Styl loftowy w mieszkaniu? Niemożliwe, a jednak!

Rewitalizacja pofabrycznych budynków i tworzenie w nich inwestycji mieszkaniowych cieszy się niesłabnącą popularnością. Wiele osób marzy, by zamieszkać w industrialnej przestrzeni, która wyzwala kreatywność i świadczy o wysublimowanym charakterze mieszkańców. Dzięki odpowiedniej aranżacji, oddanie ducha loftu będzie możliwe nawet w niewielkim mieszkaniu. Dowiedzcie się jak!

Proste meble, metal, cegła czy widoczne instalacje to kilka elementów charakterystycznych dla stylu soft loft. Tu w bardzo delikatnej, stonowanej aranżacji, która nie traci na przytulności. Zdjęcie autorstwa Sidekix Media, unsplash.com

Historię powstania stylu loftowego napisało samo życie. Gdy w połowie XX wieku w Stanach Zjednoczonych wybuchł kryzys ekonomiczny, ludzie musieli szukać taniej alternatywy dla mieszkań, przenosząc się do pofabrycznych budynków. Była to dla nich smutna konieczność, a nie przejaw ekstrawagancji.

Po jakimś czasie okazało się, że surowe postindustrialne klimaty przypadły do gustu bohemie, inteligencji oraz architektom wnętrz. Kreatywni ludzie potrafili zmienić opustoszałe hale w stylowe  apartamenty, zadziwiające swoją funkcjonalnością i dające pożywkę kreatywności. W loftach zaczęli pracować i mieszkać malarze, rzeźbiarze, filozofowie, pisarze.

Z czasem postrzeganie loftów diametralnie się zmieniło. Przestrzenie te zaczęły być modne, a w miastach z rodowodem przemysłowym, takich jak Łódź, zaczęto masowo adaptować fabryki na mieszkania. Ceny za lokale tworzone w zabytkowych zakładach pracy przebiły koszty mieszkań na nowoczesnych osiedlach.

Obecnie na luksus mieszkania w prawdziwym lofcie (tzw. hard loft) mogą sobie pozwolić jedynie najzamożniejsi. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by fani stylu loftowego mogli go wprowadzić do swojego mieszkania. Ograniczenia w wysokości stropów czy wielkości okien oczywiście pozostają, ale odpowiednio dobrane materiały wykończeniowe, meble i dodatki oraz gra światłem, pozwolą nawiązać do charakterystyki loftu nawet w niewielkim mieszkaniu.

Przede wszystkim przestrzeń

Jeśli chcecie zaaranżować mieszkanie w stylu loftowym, najlepiej opracować plan z architektem wnętrz już w trakcie budowy, a prace zacząć tuż po odbiorze od dewelopera. Loft charakteryzuje jak największe otwarcie, dlatego zaleca się usunięcie wszystkich możliwych ścian działowych. Tak naprawdę jedynym wydzielonym pomieszczeniem powinna być łazienka.

Kuchnia, jadalnia i salon to w stylu loftowym jedna wspólna przestrzeń. Jeśli wysokość stropu na to pozwala, sypialnię można ulokować na antresoli, koniecznie o metalowych wspornikach. Gdy potrzebujemy więcej prywatności można przemyśleć zastosowanie przesuwnych drzwi z surowego drewna, na malowanej na czarno żelaznej prowadnicy. W mieszkaniach w stylu loftowym sprawdzą się także przeszklenia. Odważni mogą w ten sposób wydzielić kabinę prysznicową. To krzyk mody widoczny w najlepszych hotelach. Dodatkowym elementem powiększającym optycznie mieszkanie jest zastosowanie luster.

Gdy mówimy o wolnej przestrzeni, nie możemy zapomnieć o roli światła w tego typu pomieszczeniach. W prawdziwych loftach okna są olbrzymie i niczym nieprzesłonięte. Wybierając mieszkanie sprawdźcie jakich rozmiarów jest stolarka okienna i jakim materiałem została wykończona. Idealnie, gdy jest to aluminium, ale drewno lub drewnopodobna okleina też się sprawdzą.

Zrezygnujcie z firan i zasłon, a zamiast nich zastosujcie żaluzje lub rolety rzymskie. Nie przesadzajcie także z roślinami doniczkowymi, by nie przeładować aranżacji.

Surowe piękno

Mieszkanie w stylu loftowym powinno czerpać inspiracje z rzemieślniczych browarów, klimatycznych restauracji, dawnych zakładów mistrzowskich oraz hal produkcyjnych. Beton architektoniczny, cegła, nielakierowane drewno, metal czy szkło to materiały idealne do zastosowania w takiej aranżacji.

Na podłogach najlepiej sprawdzi się wylewka. Jedną ze ścian możemy wyłożyć cegłą, najlepiej prawdziwą, odzyskaną z historycznego budynku. Pomyślmy także o instalacjach, które możemy wyprowadzić na zewnątrz. Widoczne rury, przewody wentylacyjne czy okablowanie wzmocnią efekt końcowy. Styl loftowy jest w ostatnich latach tak popularny, że producenci instalacji oferują stylizowane, estetyczne komponenty, które z założenia mają pozostać na widoku.

Metal królować powinien w oświetleniu i w dodatkach. Najlepsze będzie surowe żelazo malowane na czarno oraz miedź. Spacerując po targu staroci zwracajcie uwagę na wydobyte z poprzemysłowych miejsc przedmioty, którym będziecie mogli dać drugie życie w waszym industrialnym mieszkaniu.

Spójna kolorystyka

Styl loftowy nie lubi jaskrawości, a kolory ścian powinny współpracować z całością aranżacji w pracy nad optycznym powiększaniem przestrzeni. Nie bójcie się bieli i jasnych szarości. To świetna baza dla cegły i metalowych dodatków. Na mocniejsze kolory możecie pozwolić sobie myśląc o ozdabianiu ścian. Podpowiadamy, że mogą to być np. plakaty z lat 50., kolorowe kubistyczne obrazy, a nawet działające neony!

Wylewka, luźno rzucony dywan, część mebli z epoki. To nieco bardziej surowa wersja stylu soft loft. Zdjęcia autorstwa Aarona Hubera, unsplash.com.

Meble

Umeblowanie mieszkania w stylu loftowym to połączenie dobrego smaku i funkcjonalności. Z liczbą mebli nie należy przesadzać, ograniczając się jedynie do najbardziej niezbędnych. Podstawą będzie klasyczna, szeroka i rozkładana sofa lub narożnik. Do tego duży stalowy regał rodem z garażu, kilka taboretów i prosty drewniany stół. Wielu producentów mebli tworzy swoje serie „loft”. Sprawdźcie co mają wam do zaproponowania. Na ratunek przychodzi także wspomniany już pchli targ. Ostatnim krzykiem mody są odnowione meble z epoki PRL.

Meble kuchenne powinny być jak najprostsze i nie rzucające się w oczy. Hitem są blaty w kolorze czarnym lub stylizowane na stoły robocze w zakładach pracy. W sypialni spróbujcie wykonać łóżko z palet transportowych lub postawcie na „kowalstwo artystyczne”, spawane metalowe ramy z zagłówkiem.

