Aranżuj funkcjonalnie – jak urządzić wygodne miejsce do pracy?

Home office – dla niektórych to niemalże błogosławieństwo, dla innych istny koszmar. Jak bowiem skupić się na zaplanowanych i zleconych zadaniach, kiedy dzieci bawią się lub oglądają bajki, a nas rozpraszają domowe obowiązki? Laptop upiększony malunkami małych artystów lub, co gorsza, ważne dokumenty poplamione sosem pomidorowym, nie będą najlepszymi narzędziami do pracy. Sterty papierów, teczek i różnokolorowe karteczki także nie będą pomocne, jeśli porozkładamy je po całym domu. Część z nas być może odnajdzie się w tym tzw. artystycznym nieładzie, jednak praca będzie najbardziej efektywna, jeśli wygospodarujemy dla niej czas, a przede wszystkim miejsce.

Przy większym mieszkaniu pomyśl o gabinecie

Idealnym rozwiązaniem, jeśli posiadamy takie warunki, będzie oczywiście stworzenie wygodnego gabinetu w osobnym pomieszczeniu. Jednym z najważniejszych czynników, składających się na owocną pracę, jest bowiem możliwość skupienia się i odcięcia od innych zajęć, które mogłyby nas rozpraszać. Gabinet powinien być zatem wyraźnie oddzielony od reszty pomieszczeń, trzeba także wziąć pod uwagę wszelkie potencjalne źródła hałasu, takie jak gwar dochodzący z zewnątrz czy też sąsiadujący pokój dziecięcy. Należy też zadbać o naturalne światło (jednak nie ostre promienie słoneczne), którego powinno być możliwie jak najwięcej w ciągu dnia.

Przygotuj kącik do pracy na miarę swoich potrzeb

Co jednak zrobić w sytuacji, w której nie możemy pozwolić sobie na przeznaczenie całego pomieszczenia na domowe biuro? Wygospodarowanie własnego kąta polepszy wykonywanie powierzonych zadań – oczywiście, samodyscyplina to klucz do sukcesu, ale odpowiednio przygotowane otoczenie zrobi ogromną różnicę. Obowiązkowe jest zaplanowanie miejsca pracy – musimy podjąć decyzje, ile przeznaczyć przestrzeni, czy potrzebujemy szafki czy też wystarczy fragment blatu na laptop, czy będzie się zdarzać, że w naszym domowym biurze pojawią się goście? Na wszystkie te pytania musimy odpowiedzieć, zanim na dobre zabierzemy się za organizację naszego miejsca.

Zwróć uwagę na detale

Podstawowym błędem, jaki często popełniamy, jest zbyt ciepłe sztuczne światło. Przez nie stajemy się senni i mniej wydajni, dlatego lepszym wyborem będą lampy z białą barwą. Aby stworzyć odpowiednie warunki do wysiłku intelektualnego, odradza się także pracowanie w sypialni, zwykle bowiem jej wystrój i klimat sprzyjają raczej senności niż produktywności. Przede wszystkim powinniśmy jednak skupić się na potrzebnych nam, praktycznych przedmiotach i gadżetach. W zasięgu ręki powinny znajdować się jedynie te rzeczy, których naprawdę będziemy używać, co pozwoli w pełni skupić się na pracy, a nie na rozpraszających elementach. Samo położenie naszego miejsca pracy również jest bardzo ważne – najlepszym rozwiązaniem będzie odgrodzenie go od reszty pomieszczenia regałem z książkami lub chociażby półkami, z których także sami będziemy mogli skorzystać.

Miejsce pracy zaprojektowane powinno być tak, by panująca w nim atmosfera sprzyjała koncentracji i kreatywności, ale nie była zbyt przytłaczająca. Domowe biuro wykorzystane może zostać także do prywatnych celów. W skupieniu przejrzymy tu domowe rachunki lub zrobimy zakupy on-line. W podobny sposób możemy na przykład zaaranżować kąt w pokoju swojego dziecka, aby zapewnić mu optymalne warunki do nauki zdalnej. Przede wszystkim musimy pamiętać, że jest to jednak nasz własny, prywatny dom, dlatego możemy pozwolić sobie na odrobinę relaksu i mniejszy stres. Najważniejsze to postawić na kreatywność i własną intuicję podczas aranżacji, a praca czy nauka w domu nie będzie już więcej złem koniecznym. Przy tworzeniu coraz bardziej popularnego dziś home office nie trzeba się wyjątkowo ograniczać – finalny efekt, jaki stworzymy, zależy tylko i wyłącznie od nas samych.

A gdy po pracy przyjdzie czas na relaks…

Najbezpieczniej odpocząć w przydomowym ogródku lub na balkonie. Jak pokazują badania aż 81% osób będzie w najbliższym czasie poszukiwać mieszkań z balkonami, loggiami lub ogródkami (RICS Scotland, cytat za Forbesem). Nawet zimą te miejsca można zaaranżować tak, by spędzanie tam czasu było przyjemne. Wygodny fotel z dodatkowym kocem, niewielki stolik na termos z ulubioną herbatą lub grzanym winem, to rzeczy proste, ale bardzo poprawiające nastrój.

Aranżuj z głową

Wybierając swoje wymarzone M warto zwrócić uwagę czy nadaje się ono do lekkiej modyfikacji w przyszłości. Duży salon, sypialnia, miejsce na szafy i oddzielna kuchnia. Taki rozkład to prawdziwy skarb! Jeśli zajdzie potrzeba – w salonie można wygospodarować miejsce na aneks kuchenny, dzięki czemu zyskamy dodatkowe pomieszczenie, które można z kolei przeznaczyć na pokój dziecka, domowe biuro czy drugą sypialnię! Gabinet w miejscy kuchni? Czemu nie!

Praktycznie i bezpiecznie – przedpokoje znów w modzie

Znane nam z lat dziecinnych przedpokoje wracają do łask i nie bez przyczyny coraz częściej stanowią główną oś układów nowoczesnych mieszkań. Oprócz praktycznej funkcji jaką pełnią, sprawdzają się również w czasie pandemii.

Rozwiązanie na trudne czasy

Pandemia koronawirusa SARS-CoV2 dotknęła każdej sfery życia i funkcjonowania człowieka, zmieniła także nasze preferencje związane z wyborem mieszkań. Znów popularniejsze są większe lub bardziej funkcjonalne metraże z miejscem, które można wydzielić na gabinet lub część przeznaczoną do pracy zdalnej. Obowiązkowym elementem każdego „M” jest dziś balkon, taras lub loggia.

