometrze jest sporo powyżej tej granicy – np. w okolicy 23 stopni. Tymczasem podniesienie temperatury w pomieszczeniu o jeden stopień zwiększa zużycie energii nawet o 7%. Może zatem, zamiast zwiększać moc na termostacie, po prostu założyć bluzę?

Według wytycznych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) idealna temperatura pomieszczenia dla osób zdrowych to minimum 18 stopni. Wielu lekarzy taką właśnie wartość podaje jako optymalną podczas snu. Osoby starsze, chore czy małe dzieci powinny przebywać w pomieszczeniach o temperaturze 20 stopni.

Skoro więc chłodniej znaczy zdrowiej, może warto pójść tym tropem, a przy okazji trochę oszczędzić?