Dużo światła, szkło i „lekkie” meble nadają przestrzeni nawet najciaśniejszym pomieszczeniom. Zdjęcie autorstwa Nathana Van Egmonda, unsplash.com.

Dodatki

Co pasuje do mieszkania urządzonego w stylu loftowym oprócz wspomnianych metalowych opraw oświetleniowych czy starych plakatów? W przestrzeni wspólnej na betonową podłogę możecie rzucić niedbale wzorzysty turecki dywan. Ważna jest asymetria. Niech nie leży równolegle do sofy. Podobnie w przedpokoju możecie zastosować luźno przemycone makatki.

Krany koniecznie z dwoma kurkami, wykonane najlepiej z mosiądzu. Na stoliku może stać jako ozdoba klasyczny telefon z kręconym cyferblatem i słuchawką. Do dopełnienia mieszkania sprawdzą się wszelkie przedmioty z czasów rewolucji przemysłowej, lustra, stare fotografie, skórzane kufry z okuciami, metalowe skrzynie (metalowa może być także apteczka).

Styl loftowy pozwala na wiele fantazji. Nie będą przeszkadzać mu nowoczesne instalacje artystyczne czy rzeźby ani takie niecodzienne dodatki, jak przemysłowa gaśnica. Życzymy wam fantastycznej zabawy podczas urządzania i wspaniałych efektów, które zadziwią waszych znajomych.

Styl loftowy może być mniej lub bardziej vintage. W tej przestrzeni morze dodatków i częściowo osłonięte okna nie kradną nic z przestrzeni. Zdjęcie autorstwa Bench Accounting, unsplash.com.

Rośliny w mieszkaniu a kierunki świata – zazieleń swoją przestrzeń

Oczyszczają powietrze, wpływają na nasze samopoczucie, nadają wnętrzu charakter. Rośliny od zawsze były ważnym elementem każdej przestrzeni, co znacznie straciło na wartości, gdy zaczęliśmy pędzić i pracować za dużo, a to znacząco utrudnia dbanie o ich pielęgnację. Ostatnie dwa lata dały im nowe życie – przejście na pracę zdalną spowodowało, że ponownie zaczęliśmy szukać nowych pomysłów na aranżację naszej przestrzeni, a rośliny zagościły na parapetach, ścianach, a nawet na sufitach.

Foto: Unsptash

Dzięki roślinom bardzo szybko możemy zmienić charakter naszego domu czy mieszkania. Są one relatywnie ekonomiczne, biorąc pod uwagę koszty zakupu np. mebli, malowania czy dekoracji – natychmiast tworzą klimat, działając relaksująco na mieszkańców. Jeżeli jednak zależy nam, żeby naszym „współlokatorom” było u nas dobrze, warto, abyśmy odwdzięczyli się za ich właściwości, poznając ich indywidualne potrzeby.

Postaw, gdzie lubisz, ale z głową

Najczęściej rośliny stawiamy na parapecie, gdzie mają łatwy dostęp do światła. Jest to też uwarunkowane dosyć małą wiedzą większości ludzi, czyli: kwiat powinien mieć dużo światła. Nie do końca jest to zgodne z prawdą. Każda roślina jest wyjątkowa i wymaga opieki tak, jak i zwierzęta domowe. Dlatego podlewanie, a nawet natężenie światła ma znaczenie. W zależności od strony świata, na którą wychodzą okna mieszkania, warto wybrać takie, które najlepiej będą czuły się w danej przestrzeni.

Foto: Unsptash

Mieszkanie skierowane na wschód

Okna skierowane na wschód dają bardzo dużo światła zaledwie przez kilka pierwszych godzin dnia. Jak się okazuje, to rozproszenie światła, także w trakcie dnia, jest jednym z tych najkorzystniejszych dla wielu roślin. Jeżeli żaden z okazów, które planujesz do mieszkania, nie wymaga bardzo dużo światła, postaw ją na parapecie lub w dowolnym miejscu pokoju bez obaw, że nie będzie chciała zdrowo rosnąć. Takie warunki są idealne np. dla rozłożystych skrzydłokwiatów, smukłej draceny czy nigdy niewychodzącej z mody monstery.

Okna z widokiem na zachód

Podobnie wygląda sytuacja dla mieszkań zachodnich – tu również mocne światło dociera w drugiej, późniejszej połowie dnia. Główną różnicą jest tu ilość ciepła, która po południu jest znacznie większa niż o poranku. Warto uważać na delikatne odmiany, dla których wiosną i latem może to być zbyt gorące otoczenie. Mieszkanie z oknami na zachód będzie idealne dla kolorowej maranty, storczyka czy chamedory, które lubią dyskretne promienie lub półcień.

Mieszkanie zorientowane na północ

To zdecydowanie najbardziej wymagająca przestrzeń dla roślin. Rozproszone światło, delikatne, a czasem dające złudzenie „ciemnego”, będzie tolerowane wyłącznie przez rośliny lubiące cień lub mało światła. Charakteryzuje je m.in. ciemny odcień liści. Na północnych parapetach zadomowi się zamiokulkas, większość paproci, czy dieffenbachia lub ciekawe bluszcze, słynące z rośnięcia w najciemniejszych zaułkach.

Foto: Pixabay

Ekspozycja południowa

Najwięcej światła znajdziemy w lokalach zwróconych właśnie na południe. Ma to zarówno wiele zalet, jak i wad, również stając się wyzwaniem dla osób chcących zazielenić swoje pokoje. Dużo światła to także suchy, pustynny mikroklimat, co samo w sobie jest wymagające i wymaga dużo uwagi. Na południowych parapetach najlepiej odnajdą się kaktusy, aloesy, czyli wszelkiego typu sukulenty, ale także drobny wilczomlecz.

Pomysły na wyeksponowanie zdjęć z zimowych podróży

Zdjęcia z zimowych wycieczek uwieczniają nasze szczęśliwe chwile, nie pozwalając przy tym umknąć nawet najmniejszemu wspomnieniu. Dzięki nim możemy w każdej chwili powrócić myślami do wspaniałych momentów.
Z pewnością warto więc zadbać o ich odpowiednie wyeksponowanie – najczęściej zawieszając je na ścianie lub ustawiając na półkach. Naszym celem jest stworzenie niepowtarzalnej dekoracji, która swoją wyjątkowością przyciągnie oczy domowników oraz gości. W tym zadaniu elementem niezbędnym są ramki do zdjęć.
Mając do wyboru szeroką gamę ramek w rozmaitych wzorach, z pewnością każdy dopasuje coś do stylu swojego mieszkania.

Foto: Pinterest

Czas na zakupy – wybieramy ramki

Nie każda ramka pasuje do każdego zdjęcia. Fotografie kolorowe świetnie prezentują się w najróżniejszych kształtach i rozmiarach, lecz należy pamiętać, że jeśli zdjęcie bogate jest w intensywne kolory, warto wybrać ramkę w tonacjach nieco spokojniejszych.