Eksperci ostrzegają, że koronawirus, z którym obecnie walczy świat, to niestety początek globalnej walki z nieznanymi szczepami chorób. Nowe trendy mieszkaniowe pozostaną więc z nami na długo, a architekci i inżynierowie będą opracowywać coraz więcej rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo przestrzeni wspólnych i lokali mieszkalnych.

Szersze korytarze, przestronne dziedzińce, drzwi otwierane bezdotykowo, dozowniki płynu na klatkach schodowych: to tylko przykłady wpływu pandemii na architekturę i funkcjonalność osiedli. Także projekty i układy mieszkań – oprócz zmian w sferze użytkowej i komfortu – będą zwracać się w stronę zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa domowników.

Przedpokój dobry na wszystko

Jednym z przykładów rozwiązania, po które można sięgnąć już teraz, są przedpokoje (hole, przedsionki). Mieszkania, w których z klatki schodowej wchodzi się wprost do pokoju dziennego, powoli odchodzą do lamusa – przekonują architekci i eksperci branży budowlanej. Dlaczego? Bo hol jest niczym domowa „komora dekontaminacyjna”; pełni przede wszystkim funkcję izolacyjną.

Oddzielając resztę mieszkania od świata zewnętrznego, hol chroni nas przed dostaniem się wirusów i bakterii do przestrzeni wspólnej, w której spędzamy czas, gotujemy i śpimy. Buty, płaszcze i parasole, mogące być nośnikami zarazków, zostawiamy przy drzwiach na swego rodzaju „kwarantannie”. Dzięki holowi także odbieranie przesyłek lub jedzenia jest bezpieczniejsze.

Źródło: Muratordom.pl

Przedpokój zapewnia bezpieczeństwo w dwie strony, bo nie tylko ograniczamy kontakt domowników z osobami z zewnątrz. Odwiedzający nas listonosz czy kurier również czuje się pewniej, gdy wie, że domownicy mogący pozostawać na kwarantannie, są w głębi mieszkania. Nie ryzykuje bezpośredniego kontaktu.

W holu możemy umieścić płyn do dezynfekcji rąk, aby po każdym wejściu do domu upewnić się, że nasze ręce są czyste. Bardzo popularnym rozwiązaniem w projektach mieszkań na nowe czasy są także małe łazienki zlokalizowane przy wejściu, by pierwszą czynnością każdego domownika i gościa mogło być dokładne umycie rąk.

Nie tylko bezpieczeństwo, ale i praktyczność

Kilkanaście lat temu, gdy architekci rezygnowali z przedpokoi w swoich projektach, tłumaczyli to oszczędnością miejsca i niewielką wartością użytkową holi. Okazuje się jednak, że nasi rodzice i dziadkowie mieli rację, wybierając mieszkania i domy, które hole i przedsionki posiadały. Okazują się one bowiem bardzo praktyczne.

Źródło: Budimex Nieruchomości / Bokserska

Duże lustro, kolekcja zdjęć z wakacyjnych wypadów, miejsce na rower, ławeczka do wiązania butów z funkcją szafki na obuwie, zabudowa mieszcząca kurtki, płaszcze, akcesoria, ubrania sportowe… to wszystko i nie tylko możemy ulokować w swoim przedpokoju.

Wyobraźmy sobie każdorazową wizytę przy szafie w sypialni, kiedy chcemy wyjść na zewnątrz – to chyba bardziej niepraktyczne niż posiadanie przedpokoju, nieprawdaż? Hol pełni też ważną funkcję z punktu widzenia nawigacji i orientacji: to tutaj zaczyna się mieszkanie i wiemy, którędy się kierować. Mieszkanie z holem jest po prostu logiczne.

Pomysły na aranżację przedpokoju

Przedpokój warto dobrze doświetlić ze względu na brak okien. Najbardziej popularnymi rozwiązaniami są listwy LED lub punktowe oświetlenie w podłodze. Ta ostatnia nie może być zbyt jasna, jeśli nie chcemy co chwila biegać z mopem. Dobrze sprawdzi się terakota imitująca drewno: długo nie widać na niej zabrudzeń oraz bardzo łatwo wyczyścić ją mopem.

Ściany holu codziennie „obrywają” od naszych butów, psów, kierownic rowerów, siatek z zakupami, rolek, wózków itd. Nie zostawiajmy ścian białych, ponieważ po miesiącu mogą pojawić się na nich smugi. Użyjmy farby strukturalnej lub emulsji zmywalnej. Tę pierwszą nie tak łatwo pobrudzić, drugą z kolei łatwo się czyści. Dobrym pomysłem jest także tapeta, ale koniecznie wodoodporna i odporna na szorowanie.

Przyzwyczailiśmy się już, że hol to najlepsze miejsce na wszelkiego rodzaju pamiątki z podróży i obrazy. Jeśli lubimy, możemy w dalszej części od wejścia rozłożyć rustykalne dywaniki. W przedpokoju nie może zabraknąć także miejsca na odzież wierzchnią. Szafa do zabudowy z lustrem lub mebel 2 w 1 z ławeczką do sznurowania będą nieodzownym elementem każdego takiego pomieszczenia.

Rodzinnie, przytulnie, z klasą – zakochaj się we wnętrzach w stylu angielskim

Styl angielski uwodzi swoją elegancją i ciepłem. Ponadczasowy, na wskroś domowy, dodający czaru chwilom spędzonym z rodziną, a jednocześnie gotowy, by ugościć znajomych i przyjaciół w iście królewskim stylu. Czym charakteryzuje się angielska estetyka w projektowaniu wnętrz?

Własny skrawek Anglii niejedno ma imię

Rozważania o stylu angielskim w aranżacji wnętrz wypada zacząć od jego wyjątkowej elastyczności. Dzięki niezwykłemu zmysłowi Brytyjczyków do łączenia najróżniejszych elementów, od ciężkich mebli, przez rustykalne makatki, po geometryczne wzory tapet i szkockie kraty, ukształtował się styl niebanalny, który trudno ująć w jakiekolwiek ramy.

Zdjęcie autorstwa Sophii Kunkel z serwisu Unsplash

Mieszkanie w duchu wysp brytyjskich możemy urządzić klasycznie, ale również z dominującym akcentem. Na przestrzeni dwóch wieków wykształciły się trzy odmiany stylu angielskiego, nadające charakter wnętrzom. Pierwszy nawiązuje do romantycznej wsi (cottage), drugi do przemysłowego boomu z XIX wieku (industrial), ostatni zaś wprowadza do mieszkań orientalne detale z czasów, gdy nad imperium brytyjskim nigdy nie zachodziło słońce (colonial).

