Otarcia, rysy, zaschnięte plamy – jak dbać o ściany, które najszybciej się brudzą?

Chcielibyśmy, żeby nasze rzeczy zawsze były lśniące i nowe. Niestety, w czasie użytkowania przedmioty po prostu nieco „się niszczą”. Podobnie jak mieszkanie. Samochody oklejamy specjalnymi foliami, a i tak wraz z przebytymi kilometrami dostrzegamy coraz więcej zarysowań i wgnieceń. Uważamy na nowy zegarek lub biżuterię, a i tak przy codziennym użytkowaniu pojawiają się widoczne mikrouszkodzenia. Dlaczego zatem nie zabezpieczyć naszego mieszkania w miejscach, które najłatwiej uszkodzić lub zabrudzić? Zobaczmy, gdzie i jak to zrobić.

Przedpokój. Kuchnia. Sypialnia. Niepokój…

Nowe mieszkanie, korytarz wejściowy za drzwiami – to wizytówka naszego domu. Przez miesiąc cieszymy się pięknymi, czystymi ścianami, ale… no właśnie, później jest tylko gorzej. Pandemia nieco odpuściła, częściej wychodzimy z domu, więc odpowiednio częściej korzystamy z przedpokoju. A jeśli mamy psa, to on korzysta z tego pomieszczenia jeszcze częściej. Wychodzimy z domu objuczeni a to śmieciami, a to walizką podróżną, a to większą torebką czy przewieszonym przez ramię sportowym zestawem na siłownię. Tu się oprzemy, tam coś otrzemy, tu chluśnie nam trzymana w ręku gorąca kawa, a jeszcze gdzie indziej pies tylko „niewinnie się otrzepie” po jesiennym spacerze.

Foto: Envato

…a kwartał później...

Po 3 miesiącach na ścianie pojawia się brud, a w naszych oczach – łzy. Podobnie jest z kuchnią – ściana przy kuchence lub przy zabudowanej lodówce już jest zaplamiona. Widać otarcia i zabrudzenia na lodówce, do której nie dość uważnie wkładaliśmy mleko… A sypialnia? Rzadko kiedy ma rozmiary pałacowej komnaty, a kiedy oprócz dużego łóżka wstawimy do niej szafę, szafki nocne, półki na książki – mamy „wąskie gardło”, które przemierzamy kilka razy więcej. Z kubkiem herbaty, lekturą, tabletem… I widzimy rysy i zabrudzenia. A ponieważ rytuał powtarzamy codziennie, to i codziennie ta sama ściana narażana jest na nowe oznaki naszego funkcjonowania w mieszkaniu. Co z tym zrobić?

Farby. Lamperia. Płyty. Brud umyty.

Na pewno słyszeliśmy wiele razy, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Podobnie jest z mieszkaniem. Jeśli zawczasu zdiagnozujemy miejsca, które warto zabezpieczyć, tym później mamy mniej pracy ze sprzątaniem lub czerwienienia się, że te ściany takie „wiecznie odrapane”. Zróbmy zatem szybki przegląd, na co postawić, by jak najdłużej cieszyć się świeżym wyglądem naszego gniazdka.

Farba? Chodź, pomaluj mój świat…

Nie na tylko żółto i na niebiesko, bo kolor możecie dobrać dowolny. Postawcie jednak na łatwo zmywalną – nieco droższą (ok. 250-350 zł/10 l), ale porządną farbę ceramiczną (lub nieco tańszą lateksową). Nie będziemy nikogo namawiać na farbę olejną – kto z nas nie zna jej z ponurych szkolnych i szpitalnych korytarzy? Do utrzymania ścian w czystości wystarczy dobra farba i raz na miesiąc ściereczka z wodą. A jeśli chodzi o kolor, to dostępna paleta barw jest nieograniczona. Pamiętajcie tylko, że im ciemniejszy odcień, tym – paradoksalnie – lepiej widać rysy i otarcia.

Lamperia? Jak u dziadków?!

Foto: Pintrest

Nic bardziej mylnego. Chociaż wielu z nas kojarzy lamperię z tak zwaną boazerią wykonaną z pokrytych farbą olejną listewek, to spokojnie – nie o to chodzi. Lamperię często można zobaczyć w hotelach – np. w pokojach, w lobby, w holach wejściowych czy przy windach. Jest nie tylko ładna, ale doskonale zabezpiecza ściany przed zniszczeniami. I wcale nie musi być nudna. Pamiętacie wspomniane wąskie przejście w sypialni? Lamperia zabezpieczy ścianę na lata, a jej położenie nie wymaga dużych nakładów pracy.