Foto: Pinterest

Z kolei fotografie w barwach stłumionych, np. czarno-białe czy sepia pięknie prezentują się w ramkach o odcieniach mocnych i wyrazistych oraz o kształtach standardowych.

Foto: Shutterstock

Warto też skusić się na usługę wywołania zdjęcia w większym formacie niż standardowe, lecz musimy pamiętać, że zakup ramki w niestandardowym rozmiarze może okazać się problematyczny. W takim przypadku z pomocą przychodzi oferta usług wykonania ramki na wymiar. Jednocześnie możemy ustalić jej styl według własnych preferencji i potrzeb.

Oczywiście należy zachować umiar w ilości detali, które w nadmiarze mogą powodować efekt przytłoczenia.

Na okrągło

Oryginalne ramki, zwykle z uwagi na kształt i strukturę, są znakomitym elementem przyciągającym wzrok. Jeśli zależy nam na niecodziennym i niestandardowym rozwiązaniu, śmiało możemy sięgnąć po ramki okrągłe. Dopasowanie fotografii do takiej ramki nie należy jednak do łatwych zadań, ponieważ bardzo często musimy zdjęcie zagiąć lub po prostu wyciąć, natomiast efekt będzie fantastyczny.

Zdjęcia w ramkach okrągłych wspaniale prezentują się wśród innych ramek w standardowych rozmiarach, dzięki czemu można stworzyć niebanalną kompozycję.

Coś innego – antyramy

Ciekawym i prostym rozwiązaniem jest zastosowanie antyram. Jak sama nazwa wskazuje, „antyrama” nie posiada ramki. Całość składa się zwykle z płyty pilśniowej oraz przezroczystego tworzywa lub szkła. Ten nowoczesny rodzaj oprawy pasuje praktycznie do każdego rodzaju wnętrza. Jest bardzo minimalistyczna i nie posiada dekoracyjnych elementów, a sklepy oferują bardzo zróżnicowane wymiary. Wykorzystanie antyram do wyeksponowania zdjęć z podróży z pewnością sprawdzi się w mieszkaniu minimalisty.

Multiramki – kilka zdjęć w jednej oprawie

Multiramka to połączenie kilku ramek. Dzięki niej uzyskamy estetyczny i szybki efekt –  umieścimy w niej kilka lub kilkanaście zdjęć od razu. W ten sposób otrzymujemy gotową aranżację, która jest prosta w instalacji.

 Multiramki utrzymane są zazwyczaj w jednolitym stylu, a ich forma jest bardzo prosta. Zwykle nie posiadają zbyt wielu elementów dekoracyjnych, a ich prostota powoduje, że z łatwością można dopasować je do wielu pomieszczeń.

Z uwagi na spory rozmiar, multiramki zawiesza się na ścianie, ponieważ z reguły nie posiadają podpórek i nie można postawić ich np. na półce.

Różnorodność tworzyw

Dawniej oprawy do zdjęć wykonywane były w większości z drewna. Obecnie drewno nadal jest cennym i ponadczasowym materiałem, jednak rynek oferuje nam ramki wykonane również z innych tworzyw. Oprawy często wykonuje się z tworzyw sztucznych, drewnopochodnych oraz metalu.

Foto shutterstock

Każda z nich nada wnętrzu osobliwy charakter i daje szansę na dopasowanie ich do każdego stylu mieszkania.

Ponadczasowe i eleganckie są ramki stalowe, które świetnie będą prezentować się w widocznym miejscu, np. w salonie.

Z pomocą różnorodnych ramek z pewnością uda się wspaniale wyeksponować zdjęcia z zimowych podróży. Wspólne oglądanie zdjęć nie tylko odświeża wspomnienia, ale korzystnie wpływa na budowanie relacji z bliskimi i jest doskonałym pomysłem na spędzenie czasu razem.

Przy tworzeniu rodzinnej galerii zdjęć pamiętajmy jednak o tym, by zachować umiar, ponieważ nadmiar elementów dekoracyjnych może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Dobrym pomysłem jest również skorzystanie z porady specjalisty ds. aranżacji wnętrz, który swoją wiedzą i niebanalnymi pomysłami pomoże nam stworzyć doskonałą kompozycję, która swym urokiem przyciągnie oko nawet najbardziej wymagającego estety.

Jak w mieszkaniu oszczędzać energię elektryczną i ogrzewanie?

Przez kilka miesięcy w roku intensywnie korzystamy z ogrzewania oraz zwiększa się zużycie prądu. Rachunki za energię cieplną i elektryczną potrafią mocno nadszarpnąć domowy budżet, dlatego warto możliwie najwcześniej (najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem okresu jesienno-zimowego) zadbać o sposoby na oszczędzanie energii. Na szczęście istnieją metody, dzięki którym możliwe jest ograniczenie jej zużycia i obniżenie rachunków. Poniżej opisujemy najskuteczniejsze sposoby na oszczędzanie.

Sezon grzewczy – zrób przegląd urządzeń grzewczych

Zanim na dobre rozkręcimy grzejniki, warto sprawdzić stan techniczny wszystkich posiadanych urządzeń grzewczych. W czasie eksploatacji powstają osady i zabrudzenia, które mogą spowodować utrudnione przekazywanie ciepła, jednocześnie zwiększając zużycie energii cieplnej. Prawidłowy stan techniczny oraz regularne czyszczenie grzejników spowoduje, że cała instalacja będzie pracować bardziej wydajnie i ekonomicznie, a nam zmniejszą się koszty, które ponosimy za ogrzewanie.

Foto: Pixabay

Szczelne okna i drzwi

Ograniczenie dopływu zimnego powietrza poprzez uszczelnienie drzwi i okien jest doskonałym rozwiązaniem na zaoszczędzenie zużycia energii cieplnej. Nowoczesne okna są pod tym względem bardzo dobrze dopracowane technicznie – ich szczelność nie pozostawia wiele do życzenia, ale warto pamiętać o ich regulacji.  

Okna regulujemy na początku lata lub jesienią – gdy dni stają się coraz chłodniejsze warto zmienić ustawienie okucia tak, by domknięcie okna powodowało większą szczelność. Latem wręcz przeciwnie – dzięki temu polepszymy wentylację mieszkania.

Ekran zagrzejnikowy – co to jest?

Zwykle część emitowanej przez grzejnik energii jest absorbowana przez powierzchnię, na której jest on zamontowany. Efekt ten można łatwo ograniczyć, montując za grzejnikiem specjalną, magnetyczną folię izolacyjną odbijającą ciepło. Ekrany zagrzejnikowe działają jak lustro – odbijają energię do środka domu, tym samym ograniczając straty powietrza uciekającego przez ściany. Dzięki temu ciepło emitowane przez grzejnik trafi do obiegu i ogrzeje pomieszczenie, a nie ścianę.