We wnętrzach w stylu cottage dominują biele i beże, drewno oraz wzorzyste, mięsiste tkaniny, często w kwiatowych wzorach lub z motywami myśliwskimi. Niezbędnym elementem dekoracyjnym są wazony. Dominującą rolę powinien pełnić kominek. W mieszkaniach można zdecydować się na jego imitację lub zastąpić wieloramiennymi świecznikami. Z kolei dominantą wnętrz industrialnych jest cegła, widoczne instalacje oraz duże lampy. Kolonializm w stylu angielskim cechuje zaś łączenie klasycznych rozwiązań, w tym mebli, z dekoracjami rodem z Indii, Cejlonu czy Australii. Elementy wszystkich wyżej wymienionych kierunków można ze sobą mieszać, kierując się umiarem w łączeniu kolorów oraz wzorów. Jakie wspólne elementy znajdziemy w tym tyglu romantyczności, prostoty i ekstrawagancji?

Zdjęcie autorstwa SideKix Media z serwisu Unsplash

Prosty jak ściana?

Większość nowoczesnych aranżacji wnętrz opiera się na surowych ścianach, jednak styl angielski nie lubi nudy nawet na tej powierzchni. Do wysokości ok. 85-90 cm ściany w typowych angielskich mieszkaniach i domach pokryte są wysokiej jakości drewnianą boazerią z rzeźbieniami i charakterystycznymi rantami. Kolorystyka ciemnego brązu dominuje w salonach i przedpokojach, w kuchni zaś może przyjąć odcień beżu lub złamanej bieli.

Na tym jednak dekoracja ściany się nie kończy. Górną część pokrywają najczęściej grube tapety strukturalne lub materiałowe, nadające wnętrzom dodatkowego ciepła i wrażenia luksusu. Najbardziej odważni mogą wybrać kwieciste lub geometryczne wzory, jak robią to mieszkańcy wysp. Jednolite tapety z fakturą będą kompromisem, ważne, by w połączeniu z drewnianym dołem całość wyglądała elegancko.

Na ścianach w mieszkaniu angielskim goszczą także kinkiety, obrazy z motywami myśliwskimi bądź portrety, lustra, półki na książki czy stare zegary. Każda przestrzeń jest tutaj zaaranżowana. Sufity z kryształowym żyrandolem i kasetonami dodadzą uroku całości. Warunkiem jest wysokie pomieszczenie. Nie można też przesadzać ze zdobieniami, aby nie wprowadzić do wnętrza kiczu.

Sofa chesterfield i inne meble

Nieodłącznym elementem każdego mieszkania w stylu angielskim jest sofa chesterfield. Ten wywodzący się z klubów dla dżentelmenów mebel charakteryzuje się klasą i elegancją. Może być obity skórą lub mięsistym welurem, ważne, by posiadał pikowania i gięte podłokietniki.

Wypoczynek najlepiej jest udekorować różnokolorowymi poduszkami i kocami. Warto, by te ostatnie miały na sobie wzór ze szkockiej kraty. Do sofy idealnie pasuje także rozłożony przed nią perski dywan.

Meble nie muszą pochodzić z tej samej kolekcji, do sofy można z powodzeniem dodać głębokie fotele od innego producenta, nie muszą być także pokryte tym samym materiałem. Do fotela przyda się elegancki podnóżek, który przywoła ducha arystokratycznego salonu.

Zdjęcie autorstwa Susie Watson Designs

W angielskim salonie oprócz klasycznych mebli nie może zabraknąć wyróżników stylu, takich jak szafka na trunki, przeszkolona witryna na porcelanę, pojemnik na gazety czy lampa z abażurem. W salonie koniecznie powinna znajdować się biblioteczka. Jeśli mamy możliwość, stwórzmy w mieszkaniu osobny gabinet.

W jadalni dominuje drewno, najlepiej ciemne, ciężkie i gięte, o obiciach z kwiatowymi motywami. Podstawą będzie wielki, drewniany stół z wełnianym obrusem. Kuchnia najlepiej z bielonego drewna z ciągiem kuchennym lub wyspą, zabudowanym AGD, wykończona marmurowym blatem i cokolikami. Meble drewniane mogą znajdować się także w łazienkach.

Łazienka dla lorda

Bardzo charakterystycznym pomieszczeniem stylu angielskiego jest łazienka. Najlepiej, by toaleta oraz pomieszczenie do kąpieli były oddzielne. W łazienkach angielskich niech nie zdziwi nas tapeta na ścianach, rzecz jasna musi być wodoodporna. Kolejnym wyróżnikiem jest wolnostojąca wanna, najlepiej w stylu wiktoriańskim, z rzeźbionymi nóżkami.

Łącząc tradycję z nowoczesnością, warto zastanowić się nad akcentami angielskimi w naszej łazience, takimi jak płytki z motywem rycerskim (heraldyka) lub z wzorem w szachownicę. Klasy dodadzą stylizowane na wiek XIX krany, najlepiej mosiężne.

Obowiązkowym elementem w łazience angielskiej są także kwiaty i miękkie dywaniki, w które przyjemnie zapadać się będą bose stopy.

Zdjęcie autorstwa Arno Smita z serwisu Unsplash

O czym jeszcze warto pamiętać?

Dysponując odpowiednią przestrzenią, można się zastanowić nad dodaniem wnętrzu większej liczby typowo angielskich elementów, np. w zakresie wykończenia okien. Grube kotary, wykusze przerobione na obite ławeczki do siedzenia, rzeźbione i stylowe karnisze, to tylko niektóre z pomysłów.

Modne są także indyjskie dodatki, takie jak skrzynie, figurki czy szkatułki na biżuterię z drewna sandałowego.

Zdjęcie autorstwa Adama Wingera z serwisu Unsplash

Styl angielski jest wdzięczny i ponadczasowy, na przestrzeni lat takie mieszkanie nie tylko nie znudzi się domownikom, ale również nie straci nic ze swojego uroku. Ba, dla Anglików „the more is better”, więc zyskiwać będzie kolejne dodatki i wzmacniać pozytywną, rodzinną aurę. We wszystkim jednak trzeba umiaru i często wysublimowanego zmysłu. Styl angielski łatwo bowiem przeładować i zepsuć jego wyjątkowość. Eksperymentując, zawsze kierujcie się dobrym smakiem!

Przestrzeń dla dziecka – jak urządzić pokój marzeń

Domek księżniczki czy dżungla pełna wyzwań? Sprostanie wymaganiom najmłodszych domowników nie należy do najłatwiejszych rzeczy i zgodzi się z tym każdy rodzic. Jedno jest pewne – urządzając przestrzeń dla swojego dziecka, warto wziąć pod uwagę jego zdanie i indywidualne potrzeby.