Foto: French Fancy


Płyty? Jakie płyty? Winylowe? Czy kompakty?

Płyty meblowe typu MDF też świetnie sprawdzają się jako zabezpieczenie ścian – i te proste, i te ryflowane. Charakteryzują się dużą wytrzymałością, nie są zbyt drogie i bardzo łatwo je umyć. Wyobraźcie sobie, że w przedpokoju, na przedłużeniu ściany tuż przy drzwiach wejściowych, macie wnękę na szafę. Super, zaprojektujcie zatem szafę tak, by wystawała nieco poza ścianę (grubość płyty to zwykle 18 mm), a tę „pustą” przestrzeń wypełnijcie taką samą płytą, z jakiej wykonano szafę.  Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest optyczne powiększenie całej przestrzeni – szczególnie, jeśli dodamy lustro. Ale, ale… pomysłów z umieszczeniem na ścianie płyt winylowych lub płyt CD wcale nie odradzamy. To dobre rozwiązanie dla odważnych. Ale świetnie sprawdzi się na przykład w pokoju dziecięcym jako zabezpieczenie.   

Winyle? A może raczej winylowa tapeta?

Tapeta, a właściwie okleina winylowa, może być ciekawym uzupełnieniem i „przełamaniem” newralgicznych, często brudzących się ścian. Tego typu tapety można często znaleźć w miejscach o dużym ruchu (hotele, restauracje), gdzie trwałość jest bardzo ważna. Takich tapet, o różnych wzorach i kolorach, jest w sklepach mnóstwo. Wystarczy dosłownie jeden pasek położony tuż przy drzwiach wejściowych lub w wąskim przesmyku między łóżkiem, a ścianą, aby uzyskać spokój na lata.

Foto: Vinylpex

Rozwiązań jest cała masa. Oczywiście, można też zastosować inne materiały typu lamele, lustra, drewniane dekory. One również sprawdzają się we wnętrzach podatnych na uszkodzenia i zabrudzenia. Macie jakieś ciekawe rozwiązania? Podzielcie się z nimi, a chętnie pokażemy je na naszym blogu i w mediach społecznościowych! 

Urządzasz mieszkanie pod inwestycję? Oto garść porad

Aranżowanie mieszkania nie dla siebie, a na użytek potencjalnych lokatorów, wymaga zastosowania zupełnie odmiennych rozwiązań. Jeśli kupujesz lokum z myślą o wynajmie lub późniejszej sprzedaży i nie chcesz, aby inwestycja ta okazała się studnią bez dna, musisz wiedzieć kilka istotnych rzeczy. O czym należy pamiętać? Oto kilka praktycznych rad.

Foto: Freepik.com

Podstawą jest plan

Kupując mieszkanie, które ma zarabiać, zacznij od sformułowania wymiernego i realnego celu. Najlepiej, gdyby precyzował on kwotową wartość, którą docelowo ma osiągnąć inwestycja. Na przykład:

„W ciągu 4 lat uzyskać z tytułu wynajmu kwotę stanowiącą 30% łącznej kwoty inwestycji, odliczając koszty remontu.”

„Sprzedać mieszkanie w ciągu 24 miesięcy z zyskiem na poziomie 10%, uwzględniając koszty re-aranżacji.”

Choć trudno przewidzieć, w którą stronę rozwijać się będzie rynek i co będzie dla Ciebie najbardziej opłacalne, warto wziąć pod uwagę różne scenariusze, w tym długoterminowy, ale o horyzoncie czasowym nie dłuższym niż 5 lat. Dlaczego? Rynek mieszkaniowy się zmienia, a z reguły właśnie przez 5 lat obowiązuje stała kwota oprocentowania kredytu.

Jeśli kupujesz za gotówkę, to możesz myśleć, że ten fragment Cię nie dotyczy. Niemniej jednak też nie rozkładaj działań inwestycyjnych na dłużej. Mrożenie kapitału na 10 czy 20 lat blokuje przed skalowaniem swoich inwestycji. Obserwuj trendy i reaguj odpowiednio wcześnie.

Ci, którzy chcą inwestować w nieruchomości zawodowo, mogą znaleźć wiele porad. Ale jeśli po prostu interesuje Cię zabezpieczenie na przyszłość, to najpierw zastanów się, co chcesz osiągnąć. Starannie przelicz, a dopiero potem planuj urządzanie: kupno mieszkania pod wynajem i lokalu, który ma szybko zostać sprzedany, to dwie różne sprawy.