Wietrzenie – rób to z głową

Pomieszczenia zawsze wietrz krótko i z oknem otwartym na oścież, natomiast grzejniki na czas wietrzenia pozostaw zakręcone. Jeśli nie posiadasz regulowanych grzejników, możesz nakryć je np. grubym kocem.
Po zamknięciu okna temperatura powinna szybko wrócić do normy.

Nie zastawiaj grzejników

Zastawianie grzejników meblami lub zasłanianie ich firanką ogranicza ilość ciepła dostającego się do pomieszczenia. Jeśli nie mamy możliwości ustawienia mebli w inny sposób niż częściowe zasłonięcie grzejnika meblem, starajmy się, aby odległość mebla od kaloryfera wynosiła minimum 15 cm.

Oszczędzamy energię elektryczną

Poznaliśmy najpopularniejsze sposoby na oszczędności na ogrzewaniu, ale co z prądem? Czy w ogóle da się zaoszczędzić na prądzie, kiedy towarzyszy nam coraz więcej urządzeń elektrycznych?

Odpowiedź brzmi: oczywiście!

Foto: Pixabay

Pierwszym istotnym krokiem jest zestawienie rachunków za okres np. jednego roku i sprawdzenie zużycia energii w okresie jednego miesiąca. Dzięki temu zyskamy wiedzę na temat tego, ile energii zużywamy, ponieważ część z nas nie monitoruje zużycia energii z rachunków bieżących.

Kto zgasił światło?

Niewątpliwie więcej energii elektrycznej zużywamy w okresie jesienno-zimowym, kiedy za oknem szybko robi się ciemno i spędzamy w domu więcej czasu. Jednym z najprostszych  i oczywistych sposobów na oszczędzanie prądu jest wyłączanie światła w pomieszczeniu, które opuszczamy. Warto też wymienić żarówki na energooszczędne w technologii LED, które jednocześnie mają długą żywotność i zwykle objęte są gwarancją producenta.

Nie używasz? Wyłącz!

Sprzęt, który jest nieużywany należy odłączyć z kontaktu, ponieważ tryb czuwania jest również pożeraczem prądu. Według statystyk ten sposób może pomóc zaoszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie!

Zapotrzebowanie na energię na całym świecie rośnie, a paliwa kopalniane są na wyczerpaniu. Pamiętajmy więc o powyższych sposobach na jej oszczędzanie, ponieważ przyniesie to dobre skutki na przyszłość.

Powrót do mieszkań vintage – trendy wiosna 2022

Cechą charakterystyczną dobrego designu są ponadczasowe elementy i pomysły, które, nawet jeśli czasowo wychodzą z mody, wracają do naszych domów w nowy, świeży i interesujący sposób. Niezaprzeczalnie, jednym z największych trendów projektowych ostatnich lat jest vintage. Dlaczego to najgorętszy trend w wystroju wnętrz?

Nowy raport marki Chairish, która specjalizuje się w sprzedaży mebli vintage i używanych, wykazał, że pandemia zwiększyła zainteresowanie wśród konsumentów zainteresowanie zakupem mebli używanych, zabytkowych lub antycznych. Co miało na to wpływ?

Foto: Unsplash

Pierwszym z nich jest zmieniające się podejście do towarów używanych i kolekcjonerskich, co przekłada się na popularność sklepów online takich jak Yestern, DECOBAZAAR czy Patyna, gdzie często znaleźć można rzadkie lub jedyne w swoim rodzaju meble. Kolejny ważny powód boomu vintage? Zrównoważony rozwój. Kupowanie używanych towarów oznacza wspieranie gospodarki o obiegu zamkniętym, a co za tym idzie zachowanie mebli z dala od wysypisk śmieci.

Coraz więcej osób włącza w swoje projekty elementy vintage, które pomagają przywrócić równowagę w naszych wielofunkcyjnych przestrzeniach. Styl ten nie tylko nadaje charakter przestrzeni, ale jest to również najbardziej zrównoważona forma dekoracji. Wzrost popularności tego trendu doprowadził też do ożywienia tradycyjnego rzemiosła.

Równowaga między nowoczesnością a tradycją

Styl vintage charakteryzuje się wykorzystaniem naturalnych materiałów (np. drewno, kute elementy, kamień) oraz naturalnych tkanin (len, wełna czy bawełna). Każdy z elementów w przestrzeni zaprojektowanej w stylu vintage współgra ze sobą, wnosząc atmosferę nostalgii. Paleta kolorów z tego okresu jest neutralna.

Foto: Unsplash

Podstawowe barwy to biel, kremowy i beżowy, które są często przeplatane delikatnymi szarościami i jasnymi pastelami. Stonowaną kolorystykę można uzupełnić wzorzystymi akcentami – tapetą w kwiaty, poduszkami w geometryczne wzory, szklanym żyrandolem – tak, aby nadać pomieszczeniu wyjątkowego charakteru.

Foto: Unsplash

Klasyczne i nowoczesne aranżacje wnętrz zyskują na popularności. Drewniane meble w stylu wiktoriańskim, botaniczne tapety, wyraziste akcenty, antyki, geometryczne wzory czy sztukateria to elementy, które powracają by zagościć w naszych domach. Nowy trend w projektowaniu, często określany jako „neo-tradicionalism” (ang.), to nowatorska interpretacja trendu vintage obejmująca odważne wnętrza oraz dodatki, które ucieleśniają wygodę, piękno i ponadczasowość.

Przegląd najmodniejszych kolorów wnętrz na 2022 rok

Jeśli podążasz za trendami w urządzaniu mieszkań, to koniecznie musisz się dowiedzieć, jakie kolory będą rządzić we wnętrzach w nadchodzącym roku. Poznaj nasze inspiracje i już teraz zaplanuj wiosenną metamorfozę. Dzięki tym czterem modnym barwom zmienisz swoje mieszkanie w przestrzeń rodem z katalogu.

Very Peri to kolor roku 2022 wg Pantone. Pamiętacie salon Moniki z Przyjaciół? Moda wraca, styl zostaje na zawsze. Zdjęcie: lookstudio, freepik.com

Very Peri, butelkowa zieleń, koral oraz żółć to ścisła czołówka kolorów typowanych przez najlepszych architektów i dekoratorów do miana najmodniejszej barwy we wnętrzach w 2022 roku. Można używać ich zarówno jako kolorów dominujących i uzupełniających klasyczne biele oraz beże. Świetnie komponują się z drewnem, metalem i kamieniem.

Odważni mogą łączyć je ze sobą w tym samym pomieszczeniu, a bardziej konserwatywni postawić na aranżację osobnych pomieszczeń z użyciem dowolnego z nich. Sprawdźcie czy jesteście gotowi popuścić wodze fantazji i wpuścić do Waszych mieszkań najnowsze trendy.

Kolor roku 2022 wg Pantone

Instytut Koloru Pantone to organizacja powołana do życia w 1986 roku. Jednym z jej celów jest badanie trendów kolorystycznych. Obecnie jest światowym liderem i edukatorem w zakresie wiedzy o barwach. Pantone to także jeden z najbardziej znanych wzorników kolorystycznych używanych przez projektantów i grafików. Mówiąc wprost: eksperci Instytutu znają się na rzeczy!