Energia w pokoju dziecka jest ważna

Postaw na kolor i różnorodność – dzieci nie lubią nudy! Zielony, żółty i różowy to kolory, które doskonale działają na samopoczucie i jednocześnie potrafią wyciszyć malucha. Z kolei odcienie pomarańczy dają zastrzyk energii i pobudzają do działania. Nie jesteś zwolennikiem mocnych kolorów na ścianach? Nic straconego. Szare lub pastelowe kolory ścian uzupełnione dodatkami w bardziej wyrazistych kolorach w zupełności wystarczą. Ważne, by w proces aranżowania pokoju zaangażować także dziecko. W końcu to ono będzie w nim mieszkać.

Źródło: Brw.com.pl

Łóżko – ważna rzecz

Wybierając łóżko do pokoju dziecięcego zwróć uwagę na kilka ważnych kwestii. Przede wszystkim bezpieczeństwo! Zaokrąglone krawędzie na pewno zminimalizują ryzyko urazów. Poza tym łóżko powinno być solidnie wykonane, by wytrzymać wszelkie skoki i zabawy. Jeśli w pokoju będzie mieszkać maluszek, warto wybrać model z dodatkową barierką, która zabezpieczy go podczas snu. Po drugie rozmiar. Dzieci naprawdę szybko rosną, dlatego wybierając łóżko warto zastanowić się nad kupnem nieco większego mebla. O ile dla dwulatka wystarczy łóżko w rozmiarach 140 × 70 cm, o tyle czterolatek może czuć się w nim nieco mniej komfortowo. Większy model – o wymiarach 160 × 90 cm – wystarczy na dłużej.

Po trzecie komfort użytkowania. Każdy rodzic wie, jak ważny w życiu dziecka jest sen. Wybierając łóżko, warto zatem zastanowić się chwilę nad odpowiednim materacem. Jedno jest pewne – dobry materac wytrzyma zarówno codzienne harce, jak i zapewni komfort podczas snu. Po czwarte design! Na rynku dostępnych jest mnóstwo ciekawych łóżek – od prostych przez pirackie statki, po zamki księżniczek i piętrowe domki. Wszystko zależy od naszej wyobraźni i zasobności portfela.

Źródło: Brw.com.pl

Przechowywanie ważna rzecz

W pokoju dziecka nie powinno zabraknąć miejsca do przechowywania ubrań i ukochanych zabawek. Dobrym pomysłem jest szafa wnękowa, w której można swobodnie zmieścić wszystkie ubrania i buty – od letnich po zimowe. Poza tym warto, by w pokoju znalazły się też kosze na drobiazgi i zabawki. Wiadomo, że najlepsza zabawa kończy się zwykle wielkimi porządkami!

Wielki powrót terrazzo

Terrazzo przeżywa swój wielki powrót. Możecie go znać z innej nazwy – lastriko lub lastryko, bo materiał ten był popularny w czasach PRL-u. Teraz wraca na salony, na fali trendów na retro i sentymentu za czasami dzieciństwa u millenialsów, którzy właśnie kupują i urządzają swoje pierwsze mieszkania. Terrazzo w nowej odsłonie i kontekście jest prawdziwym hitem tego roku. Czym jest, jakie są jego cechy i gdzie znajdzie zastosowanie?

Czym jest terazzo?

Terazzo to materiał kompozytowy tzn. składający się z kilku różnych składników. Powstaje z połączenia cementu (lub w nowocześniejszej wersji spoiwa żywicznego) i fragmentów kamienia np. marmuru, kwarcu, granitu czy szkła. Jego ostateczny wygląd zależy od wyboru składników, wielkości drobin kamienia czy koloru cementu, który oprócz bieli i szarości może przybrać praktycznie każdą barwę dzięki dodatkowi pigmentów. Po wyschnięciu powierzchnię można poddać szlifowaniu i polerowaniu, dzięki czemu będzie gładka i błyszcząca. W 2020 roku króluje jednak moda na surowe, matowe wykończenie. Tradycyjnie lastryko wykorzystywane było do wykańczania podłóg, jednak obecnie z powodzeniem stosuje się je na wielu innych powierzchniach.

Włoskie korzenie

Chociaż materiał ma długą historię, sięgającą starożytnego Egiptu i neolitycznej Turcji, to swoją obecną nazwę zawdzięcza włoskiemu miastu Terrazzo. Kilkaset lat temu włoscy robotnicy budowlani spopularyzowali ten materiał podłogowy, wykorzystując odpady pochodzące z obróbki płyt marmurowych i zatapiając je w glinie. Dawało to efekt podobny do mozaiki, a jednocześnie dużo tańszy w wykonaniu. Upowszechnienie materiału nastało wraz z wynalezieniem szlifierki elektrycznej w latach 20. ubiegłego wieku. Jednym z najbardziej znanych przykładów zastosowania lastryko jest Aleja Gwiazd w Los Angeles. 

Właściwości terrazzo

Lastryko jest niezwykle trwałe, odporne na ścieranie oraz na wszelkie uszkodzenia mechaniczne – a jednocześnie znacznie tańsze niż powierzchnie wykonane z samego kamienia np. marmuru. Dzięki niejednorodnej strukturze ewentualne ubytki są też mało widoczne. Ma zastosowanie wewnątrz i na zewnątrz budynków. Jednym z powodów wzrostu popularności terrazzo jest z pewnością jego elastyczność, pozwalająca kształtować różne formy, a także wzrost popularności materiałów pochodzących z recyklingu. Co więcej, lastryko można poddawać wielokrotnej renowacji bez konieczności wymiany na nowe. Jest też łatwe w utrzymaniu – wystarczy czyszczenie na mokro.

Gdzie można wykorzystać terazzo?

Tradycyjnie terazzo wykorzystywane jest na podłodze i ścianach, np. w postaci płytek. Chętnie stosuje się je w łazienkach – fragmentarycznie i jako total-look. Wykonuje się z niego również blaty kuchenne i łazienkowe, a coraz częściej także meble (fronty szafek, blaty stołów) czy dodatki, takie jak doniczki, lampy, zegary, akcesoria kuchenne, zastawę stołową. Sam wzór wykorzystywany jest też na tapetach i materiałach – obiciowych, zasłonach, narzutach czy pościeli.

Fot. dykeanddean.com

Terrazzo łączy w sobie wszystkie cechy, których oczekujemy od materiału wykończeniowego – naturalne pochodzenie, odporność, łatwość w utrzymaniu i stosunkowo niską cenę. Wpisuje się też w dwa największe trendy – retro oraz przyjazność środowisku/recykling – gdyż powstaje tak naprawdę „z resztek”.