Olka Demolka

Do inwestycyjnych mieszkań podchodzi się w różny sposób. Pierwszy zakłada minimalny wkład w urządzenie i maksymalnie szybkie pozyskanie lokatorów. Drugi to większy wydatek na perfekcyjną aranżację, która zwiększy wartość mieszkania po sprzedaży o X%. Zysk właściciela równa się wtedy cenie mieszkania minus koszty zakupu i urządzenia. To raczej nie model, w którym chcesz wpuścić do mieszkania najemców. Jest też trzecia droga łącząca oba modele, ale o tym później.

Skupmy się najpierw na pierwszym scenariuszu, w którym mieszkanie chcemy wynajmować. Lokatorzy przyzwyczaili się już do dobrych standardów, dlatego nie możesz urządzić swojego mieszkania mając węża w kieszeni. Choć zapotrzebowanie na wynajem jest olbrzymie, niewiele osób będzie chciało mieszkać w „gołych ścianach” z najtańszymi panelami i bez mebli. Im niższy standard mieszkania, tym niższy standard lokatora, a to oznaczać będzie wyższe koszty remontu po jego wyprowadzce.

Idealnie będzie zatem wyposażeni takiego mieszkania wykorzystując modne wzory mebli i dodatków, ale kierując się wyborem tańszych zamienników. Wciąż będą dobrze wyglądać, spodobają się lokatorom i nie obciążą zbytnio kieszeni. Meble zamawiaj online w niewielkich zakładach, które – za stosunkowo niewielkie pieniądze – oferują design znany z wyższej półki. Zwróć przede wszystkim uwagę na jakość elementów ruchomych, taki jak zawiasy czy obicia. Unikaj jasnych materiałów wykonanych z delikatnych materiałów, np. atłasu.

Na pewno nie wolno oszczędzać na armaturze, podłogach i ścianach. Mieszkanie pod wynajem musi być „niezniszczalne”. Ściany pokryj dobrej jakości zmywalną farbą; na podłodze umieść panele o najwyższej odporności na ścieralność. Baterie łazienkowe – koniecznie z długoletnią gwarancją. Dobra fuga, gruba glazura, mocne drzwi. To wszystko ma sprawić, że mieszkanie przetrwa obecność Olki Demolki i jej wiecznie imprezujących gości. Oczywiście życzymy Wam wspaniałych lokatorów, ale przygotujcie się na najgorsze, w tym przecier pomidorowy na suficie.

Projekt mieszkanie

Wspomniana wcześniej trzecia droga zakłada, że kupujesz mieszkanie w czasie trwania oferty promocyjnej, np. Dni Otwartych Spravii, i planujesz jego sprzedaż w średnioterminowej perspektywie. To znaczy, że przez pierwszy czas będziesz je wynajmować, aby – po wzroście rynkowej wartości – sprzedać je z zyskiem. Wówczas masz do wyboru cztery opcje:

  • Skorzystać ze scenariusza numer 1, czyli dobrze przygotować mieszkanie pod wynajem, licząc się z tym, że wyposażenie ze średniej półki może obniżyć cenę końcową mieszkania;
  • Po zakończeniu wynajmu zmienić aranżację na docelową, ale zrobić to tuż przed sprzedażą – w przeciwnym razie stracisz dużo czasu i pieniędzy;
  • Już na początku zainwestować w wysokiej klasy wyposażenie i znaleźć zaufanego lokatora z bliskiego otoczenia, który niczego nie zniszczy;
  • Zainwestować w wysokiej klasy podłogi, drzwi, biały montaż i podstawowe urządzenia (pralka, lodówka), a w kwestii mebli pozostawić swobodę aranżacji lokatorom.

Ta ostatnia opcja jest możliwa tylko w przypadku nowych lokali oraz jeśli cele Twoje i lokatorów są tożsame. Musisz wiedzieć, kiedy będziesz sprzedawać mieszkanie, a oni – ile czasu chcą w nim mieszkać. Możesz znaleźć osoby, które podpiszą umowę z góry na 3 lata, co obu stronom gwarantuje bezpieczeństwo. Wtedy kwestia mebli staje się drugorzędna.