Od lat Pantone na przełomie grudnia i stycznia ogłasza najmodniejszy kolor na kolejny rok .W 2021 Instytut wybrał żółty w odcieniu Illuminating oraz szary w odcieniu Ultimate Grey. W 2022 rządzić ma Very Peri. Co to za kolor? Otóż jest to połączenie barwy fioletowej z delikatną domieszką błękitu i ciepłej czerwieni. Nieco ciemniejszy niż lawenda, ale mniej intensywny niż sam fiolet. Niektórzy stwierdzą, że to po prostu lila.

Specyfikacja koloru Very Peri od Pantone. Źródło: freepik.com

Według Pantone kolor Very Peri pobudza kreatywność i inspiruje do szukania nowych, nietypowych rozwiązań. Świetnie sprawdzi się więc w salonach lub gabinetach, w których pracujemy zdalnie. Może stanowić także świetny akcent w kuchni oraz łazience. Dobrze komponuje się z bielą, ale również złotem i żółcią. Może stanowić kolor dopełniający dla bazy zbudowanej w oparciu o beż i brąz naturalnego drewna. Kanapy, fotele i dodatki w tym kolorze będą hitem w 2022 roku. Podoba Wam się?

Butelkowa zieleń

Kolor ten od kilku lat nie wychodzi z mody, a w końcówce 2021 roku przeżywa istny renesans. Wystarczy spojrzeć, jakie kolory dominują ostatnio w sklepach z dekoracjami oraz na sukienkach pań podczas świątecznych spotkań w domu oraz pracy. Wszystko wskazuje, że butelkowa zieleń nie straci na popularności także w kolejnym roku.

Zielony to kolor nadziei, który dodaje energii. Butelkowa zieleń dodatkowo jest bardzo elegancka, idealnie komponuje się z welurami, zamszami i atłasami. Zielone kotary, poduszki i dodatki to przepis na modny, stylowy salon. Podobnie jak Very Peri, zieleń świetnie łączy się ze złotem, co dodaje jej jeszcze większej klasy. Sprawdzi się również w kompozycjach z szarością, beżem, brązem oraz czerwienią.

W jakim pomieszczeniu zastosować butelkową zieleń? Oprócz salonu, odcień ten może pojawić się w sypialni dla zwiększenia komfortu i poprawienia jakości wypoczynku. Także gabinet, w którym pracujemy długo z komputerem, to miejsce na zaaranżowanie zielonej przestrzeni, która odciąży zmęczony wzrok. Dodatki w tym kolorze mogą także przełamać klasyczne, biało-beżowe aranżacje kuchenne.

W kolorze butelkowej zieleni nie muszą być tylko dodatki. Oto przykład salonu z zieloną dominantą. Zdjęcie: vanitjan, freepik.com

Koralowy

Przechodzimy do trzeciego koloru z naszej palety najmodniejszych na rok 2022. Jest nim koral, ale jak w zasadzie wygląda kolor koralowy? Nie jest to barwa oczywista. To mieszanka czerwieni, pomarańczy oraz różu. Najczęściej spotykana jest w swojej pastelowej postaci. Jako połączenie delikatności z żywiołowością koral wzbudza szerokie konotacje.

Koral idealnie komponuje się z miętą. Zdjęcie: freepik.com

Ciepło, przytulność, spokój: kolor koralowy może przywołać wakacyjne destynacje, od starożytnego Rzymu po Karaiby. Nie jest to jednak barwa sprzyjająca wyłącznie sielance. Koral nie rozleniwia, a wręcz pobudza do życia, co przyda nam się w długie, jesienno-zimowe dni. Idealne połączenie z koralem tworzą barwy spotykane blisko również w naturze: zieleń, mięta, błękit.

Koral rekomendujemy stosować jako barwę uzupełniającą, a nie dominującą. Bardziej odważnym polecamy zaś użycie go jako koloru kontrastowego dla ciemniejszych powierzchni, np. ścian w salonie. Świetnie sprawdzi się także w nowoczesnej kuchni, gdyż nie boi się bieli. To także doskonały wybór do łazienki, w której możemy zastosować moc koralowych dodatków.

Żółć

Nasze zestawienie zamyka kolor, który zdążył zyskać wielu fanów w ostatnich czasach. To żółć, która niezależnie od odcienia – od kanarkowego po musztardowy – nadaje wnętrzom niesamowitej energii. Żółte krzesła w kuchni, koce i poduszki na sofie czy kotary, dobrze pasują do bieli, drewna i szarości. Idealnym kompanem żółtego jest indygo, czyli bardzo ciemny kolor niebieski.

Żółty to wciąż jeden z najbardziej topowych kolorów we wnętrzach. Zdjęcie: vanitjan, freepik.com

Najczęściej żółty spotkamy w salonach. Może stanowić także ciekawą propozycję w pokojach dzieci. Nie bójmy się eksperymentować z tym kolorem. Wbrew stereotypom nie wzbudza on agresji, a szaro-żółty pokój młodzieżowy należy do najmodniejszych aranżacji w topowych magazynach wnętrzarskich. Żółte ściany to dobry wybór, gdy poruszamy się w akcencie. Jedna z nich może otrzymać tapetę we wzory właśnie w tym kolorze.

A co z łazienką i kuchnią? O tym niech zadecyduje Wasz charakter. Dla osób z mocną osobowością, które nie boją się dużych kontrastów i czują się pewnie w każdej sytuacji, polecamy do rozważenia połączenie żółci z czernią. Czarne płytki i żółte dodatki, bądź czarne fronty kuchenne oraz żółte dopełnienia, będą wyglądać niesamowicie.

Jak stworzyć szczęśliwy dom? Recepta na sukces poparta wynikami badań

Ostatnie dwa lata to okres, w którym wielu z nas spędziło w domach więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej. Wiele osób i firm zdecydowało się także na pracę zdalną, co tylko spotęgowało potrzebę odpowiedniej organizacji miejsca dookoła. Jak urządzić szczęśliwy dom? Między innymi na to pytanie starali się odpowiedzieć badacze Uniwersytetu SWPS na zlecenie OTODOM.

12 kroków do domowego szczęścia

W badaniu wzięło udział prawie półtora tysiąca osób w różnym wieku. Na podstawie ankiet jakościowych, ilościowych i analizy dostępnych danych badacze określili dwanaście elementów, które wpływają na nasze poczucie szczęścia. Wśród nich znalazło się m.in.: posiadanie mieszkania, dobry widok z okna, możliwość wydzielenia w miejscu zamieszkania stref do konkretnych aktywności, dobre sąsiedztwo.

Pełne wyniki badania znajdziesz pod tym linkiem

Potrzeba zmian

Badanie uwidoczniło jeszcze jedną wyraźną tendencję – chęć zmiany. Co trzeci badany zmienił w czasie pandemii mieszkanie lub planuje to zrobić i aktywnie poszukuje nowego lokum. Wielu przeprowadziło gruntowne remonty i lepiej dostosowało przestrzeń do bieżących potrzeb.