Soft glam, boho, japandi – co musisz wiedzieć o trendach inspirujących najmodniejsze wnętrza?

Projektujesz, urządzasz, a może marzysz o zmianie stylu swojego mieszkania? Poznaj soft glam, boho i japandi. Te nietuzinkowe trendy, inspirujące najlepszych projektantów, pozwolą Ci nadać wnętrzom wyjątkowego charakteru.

Luksus dla perfekcjonistów

Soft glam to styl wywodzący się z odważnego glamour, popularnego na przestrzeni ostatnich lat. Wytworny, eklektyczny glamour szuka kompromisu w osobliwych łączeniach najnowszego designu z meblami z epoki, marmurami i złotem. Soft glam wprowadza do niego porządek i dodaje nieco ciepła. Jego percepcja jest przez to znacznie spokojniejsza.

Mieszkanie a’la glamour może przytłaczać swoją barokowością i intensywnością koloru. Dużą sztuką jest urządzić je tak, by nie pozostawić wrażenia kiczu. Lakierowane fronty, gięte meble z elementami metalu lub kamienia, kryształowe żyrandole i błyszczące tkaniny: to wszystko, co kocha glamour, jest zarazem wyzwaniem dla projektanta.

Soft glam przychodzi na odsiecz z większą paletą stonowanych barw, zmiękcza kontrasty i wprowadza romantycznego ducha. Chłodne indygo czy betonowa szarość przeplata się tu z matowanym złotem, pastelowym różem czy dyskretnie połyskującym marmurem. We wnętrza soft glam można także śmielej wprowadzać drewno.

Fot. Adam Wingera / Unsplash

Największą rolę odgrywają tu detale świadczące o niebanalności każdego elementu. Nóżki krzeseł, ramy luster, gałkowe klamki komód. Każdy szczegół, choć niewidoczny na pierwszym planie, ukryty dla oka konesera, musi zdradzać, że obcujemy z perfekcją. Skóra, welur, alcantara – to obicia, w których meble soft glam czują się najlepiej.

Łazienki w mieszkaniach urządzonych w tym stylu mają zachwycać i emanować pięknem, ale nie przytłaczać. Ważne jest więc umiejętne połączenie prostoty i elegancji z elementem charakterystycznym dla glamour. Może to być złoty dekor wkomponowany w złamaną biel marmurowych płyt lub stylowa kabina prysznicowa. Efekt można uzyskać także dodatkami i akcesoriami.

W kuchni soft glam ma dominować blask, dlatego najczęściej spotykamy tam lakierowane blaty i inne połyskujące elementy. Najchętniej wybieranym materiałem wykończeniowym jest marmur w kolorach szarości i kości słoniowej.

Fot. Christian Mack / Unsplash

Podróż w głąb duszy artysty

New bohemian, w skrócie boho, wyrósł ze stylu etno, a jego genezy możemy upatrywać w sentymentalnych wycieczkach projektantów do świata wyidealizowanej wolności i bezkresnej natury. Jak dotąd najlepszy opis, który stworzono, by oddać ducha tego stylu, brzmi: „dla jednych jest wspomnieniem podróży, dla drugich tęsknotą za nieznanym”.

Oprócz inspiracji podróżami i egzotyką, boho jak sama nazwa wskazuje, czerpie ze styli charakterystycznych dla miejsc związanych z artystyczną bohemą i hipisowską kulturą. W latach 70. ubiegłego wieku, kiedy tworzyły się jego podwaliny, artyści, kontestatorzy i podróżnicy szukali ucieczki z mainstreamu do pierwotnych, nieskażonych konsumpcjonizmem światów.

Fot. Alyss Strohmann / Unsplash

Boho kojarzy się z latem, luzem, swobodą. Podobnie jak glam jest stylem eklektycznym, ale w zupełnie innej odsłonie. Tu mamy wrażenie, że wnętrze zostało stworzone jakby od niechcenia. Pozostając jednak w tym twórczym nieładzie stwierdzamy, że wszystko wokół idealnie do siebie pasuje. We wnętrzu w takim stylu z pewnością odnalazłby się zarówno Jimmy Hendrix, jak i Tony Halik.

Kolorystyka stylu przeszła ewolucję od mocnych, agresywnych etnicznych barw do pasteli i kolorów natury: ziemi, plonów, słońca. W boho mamy więc kość słoniową, beże, brązy, biele i odcienie rdzawej czerwieni lub stonowanej zieleni.

Pledy, makatki, plecione słomiane dywaniki, płócienne siedziska, drewniane meble, figurki z odległych krain, przedmioty codziennego użytku plemion afrykańskich, instrumenty muzyczne – wszystko, co kojarzy się z naturą, przygodą i rękodziełem, idealnie wpisuje się w założenia stylu boho. Wełna, len, wiklina, kokos, bambus – tu rządzą naturalne materiały!

Pamiętać należy, że ten styl, podobnie jak glamour, nie lubi przesady. Przy zbyt dużym nagromadzeniu dodatków i nieumiejętnym graniu kolorami łatwo wprowadzić do wnętrza wrażenie kiczu.

Fot. Micheil Henderson i Hannah Busing / Unsplash

Zapach wiśni nad fiordami

Styl skandynawski w urządzaniu wnętrz jest ponadczasowy i cieszy się w Polsce wyjątkową popularnością. Ze względu na swój minimalizm, pomysłowe i praktyczne rozwiązania oraz elegancję, zyskuje szerokie grono sympatyków.

Osobom, które upodobały sobie wystrój mieszkania inspirowany modą naszych północnych sąsiadów, a jednocześnie szukającym sposobów na urozmaicenie surowości scandi, do gustu może przypaść całkiem nowy kierunek w designie, dodający do wnętrza nuty tradycji japońskich.

Fot. Minh Pham / Unsplash

Japandi nie sprawia wrażenia surowego, czuć tutaj dużo ciepła i energii płynącej z równowagi w przyrodzie. W tym stylu odnajdą się osoby, które kosztem praktyczności mieszkania nie chcą rezygnować z przytulności domowego ogniska.

Styl ten umiejętnie łączy rozwiązania wypracowane w Szwecji, Danii czy Norwegii z japońskim umiłowaniem harmonii, porządku i sztuki. Co go wyróżnia? Wąska paleta barw, w której znajdziemy wyłącznie odcienie bieli, beże i szarości. Minimalizm w formie i treści. Mało mebli, dużo przestrzeni dla ducha i bliskość natury osiągana przez użycie naturalnych surowców: drewna, bambusa, wikliny, trzciny.