Foto: Freepik.com

Oszczędność z tyłu głowy

Niezależnie od tego, czy kupujesz mieszkanie z myślą o wynajmie, czy o szybkiej lub odłożonej w czasie sprzedaży, zawsze myśl o 10 kroków do przodu. Obserwuj, które elementy mieszkań znajomych czy rodziny psują się najczęściej. Większość naszej wiedzy, to wiedza empiryczna. Dlaczego w kuchni nie sprawdzi się drewniana podłoga? Dlaczego ściana za kuchenką powinna być wyłożona glazurą lub szkłem? Czego uczy biała podłoga w łazience? Jak łatwo obcas dziurawi słabej jakości panel? Wszystko to należy brać pod uwagę dzieląc się mieszkaniem z wynajmującym.

Pamiętaj, że nie wszyscy są schludni i obowiązkowi. Mieszkanie powinno wytrzymać wiele. Zastanów się, czy zgodzisz się na zwierzęta. A może zainstalujesz czujnik dymu, aby zniechęcić lokatorów i ich gości do palenia papierosów? Każda taka decyzja pozwoli Ci na koniec dnia oszczędzić na generalnym remoncie, który w obecnych czasach jest bardzo kosztowny.

Foto: Freepik.com

Jak urządzić funkcjonalną komórkę lokatorską?

Nadmiar rzeczy w mieszkaniu może przyprawić o spory ból głowy. Wybawieniem dla wielu jest komórka lokatorska, która pomieści szereg nieużywanych na co dzień przedmiotów. Problem w tym, że ją też łatwo zagracić. Podpowiadamy, co zrobić, by zadbać o komfort użytkowania komórki i maksymalnie wykorzystać jej przestrzeń.

Foto: Freepik.com

Nawet jeśli minimalizm to twój styl życia i ograniczasz liczbę posiadanych rzeczy do niezbędnego minimum, od przedmiotów nie da się uciec.

Wystarczy chwilę pomyśleć, by wymienić co najmniej kilka rzeczy, bez których nie wyobrazisz sobie życia, a które nie goszczą w mieszkaniu przez cały rok. Weźmy na przykład ozdoby świąteczne wraz z choinką, narty lub rolki. W kolejce ustawia się rodzinna zastawa stołowa, zimowe opony do auta, elektronarzędzia, słoiki i wiele innych „szpargałów”.

Potrzeba posiadania dodatkowego miejsca na przechowywanie przedmiotów jest większa niż się wydaje. Nawet przy wymianie mebla na nowy (nowe biurko? większe łóżko dla dziecka?) – ten stary, zanim uda się go sprzedać, musimy schować. W takich przypadkach na ratunek przychodzi komórka lokatorska.

Planuj z wyprzedzeniem

Często o przydatności komórki lokatorskiej przypominamy sobie dopiero po zakupie mieszkania i żałujemy, że nie zdecydowaliśmy się na nią od razu. Dodatkowy koszt może odstraszać, ale naprawdę warto go ponieść, by oszczędzić sobie nerwów i domowych sposobów na przechowywanie (czytaj: trzymania choinki po łóżkiem).

Szczęśliwcy, którzy zakupili komórkę wraz z mieszkaniem, nie powinni odkładać jej urządzania na potem. Wydawać by się mogło, że największy priorytet mają przestrzenie, w których będziemy mieszkać, ale… po remoncie może się okazać, że w komórce jest już olbrzymia graciarnia złożona z pozostałości po pracach budowlanych.

Doprowadzenie takiej komórki do stanu używalności będzie dużo trudniejsze, jeśli nie zabierzemy się do aranżowania od razu. Najsprytniejsi planują urządzenie swojej komórki lokatorskie jeszcze przed odbiorem mieszkania.

Pokuś się o projekt

Kiedy czekasz na swoje wymarzone M, poproś dewelopera o rzut swojej komórki lokatorskiej. To pozwoli Ci wyobrazić sobie, jak będzie wyglądać ta przestrzeń i ocenić możliwości aranżacji. Zazwyczaj komórki mają kilka metrów kwadratowych, co sprawia, że dostępną przestrzeń trzeba maksymalnie wykorzystać.

Gotowe projekty dla komórek o określonej wielkości można znaleźć w Internecie. Ambitniejsi mają do dyspozycji wiele darmowych programów do projektowania przestrzennego, które pozwolą szczegółów zaprojektować wszystkie regaliki. Najlepsi domowi inżynierowie potrafią w komórce stworzyć nie tylko pionowe przestrzenie do przechowywania przedmiotów, ale nawet kompaktowe stoły warsztatowe: możliwości jest bez liku, wystarczy nieco czasu i wyobraźni.