Nie da się pominąć faktu, że pandemia w dość znaczący sposób zmieniła rolę mieszkania – z miejsca do życia, spędzania wolnego czasu, azylu nasze domy stały się też miejscem pracy, nauki, a także „wydarzeń” kulturalnych czy nawet… sportowych. To nowe spojrzenie na własne cztery kąty sprawiło, że zapragnęliśmy odmiany.

Mieszkanie-ideał: czy naprawdę istnieje?

Czy istnieje mieszkanie idealne? Czy może występuje tylko w opowieściach niczym Yeti? Trzeba zacząć od tego, że dla każdego z nas ideał mieszkania oznacza coś innego – park za oknem, duży balkon, osobna kuchnia. Są jednak pewne uniwersalne wartości, które cenią niemal wszyscy: bezpieczeństwo, dobrze zaplanowana powierzchnia, miejsce do przechowywania i parkowania, dobry widok z okna czy dobra akustyka budynku.

W raporcie OTODOMU 30% badanych podkreśliło potrzebę zielonego otoczenia – lokali położonych w pobliżu parków czy lasów, ale także możliwych do dobrego zagospodarowania balkonów czy parterowych ogródków.

Mieszkania marzeń są także dobrze skomunikowane z innymi częściami miasta oraz otoczone przydatnymi lokalami usługowymi i sklepami.

Trzy filary wymarzonego eM

Czy mimo różnic w naszych charakterach i sposobie życia, można na bazie tego badania stworzyć wytyczne do idealnego polskiego domu? Spróbujmy!

Zacznijmy od otoczenia. Dla wszystkich nas dobre sąsiedztwo to podstawa. Szukamy bezpiecznej okolicy, dobrze skomunikowanej z innymi częściami miasta. Idealnie, gdy w pobliżu jest pętla tramwajowa czy autobusowa. Niebagatelne znaczenie w okresie wiosenno-letnim mają też ulokowane w pobliżu stacje rowerów miejskich. Okolica punktuje, gdy znajdują się w niej także sklepy, drobne usługi. Coraz chętniej wykorzystywane są także przestrzenie do coworkingu – istnienie takiego miejsca w pobliżu domu w dobie zdalnej pracy jest świetną alternatywą dla klasycznego homeoffice.  

Jest jeszcze jeden element okolicy (choć nie tylko), który jest dla większości z nas bardzo istotny – zieleń w pobliżu miejsca zamieszkania. Ze świecą można szukać kogoś, kto stwierdzi, że nie podobają mu się parki, lasy czy ukwiecone skwery. Gdy takie tereny znajdują się w pobliżu domu, nie ma dylematów, dokąd wyprowadzić psa, czy gdzie pójść na krótki, relaksujący spacer. Zieleń koi nerwy, chłodzi w upalne dni i dotlenia atmosferę. Jednak w dobie pandemii, zwłaszcza w czasie pierwszego dużego lockdownu, na wartości zyskały także nasze balkony i ogródki. Wcześniej może trochę niedoceniane, wtedy okazały się zbawienne. Wiele z nich przeszło spektakularne metamorfozy, przeistaczając się z niezbyt chętnie uczęszczanych miejsc (często służących do przechowywania różnych elementów) we wspaniałe przestrzenie do komfortowego spędzania czasu na świeżym powietrzu.

Foto: Pixabay

Na końcu, choć nie oznacza to wcale, że to najmniej ważny element wymarzonego domu jest dobrze przemyślany układ mieszkania. Okazuje się bowiem, że to wcale nie powierzchnia mieszkania, a jego układ mają dla nas największe znaczenie. Mimo że w przytaczanym badaniu wiele osób wskazało, że poszukuje nowych przestrzeni, finalnie nie zmieniły one mieszkania na wyraźnie większe, a komfort zmiany został zachowany. Wszystko dzięki temu, że nowoczesne mieszkania często mogą poszczycić się dobrze rozplanowaną powierzchnią. Przemyślane oddzielenie strefy dziennej (obecnie często będącej także miejscem pracy) od części sypialnianej, odrębne kuchnie, wnęki pozwalające na zabudowy – to wszystko okazało się strzałem w dziesiątkę . Co tylko potwierdziło regułę, że zazwyczaj wcale nie chodzi o to, by mieć czegoś więcej, a o to, by umieć korzystać z tego mądrzej.

Pięć trików, które sprawią, że mieszkanie będzie bardziej przytulne

Wraz ze zbliżającą się zimą dni stają się coraz krótsze. Deszcz i zimno skłaniają nas do pozostania w domowych pieleszach. Jak uprzyjemnić sobie te chwile, jak nadać wnętrzu przytulności, która niczym najcieplejszy koc uchroni nas przed jesienną chandrą?

Po pierwsze: gdy za oknem szaro, zadbaj o odpowiednie oświetlenie

Jesienią dni są krótkie i mało w nich słońca. To powoduje, że nierzadko musimy korzystać ze sztucznego oświetlenia także w ciągu dnia. Łagodniejszy klimat we wnętrzu zapewni nam światło o ciepłej barwie. Takie światło wydaje się bardziej miękkie i mniej męczy oczy.

Efekt ten można uzyskać dzięki zastosowaniu odpowiednich żarówek – te okrągłe i większe emitują światło bardziej rozproszone i cieplejsze w odbiorze. Świetnie sprawdzą się jako oświetlenie salonu czy sypialni. Warto jednak pamiętać, że to bardziej oświetlenie „klimatyczne”, nie powinno się przy nim czytać czy uczyć.

Rozproszenie i „ocieplenie” strumienia światła można także uzyskać dzięki zastosowaniu odpowiedniego klosza lub abażuru. Te wykonane z naturalnych materiałów doskonale tłumią nawet ostre i chłodne odcienie światła.

Foto: Pixabay

Po drugie: ciepło ognia nawet bez kominka

Jesień to idealna pora na zapalanie świec. Ogień z palących się świec działa uspokajająco i buduje we wnętrzu niepowtarzalny klimat. Dodatkowo świece mogą być doskonałym designerskim dopełnieniem wnętrza.

Dzisiaj piękne świece są dostępne praktycznie w każdym miejscu: od sklepów internetowych przez bazarki, aż po duże dyskonty. Możemy wybierać spośród świec o klasycznym kształcie, tych w pięknych szklanych pojemnikach, a także o różnorodnych, czasem przypominających małe dzieła sztuki kształtach.

Świece są też dostępne w praktycznie każdej kolorystyce – znajdą się zatem propozycje zarówno dla tradycjonalistów, jak i miłośników trendów wyznaczanych przez instytut Pantone. Podobnie jest z zapachami – wybór jest tak ogromny, że każdy znajdzie nutę, która mu najbardziej odpowiada. Jesienią polecane są zwłaszcza cięższe, piżmowe zapachy, a także te z przyprawami korzennymi, np. cynamonem.