Drewno pełni bardzo ważną rolę w stylu japandi, ale należy podkreślić, że najlepiej odnajdą się tu szlachetne gatunki. Podłoga z desek z widocznym słojem, drewniane blaty w kuchni, stół w jadalni, misy na owoce – istnieje wiele sposobów na wykorzystanie drewna w mieszkaniu o takim stylu.

Źródło: Freepik

Cienkie plecione dywaniki, koniecznie jasne; miękkie poduszki obleczone wełnianymi poszewkami, makatki oraz bambusowe lub papierowe klosze lamp. Wszystkie te dodatki będą idealnie pasować do stylu japandi. Warto pamiętać jednak, że to styl bliski ascezie, przy urządzaniu mieszkania należy więc kierować się dużą dozą powściągliwości. Bardzo łatwo jest zaburzyć balans pomiędzy yin i yang.

Wszystkie trzy zaprezentowane style łączy oryginalność, a stosując się do ich nadrzędnych zasad, jesteśmy w stanie urządzić niezwykle stylowe mieszkanie. Podkreślić należy przy tym, że każdy z tych stylów jest wariacją na temat innego, dominującego i należy uważać na dobór dodatków i akcesoriów, by nie popsuć spodziewanego efektu.

Jodełka na podłodze – klasyka powraca w najnowszych trendach

Trendy w aranżacji mieszkań mają wiele wspólnego z modą – co jakiś czas do łask w obu przypadkach wraca klasyka. Trudno się temu dziwić – w końcu klasyka jest najbardziej uniwersalna. Biel czy szarość na ścianach nigdy się nie znudzą, a co z podłogą?

Niezależnie od rodzaju podłogi, na którą się zdecydujemy, producenci parkietów i paneli co roku proponują nowe, ciekawe wzory i kolory. W tym sezonie zdecydowanym numerem jeden jest wzór jodełki – niezależnie od koloru czy materiału, z którego jest wykonana.

Rodem z Francji, choć nie do końca…

Mimo że zazwyczaj na hasło „jodełka” wielu z nas automatycznie dopowiada „francuska”, ten wzór występuje w trzech wariantach i tylko jeden zawdzięcza swoją nazwę Republice Francuskiej. Choć to prawda, że za popularyzację tego układu klepek podłogowych w architekturze wnętrz odpowiedzialni są przede wszystkim XVI-wieczni władcy Francji.

Jodełka na podłodze to wzór od zawsze kojarzony z elegancją i szykiem. W późnym renesansie takie wnętrza utożsamiane były z wysokim statusem społecznym ich właścicieli.

Fot. Modne Podłogi

Jodełka klasyczna, francuska, a może… węgierska?

Jodełka – jak widać – niejedno ma imię. Warto więc dowiedzieć się, na czym polegają różnice w wyglądzie poszczególnych wzorów. Jodełka klasyczna to wzór podłogi złożonej zazwyczaj z niewielkich elementów (tzw. klepek) ułożonych ukośnie względem siebie i połączonych pod kątem 90 stopni. Wzór ten najbardziej kojarzy się z tradycyjnym parkietem. Nie wymaga od montażysty dokładnego docinania poszczególnych elementów pod precyzyjnie wyznaczonym kątem.

Jodełka francuska od klasycznej różni się bowiem tym, że poszczególne klepki przycięte są pod kątem 45 stopni, dzięki czemu tworzą na podłodze efektowne „warkocze”. Trzeci wariant – jodełka węgierska jest za to przycinana pod kątem 60 stopni.

Fot. Modne Podłogi

Drewniana, a może… wodoodporna?

Tradycyjnie podłoga we wzorze jodełki była wykonywana z drewna, ale do walki o podbój serc architektów wnętrz i wszystkich urządzających swoje „M” stanęli także producenci innych pokryć podłogowych. Dzięki temu mamy naprawdę duży wybór rozwiązań – wzór jodełki znajdziemy także w ofertach producentów paneli laminowanych oraz nowoczesnych paneli winylowych. Te ostatnie wyróżnia ciekawa właściwość – z uwagi na materiał, z którego są wykonane, są one bowiem odporne na wilgoć. Dzięki temu teraz jodełkę możemy mieć także w łazience.

Klasyka obroni się sama

Czy wzrost popularności jodełki we wnętrzach nie spowoduje, że ten wzór szybko się znudzi? Projektanci wnętrz są zgodni – elegancka podłoga w tym wyjątkowym formacie z mody nie wyjdzie nigdy. Wszak króluje „na salonach” już od dobrych kilkuset lat.

Fot. Direct Floor

Bądź eko w swoim „M”

Ekologiczne mieszkanie – jak żyć w zgodzie ze środowiskiem? Używanie płóciennych toreb na zakupy, segregacja odpadów czy zakręcanie wody podczas mycia zębów to czynności, których nie powinno się już nikomu wyjaśniać. To jednak nie wszystkie sposoby na to, aby mieszkać zgodnie z zasadami ekologii. Bardziej przyjazne naturze życie w mieście jest możliwe!

Kuchenne ekorewolucje

Kuchnia daje szerokie pole do popisu, jeśli chodzi o ekologiczne rozwiązania. Jednym z pierwszych kroków powinno być zamienienie plastikowych reklamówek na płócienne torby i wiklinowe kosze. Można też śmiało korzystać z wielorazowych woreczków, pudełek i słoików na żywność. Praktycznie każda szklana butelka może „zyskać nowe życie” i służyć jako konewka bądź pojemnik na nasiona czy inną suchą żywność.

źródło: Unsplash

Jeśli gotujesz, staraj się postępować według filozofii zero waste. Nie kupuj zbyt dużo produktów, by potem nie wyrzucać jedzenia. Pamiętaj też, że z tego co zostaje w lodówce – tzw. resztek – zazwyczaj wychodzą najpyszniejsze dania! Dobrą metodą jest też gotowanie kilku potraw jednocześnie lub przygotowywanie dań jednogarnkowych.

Jeśli chodzi o utrzymanie czystości w kuchni, to niekwestionowanym rozwiązaniem eko jest zmywarka. Mimo zużycia prądu, zaoszczędzamy sporo wody i czasu. Z kolei do mycia naczyń w zlewie można używać naturalnych preparatów, takich jak: ocet, szare mydło czy olejki eteryczne. Warto również zrezygnować ze zbędnych sprzętów AGD, które w trybie czuwania niepotrzebnie zużywają prąd.

Ekologia w łazience

Pozytywne skutki dla środowiska z pewnością przyniesie zrezygnowanie z codziennej kąpieli na rzecz prysznica oraz stosowanie własnoręcznie robionych kosmetyków – odżywek i masek do włosów, peelingów oraz środków czystości na bazie m.in. sody oczyszczonej, soli czy nawet cytryny. Z kolei gotowe kosmetyki kupuj w szklanych opakowaniach wielorazowego użytku, które przeznaczysz następnie do przechowywania innych – ręcznie robionych – produktów do pielęgnacji. Dobrym pomysłem jest również stosowanie biodegradowalnej bambusowej szczoteczki do zębów.

Do prania natomiast zamiast środków chemicznych możesz wykorzystać orzechy piorące, które nie zawierają chemikaliów, a wykazują się skutecznym działaniem. Przy wyborze pralki warto też wybrać wodo- i energooszczędny model.

źródło: Pixabay
źródło: Freepik

Istnieje wiele więcej sposobów na to, jak postępować, aby żyć bardziej ekologicznie. Te metody nie tylko sprzyjają środowisku, ale i pozwalają znacznie obniżyć rachunki. Bycie eko jest fajne!

Domowe biuro – jak znaleźć miejsce dla siebie

Już od dłuższego czasu nasze mieszkania spełniają także funkcję domowych biur. Jednak pracowanie w przestrzeni kojarzącej się dotąd z relaksem i rodzinnymi spotkaniami wcale nie należy do najłatwiejszych. Na test wystawiamy nie tylko relacje z najbliższymi, ale także nasze samopoczucie. Jak więc znaleźć równowagę?

Idealnym rozwiązaniem jest dodatkowy pokój, który możemy przeznaczyć na gabinet. Wystarczy zamknąć za sobą drzwi i już jesteśmy w „biurze”.

Źródło: Murator.com / Fot.: Mariusz Bykowski

Co jednak zrobić, gdy w naszym mieszkaniu nie dysponujemy dodatkową przestrzenią? Przede wszystkim miejsce do pracy zdalnej powinno być dobrze doświetlone światłem dziennym, by praca nie męczyła naszych oczu. Co więcej, warto, by w otoczeniu znalazły się też rośliny. Im ich więcej, tym lepiej! Nie od dziś wiadomo, że kolor zielony pozwala wzrokowi odpocząć. Warto więc co kilkanaście minut robić sobie krótkie przerwy i bliżej przyjrzeć się własnym roślinom. Unikajmy też pracy z kanapy! Praktyczne biurko lub stół w salonie, jadalni czy w sypialni z dostępem do światła dziennego z powodzeniem może zastąpić nam biuro i zapewnić komfort pracy. Wybierając biurko, warto jednak zwrócić uwagę na:

  • wysokość mebla – podczas siedzenia nasze plecy muszą być wyprostowane, a nogi wygodnie ułożone
  • szerokość blatu – jego wymiary muszą umożliwiać położenie laptopa i kubka z kawą oraz wygodne oparcie rąk
  • miejsce do przechowywania – szuflada musi być na tyle duża, by pomieścić małe i nieco większe przybory biurowe (długopis, notes czy zszywacz).

Źródło: Brw.pl

10 praktycznych porad dotyczących pracy zdalnej

  1. Nie rezygnuj z codziennych rutynowych czynności. Do pracy zdalnej przygotuj się tak, jak do pracy w biurze. Wstań rano, weź prysznic, zjedz śniadanie, ubierz się tak jak do pracy, umyj zęby i koniecznie uczesz włosy.
  2. Kiedy masz zaplanowaną telekonferencję i wiesz, że inny domownik może chcieć skorzystać w tym czasie z komputera, połącz się z komórki.
  3. Jeśli dysponujesz kilkoma pomieszczeniami, w których możesz pracować, zmieniaj je od czasu do czasu. Nawet mała zmiana otoczenia wpływa pozytywnie na Twoją produktywność.
  4. Nie włączaj telewizora, gdy pracujesz. Jeśli umiesz pracować z muzyką w tle, włącz ulubioną płytę.
  5. Jeśli z twojej sieci Wi-Fi korzysta jednocześnie wiele urządzeń, odłącz te, z których nie korzystasz w pracy, a które mogą w tle pobierać dane i wpływać na obniżenie szybkości transferu.
  6. Rób przerwy nie dłuższe niż te, które robisz w biurze. Zjedz drugie śniadanie, zrób herbatę lub kawę. Nie przedłużaj ich jednak, bo trudniej będzie ci wrócić do zaczętej pracy.
  7. Zdzwaniaj się ze swoimi koleżankami i kolegami z zespołu codziennie, chociaż na 15 minut, aby omówić bieżące tematy zawodowe, ale także podyskutować o życiu. Przecież w pracy też rozmawiamy na inne tematy niż praca, prawda? Pozwoli ci to zyskać nieco otuchy i utrzymać cenny kontakt z ludźmi.
  8. Jeśli pracujesz z domu równolegle z drugą połową, a wasz charakter pracy na to pozwala, zróbcie harmonogram pracy. W wielu firmach nie jest konieczne siedzenie przed ekranem od 9:00 do 17:00, możecie się więc podzielić pracą i opieką nad dzieckiem. Produktywny i nastawiony na zadania pracownik może je wykonać w czasie krótszym niż 8 godzin. Znane są scenariusze, w którym jeden rodzic pracuje rano, a drugi wieczorami.
  9. Po wykonaniu obowiązków spędź czas na „analogowych” rozrywkach, żeby odciążyć mózg od ekranu i oczyścić umysł. Zagrajcie w grę planszową, ułóżcie puzzle, wieżę z kart, zbudujcie karmnik dla ptaków.

11 rzeczy, które musisz zrobić w mieszkaniu przed urlopem

Wakacje się kończą, ale nie oznacza to końca sezonu urlopowego. Jesień sprzyja wojażom do miejsc, w których w lipcu i sierpniu jest zbyt upalnie. Niezależnie od pory roku, warto przygotować mieszkanie na dłuższą nieobecność. Dzięki temu poradnikowi nie zapomnicie o niczym istotnym przed wyjazdem.

Z  naszą listą łatwiej będzie zaplanować ostatnie dni przed urlopem. Zdjęcie ze zbiorów Freepik.com.

Zacznijmy od rzeczy, które trzeba zaplanować nieco wcześniej. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, wyślijcie do brokera prośbę o wycenę ubezpieczenia Waszego mieszkania od włamania z rabunkiem, zalania oraz pożaru. Szybko załatwicie formalności przez Internet. Ceny nie są wygórowane, a głowa pozostanie spokojna na wakacjach.