Foto: Pixabay

Po trzecie: na chłody najlepsze są miękkie tekstylia

Nic tak nie „uprzytulnia” wnętrza jak miękkie tekstylia: poduchy, koce, narzuty i zasłony. O ile w cieplejsze pory roku mogą wydawać się one zbyt ciężkie, jesienią sprawdzą się idealnie.

Wzory i kolorystykę tekstyliów warto dobrać pod istniejącą aranżację lub wykorzystać fakt zakupów do wprowadzenia w nią świeżych elementów. Ciepły klimat najłatwiej jednak uzyskać wybierając tzw. kolory ziemi: brązy, ciemne zielenie, beże oraz popiele.

W tym sezonie ponownie modne są koce z gęstym i długim włosem. Wśród trendów nie brakuje także welurów – nadal króluje butelkowa zieleń i karmelowy brąz. Z tych tkanin najczęściej wykonane są zasłony lub ozdobne poduszki.

Foto: Pixabay

Po czwarte: odśwież wspomnienia

Po letnich wojażach nasze telefony i aparaty pełne są zatrzymanych na moment chwil. Jesień to doskonały czas, by powspominać wakacje. Może warto przy tej okazji uzupełnić ramki, ramy czy tzw. antyramy nowymi zdjęciami?

Każdy dom tworzą jego mieszkańcy, na aranżację ciepło wpływają zatem rodzinne zdjęcia powieszone na ścianach, ale nie tylko. W ramkach można kolekcjonować różne wspomnienia: bilety na koncert ulubionego wykonawcy, pierwsze rysunki dzieci, zasuszone rośliny.

Nie tylko ramki i ściany nadają się do przechowywania wspomnień – wielu ludzi lubi ozdabiać swoje lodówki magnesami. Bardzo popularne są także farby tablicowo-magnetyczne – po pomalowanych nimi ścianach można nie tylko pisać kredą, ale i przyczepiać do nich magnesowe elementy.

Foto: Pixabay

Po piąte: domowa zieleń pożądana bez względu na porę roku

Na atmosferę pomieszczenia wpływają również rośliny. Ich szeroki wybór, w połączeniu z praktycznie nieograniczonym wyborem donic i osłonek pozwala na ciekawe zaaranżowanie każdego wnętrza – zgodnie z możliwościami i oczekiwania estetycznymi.

Jesienią sprawdzą się cieszące oczy paprocie – wniosą do pomieszczenia sporo zielonych akcentów, a przy tym zadbają o mikroklimat. Nie są też bardzo wymagające pod kątem pielęgnacji, nie potrzebują intensywnego światła.

Klimat w jesiennym wnętrzu zbudują nie tylko żywe rośliny. Świetnie sprawdzą się także bukiety z wysuszonych liści i traw, które z powodzeniem można wykonać samodzielnie. Materiały do ich stworzenia znajdziemy w każdym parku, a gdy się zakurzą lub znudzą, można bez problemu się ich pozbyć.

Foto: Pixabay

Jak zabezpieczyć balkon na zimę?

Złota polska jesień rozpieszcza nas jeszcze ostatnimi muśnięciami słońca, ale trzeba pamiętać, że już wkrótce nadejdą mroźniejsze dni. Dlatego właśnie teraz jest najlepszy czas, by zająć się przygotowaniem naszych balkonów i tarasów do zimy. Kapryśna pogoda może dać się nam we znaki lada moment. Jak się przed nią ustrzec?

Jesień to najlepszy czas, żeby pomyśleć o zabezpieczeniu balkonu przed zbliżającymi się deszczami, śniegiem i mrozem.
Zdjęcie autorstwa lookstudio z freepik.com

Całe piękno balkonu leży w jego otwartości na świat. W tym miejscu – nie wychodząc z domu – możemy spędzić nieco czasu na świeżym powietrzu, obserwując i chłonąc naturę. Korzystamy z niego przez większą część roku, często komponując wiosenne, letnie i jesienne aranżacje, tak miłe dla oka, jak skłaniające do relaksu.

W naszej szerokości geograficznej sielanka nie trwa jednak długo i już wkrótce także balkony i tarasy będą musiały zmierzyć się z panią zimą. Jak nikt inny potrafi się ona dać we znaki roślinom, podłogom, meblom czy dodatkom. Odpowiednie zabezpieczenie otwartej przestrzeni pozwoli uniknąć kosztownej renowacji na wiosnę i pozwoli zieleni doczekać cieplejszych dni.

Jak się do tego zabrać?

Izolacja roślin to podstawa

Największym wrogiem roślin balkonowych jest niska temperatura, dlatego w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o ich właściwą izolację. Dobrze pamiętać o tym już na etapie planowania balkonu. Zaleca się wówczas wyłożenie donic od środka styropianem oraz zabezpieczenie dna keramzytem, co nie pozwoli korzeniom zmarznąć.

Pomyślmy także o dodatkowej warstwie oddzielającej zimny gres od donic. Ogrodnicy polecają drewniane panele balkonowe znajdujące się na wyposażeniu każdego marketu budowlanego. Najczęściej przybierają formę kwadratów, które można łączyć niczym puzzle. Jeśli w waszej aranżacji balkonu chcecie uniknąć dominacji drewna, wtedy zastosujcie panele tylko pod donicami.

Co jednak zrobić, kiedy zima tuż tuż, a na etapie urządzania balkonu po przeprowadzce zapomnieliście o odpowiednim przygotowaniu donic? Nic straconego. Nie musicie teraz wszystkiego rozkopywać. Wspomniane wyżej panele z drewna ochronią donice wolnostojące od spodu. Choć mniej elegancki, może do tego posłużyć także kawałek równo ciętego styropianu.

Przed zimą kierujmy się prostą zasadą. Z balkonu zabieramy wszystko, co tylko się da. Resztę impregnujemy, izolujemy i osłaniamy.
Zdjęcie: Toa Heftiba, unsplash.com

Zewnętrzną część donicy należy owinąć szczelnie folią bąbelkową. Dbając o estetykę, owiniętą w folię donicę włóżmy w jutowy worek i zawiążmy u podstawy rośliny. Jej nadziemną część owińmy słomą lub agrowłókniną na kształt cylindra. Do wewnątrz dla lepszej izolacji termicznej możemy wrzucić suche liście, które uprzątnęliśmy z balkonu. Tak zabezpieczone rośliny będą miały cieplej!

O czym warto pamiętać izolując rośliny?

Po pierwsze, każda roślina zachowuje się nieco inaczej i ma inne wymagania względem temperatury. Warto poczytać o sposobach zabezpieczania konkretnych gatunków przed zimnem. Dla niektórych, np. drzewek cytrusowych, jedynym sposobem jest przeniesienie do wnętrza mieszkania na zimowanie, gdy temperatura spada poniżej 15 stopni.

Iglaki podlewamy jak zazwyczaj, dopóki temperatura nie spadnie poniżej zera. Po zimie koniecznie wymieniamy ziemię we wszystkich donicach na nową. Zapewnienie roślinom jak najlepszych warunków i mikroelementów pozwoli im odbić na wiosnę. Materiały do owijania zewnętrznej części rośliny powinny być naturalne. Wspomniana folia wchodzi w grę jedynie do owijania donic. Roślina potrzebuje bowiem odpowiedniej cyrkulacji powietrza, aby się nie zaparzyć. Dlatego warto rozważyć agrowłókninę czy też wspomnianą słomę.


Musimy być przygotowani na to, że większość roślin będziemy musieli przenieść z balkonu do wnętrza.
Zdjęcie: Gemma Evans, unsplash.com

Skrzynki balkonowe i kwiaty sezonowe

Dowiedzieliście się już jak zabezpieczyć wolnostojące w donicach rośliny przed zimnem. Kilka słów warto powiedzieć również o skrzynkach balkonowych na zioła i sezonowe rośliny, wiszących na balustradach lub stojących w różnych formacjach na naszych tarasach. W tym przypadku należy oczyścić ziemię z wszelkich pozostałości korzeni i sadzonek oraz regularnie wyciągać liście, aby nie gniły przykryte śniegiem. Jeżeli macie do tego miejsce, przełóżcie ziemię z nieużywanych donic do worków, co pozwoli jej lepiej znieść zimę.

Skrzynki można zdjąć i ustawić w miejscu, w którym nie będą narażone na opad. Te stojące możecie postawić jedna na drugiej, aby oszczędzić miejsce i zapewnić ziemi dodatkową izolację. Zamiast kwiatów i ziół, pomyślcie o zimowych ozdobach i dekoracjach, które mogą znaleźć się w skrzynkach podczas zimy. Dobrze nadają się do tego białe, świecące kule.

Właściwe dbanie o drewno

Zima nie oszczędza drewnianych powierzchni, o które zawczasu nie zadbamy. Na szczęście coraz więcej elementów wyposażenia balkonów, jak drewniane płyty podłogowe, panele czy meble, jest impregnowana przez producentów już w fabrykach. Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku zrobienia audytu drewna na naszych balkonach i tarasach.

Przyjrzyjmy się każdej drewnianej części, którą znajdziemy. Warto spojrzeć zwłaszcza na powierzchnie, których nie zabezpieczaliśmy od nowości, a pierwsze zimowanie mają już za sobą. Kondycję drewna zazwyczaj można ocenić gołym okiem. Jeśli jest suche i traci kolor, bądź warstwa lakieru kruszy się lub łuszczy, to znak, że koniecznie trzeba dokonać impregnacji. Zalecamy profilaktycznie potraktować impregnatem również powierzchnie, które nie dają widocznych znaków wpływu przyrody. Posłużą nam dłużej.


Źle zabezpieczone i nieimpregnowane drewno traci swój urok, matowieje, czernieje i pęka.
Zdjęcie autorstwa gpointstudio z freepik.com.

W Internecie znajdziecie multum filmów, na których eksperci podpowiedzą Wam jak zaimpregnować drewnianą powierzchnię. Kluczem jest jej odpowiednie przygotowanie, co zakłada dokładne czyszczenie i pozbycie się starych warstw lakieru. Dlatego warto jest zrobić to już teraz, kiedy temperatura jeszcze pozwala wytrzymać kilka godzin renowacji na otwartej przestrzeni. Aby dobrze przeprowadzić impregnację, drewno musi być ponadto suche, dlatego dobrze wykorzystajmy wszelkie okna pogodowe.

Kilka dodatkowych trików

Przy przygotowywaniu balkonu na zimę warto pamiętać o kilku innych istotnych kwestiach. Na przykład jeśli korzystacie z balkonowej suszarki na ubrania, zmieniajcie co jakiś czas jej położenie, aby uniknąć uporczywych w usuwaniu śladów nóżek, jakie mogą się wytworzyć przy długotrwałym postoju sprzętu w jednym miejscu.

Gdy na balkonie posiadacie gres, dobrze wiecie, jak trudne jest jego czyszczenie na wiosnę po wielu tygodniach naprzemiennych deszczów i kumulacji brudu. Dlatego przed zimą dobrze jest wymyć go dokładnie, używając specjalistycznych środków. Istnieją rozwiązania, które stworzą na powierzchni gresu niewidzialną warstwę ochronną, uniemożliwiając wnikanie dużej ilości brudu. Z równą starannością powinniście przyjrzeć się fugom. Dzięki specjalnemu środkowi, który możecie aplikować za pomocą starej szczoteczki do zębów, fuga zyska dodatkowe zabezpieczenie przed pleśnią i innymi grzybami.

Na koniec oczywista, ale często pomijana rada: jeśli tylko możecie, złóżcie meble ogrodowe i przenieście je w suche miejsce, np. do garażu. Stół po odpowiedniej impregnacji może zostać, ale blat owińcie folią stretch.

Jak urządzić modne mieszkanie? Poznajcie najnowsze trendy wnętrzarskie – Zima 2021

Zbliżająca się zima wcale nie oznacza, że chłodne tony i kolory zawitają także w naszych wnętrzach. Wręcz przeciwnie – w tym sezonie królować będą feeria barw, odniesienia do natury i kilka innych ciekawych trendów.

Obłe kształty

Surowy, minimalistyczny styl odchodzi powoli do lamusa. Wciąż jest w trendzie, ale projektanci łagodzą przestrzeń, wprowadzając do niej meble i dodatki o opływowych kształtach. Obłe sofy i fotele powleczone przyjemnymi w dotyku materiałami wyróżniają się w każdym wnętrzu i zachęcają do odpoczynku. Trend nie dotyczy tylko mebli – bardzo modne są lustra i wazony o nieregularnych kształtach, wyglądające jakby żywo wyciągnięte z jednego z obrazów Salvadora Dalego.

Powrót do kolorów

Po kilku sezonach odchodzimy w końcu od wszechobecnej bieli i szarości. Powracają kolory – i to najlepiej w ciepłych tonach, które sprawiają, że wnętrza stają się bardziej przytulne. Czerwień, rdza, brąz i zieleń królują teraz w najmodniejszych wnętrzach.

Natura we wnętrzach

Potrzebę ocieplenia wystroju widać wyraźnie w kolejnym trendzie, jakim jest wykorzystanie elementów nawiązujących do natury. Plecione dywany, lniane zasłony czy dekoracje wykonane z drewna sprawiają, że wnętrze jest znacznie bardziej przytulne. Idąc o krok dalej, można wykorzystać suszone kwiaty, liście czy kasztany właśnie do dekoracji mieszkania. Możliwości są nieograniczone – im więcej natury, tym lepiej!

Retro w nowoczesnym wydaniu

Jednym z ciekawszych kierunków w tegorocznych wyborach wnętrzarskich, jest powrót do przeszłości, ale z zachowaniem nowoczesnego stylu. Przykładem jest Grand Millenial – to wnętrza, w których wykorzystuje się elementy kojarzące się z “domem babci”, takie jak kwiatowe wzory, koronki i hafty, marszczone zasłony i rustykalne dekoracje. Z kolei rekomendowane kolory są delikatne i łagodne – projektanci stawiają na złamaną biel, błękit, róż oraz jasne odcienie zieleni.