2. Wyłącz zbędne źródła zasilania

Nawet jeśli mieszkanie jest ubezpieczone, warto ograniczyć do minimum konsekwencje nieprzyjemnych zdarzeń. Jedną z największych obaw ludzi wyjeżdżających na wakacje jest możliwe spięcie w urządzeniach elektrycznych, skutkujące pożarem. Zajrzyjcie do swojej rozdzielnicy elektrycznej, powszechnie nazywanej skrzynką na bezpieczniki.

Dobrze rozplanowana instalacja ma możliwość odłączenia dopływu prądu nie tylko do poszczególnych pomieszczeń, ale również sprzętów. Wyłączcie bezpieczniki odpowiedzialne za oświetlenie i gniazda, pamiętajcie jednak, by nie odłączyć od zasilania gniazda lodówki. Lodówkę przełączcie w tryb wakacyjny, większość nowoczesnych urządzeń AGD go posiada. Zjedzcie lub zamroźcie produkty, które w czasie wyjazdu mogą się zepsuć.

3. Zabierz cenne rzeczy z balkonu

Rower, hulajnoga elektryczna, orbitrek… wszelkiego rodzaju wartościowe rzeczy warto wstawić do mieszkania przed urlopem, by zmniejszyć ryzyko ich kradzieży.

Przedmioty pozostawione na balkonie kuszą złodziei. Zdjęcie autorstwa Diri z Unsplash.com.

4. Odetnij dopływ wody

Za maskownicami bądź specjalnymi drzwiczkami w łazience, a w kuchni najczęściej pod zlewem znajdziecie zawory umożliwiające odcięcie dopływu wody. Nigdy nie wiadomo, kiedy instalacja może się rozszczelnić, ale lepiej, żeby nie stało się to w trakcie Waszego urlopu.

5. Posprzątaj i wyrzuć śmieci

Dobrze wiecie, że po urlopie, tuż przed powrotem do normalnego trybu życia, często zmagacie się z tzw. depresją powakacyjną. O wiele łatwiej będzie Wam znieść ten stan, gdy wrócicie do czystego mieszkania! Zamiast myśleć o czekającej Was pracy i sprzątaniu, będziecie mogli skupić umysł tylko na ważnych obowiązkach. Poza tym, chyba nie chcecie poczuć nieopróżnionego kosza na śmieci po dwóch tygodniach, dlatego pamiętajcie o wyrzuceniu wszelkich odpadków.

6. Zamknij okna

Ale czy na pewno? Przecież najgorsze co może być, to wrócić do zaduchu. To zależy czy zostawiacie w domu zwierzę, np. kota. Jeśli tak i ktoś ze znajomych lub rodziny przyjdzie go nakarmić i napoić, zostawmy uchylone okno. Ta osoba wiedząc o zbliżającej się burzy na pewno je zamknie. Co innego, gdy zostawiacie mieszkanie puste i wiecie, że nikt się w nim nie pojawi. Wtedy zamknijcie wszystkie okna, ponieważ deszcz może zalać mieszkanie nawet przy oknie ustawionym w pozycji uchylonej. Złodzieje także łatwo sobie radzą z otwieraniem takich okien.

Twoja lodówka będzie Ci wdzięczna za pozostawienie jej w trybie wakacyjnym. To także niższe rachunki za prąd. Zdjęcie z zasobów Freepik.com.

7. A może rolety?

Roleta antywłamaniowa to zawsze dobry pomysł na dodatkowe zabezpieczenie mieszkania. Jeśli je macie, możecie uchylić okna i spuścić rolety. Gdy brak rolet w mieszkaniu, a mieszkacie stosunkowo nisko, warto o nich pomyśleć. Nawet przy monitorowanym osiedlu i ochronie zdarzały się przypadki włamań z kradzieżą do mieszkań na parterze.

8. Zorganizuj opiekę nad zwierzętami

Jeśli nie możesz zabrać ze sobą zwierzaka na wakacje, zaplanuj mu pobyt w hotelu dla zwierząt, niezależnie od tego,czy jest psem, kotem, chomikiem lub wężem. Na rynku istnieją automatyczne dozowniki jedzenia i wody oraz pojemne kuwety, jednak nawet taki domator jak kot lepiej będzie się czuł w towarzystwie ludzi i innych zwierząt. No chyba, że możecie kogoś poprosić o pomoc, wtedy przeczytajcie następny punkt.

Kiedy pora rozstać się na chwilę z czworonogiem, warto poprosić o pomoc sprawdzoną osobę bądź zabrać zwierzę do specjalnego hotelu. Zdjęcie ze zbiorów Freepik.com.

9. Poproś o pomoc kogoś bliskiego

Rodzina, znajomi, dobrzy sąsiedzi. Jeśli macie kogoś, komu możecie zaufać, nic nie szkodzi, by zostawić mu klucze do mieszkania z prośbą o nakarmienie kota, przewietrzenie czy podlanie kwiatów. Nawet najlepsze technologie mogą zawieść, a przecież zdrowie naszych pupili i roślin jest najważniejsze. Nie zapomnijcie o pozostawieniu na stole w kuchni liściku z podziękowaniami dla Waszego opiekuna mieszkania, pokuście się o jakiś prezent dla niego, a na pewno będzie mu miło!

10. Podlej kwiaty

Osobom, które posiadają w mieszkaniach kwiaty, ale nie mają nikogo pod ręką, kto mógłby je podlać, polecamy automatyczne systemy i konewki do nawadniania roślin, które można z łatwością znaleźć w marketach budowlanych i Internecie. Takie urządzenie posiada najczęściej zestaw rurek, którymi doprowadza wodę do roślin. Należy jedną z końcówek podłączyć do źródła wody bądź do wiadra i ustawić parametry, a potem już tylko cieszyć się wakacyjną wolnością.

Automatyczne systemy do nawadniania to świetny wynalazek, ale przy dużej liczbie kwiatów nie ma jak ręka sąsiada. Zdjęcie autorstwa Jane Palash z Unsplash.com.

11. Sprawdź wszystko dwa, albo i trzy razy

Zanim wyjdziecie, sprawdźcie wszystko dwa razy. Czy w pralce nie zalega nierozładowane pranie? Czy macie zapasowe klucze? Kuchenka wyłączona? A Telewizor? Kwiaty podlane? Kosz opróżniony? Zwierzęta nakarmione? Znajomi poinformowani, kiedy mają przyjść? Dzięki sprawdzeniu wszystkich tych rzeczy unikniecie myśli „na pewno o czymś zapomniałem”, pojawiającej się często już na pokładzie samolotu.

Gotowym i pewnym bezpiecznego mieszkania życzymy udanego urlopu!