Pamiętaj! Zawsze przed rozpoczęciem projektowania zapoznaj się z dokumentacją dotyczącą komórki lokatorskiej. Istnieją przepisy określające materiały, jakie mogą się w niej znajdować oraz gabaryty przedmiotów. Ma to olbrzymie znaczenie dla bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Foto: Unsplash.com

Funkcjonalne rozwiązania

Projektując komórkę lokatorską pamiętaj, że to pomieszczenie będzie często odwiedzane, dlatego:   

  • Nie blokuj sobie drogi i przemyśl łatwą dostępność do tylnej ściany pomieszczenia.
  • W środku pozostaw korytarz, a regały rozmieść wzdłuż ścian bocznych i na ścianie przeciwległej do wejścia.

Jeśli martwisz się o rowery i nie chcesz zostawiać ich we wspólnej rowerowni, skorzystaj ze sprytnych stojaków ściennych czy mechanizmu podwieszania rowerów do sufitu. Zapasowe koła? Kup pionowy stojak, który pozwoli zaoszczędzić miejsce. Staraj się zabudowywać komórkę aż pod sufit, mając na uwadze maksymalną stabilność i nośność mebli oraz wspomniane wcześniej przepisy (dotyczy to zwłaszcza komórek w garażu lub takich, nad którymi znajdują się instalacje budynku). Najlepsze są regały przemysłowe z odpowiednimi certyfikatami.

Oto kilka innych zmyślnych rozwiązań, dzięki którym zyskasz sporo dodatkowego miejsca:

  • Jeśli posiadasz sztuczną choinkę, ulokuj ją w specjalnej tubie, która uniemożliwi gałęziom rozchodzenie się na boki.
  • Elektronarzędzia, klucze i śrubki trzymaj w pionowych organizerach. Gotowe rozwiązania spotykane w marketach budowlanych mają specjalne systemy przechowywania, w których pojemniki na mocowaniach można przemieszczać i dokupować kolejne wedle potrzeb.
  • Kable możesz umieścić na specjalnych kołowrotkach.

Foto: Unsplash.com

Najważniejsze zawsze na wierzchu

Urządzając komórkę lokatorską pamiętaj o priorytetach. Nawet najlepiej zaaranżowana przestrzeń nie będzie spełniać swojej roli, jeśli znalezienie potrzebnych przedmiotów będzie zabierać mnóstwo czasu. Dlatego rzeczy, po które sięgasz regularnie, trzymaj najbliżej wejścia, a najmniej przydatne przedmioty układaj nieco dalej.

Pomóc może także odpowiednie oznakowanie pudełek. Możesz kupić specjalne pojemniki lub kartony w odpowiednich kolorach lub zaopatrzyć się w urządzenie do etykietowania. Doskonale sprawdzi się zwykły marker. Opisane przedmioty o wiele łatwiej znaleźć – zwłaszcza wtedy, kiedy po potrzebny przedmiot uda się ktoś z rodziny.  

Oświetlenie to podstawa

Kolejną ważną kwestią jest światło. Im lepsze oświetlone, tym łatwiej poruszać się w naszej „piwniczce”. Komórki lokatorskie znajdują się najczęściej w przestrzeniach wspólnych i rzadko kiedy mają możliwość zasilania prądem z instalacji. To kwestia oszczędności. Na szczęście nie musisz chodzić do komórki z latarką. Jeśli oświetlenie wspólne nie jest dostateczne, postaw na lampy LED na baterie, sterowane czujnikiem ruchu.

Podsumowując: postaraj się, żeby komórka lokatorska była jak najbardziej „przechodnia”, czyli zostawiała miejsce na swobodę ruchów, jak najlepiej zorganizowana pod kątem przydatności poszczególnych rzeczy oraz aby zgromadzone w niej przedmioty zajmowały jak najmniej miejsca.

Nie stawiaj zbędnych rzeczy na podłodze, pudełka układaj kaskadowo, staraj się maksymalnie wykorzystać przestrzeń – niech inspiracją stanie się słynny Tetris. Tak urządzona komórka z pewnością ułatwi przechowywanie wszystkich rzeczy, których aktualnie nie potrzebujesz.

Gdzie ustawić w domu pralkę? Oto parę praktycznych porad.

Pralka w każdym mieszkaniu jest obowiązkowym elementem wyposażenia, ale jej ustawienie to wieczny dylemat. Do niedawna umieszczano ją w łazience i nikt z tym nie dyskutował. Z czasem, korzystając z porad wnętrzarskich i projektantów, zaczęliśmy szukać bardziej wygodnego miejsca, umożliwiającego także schowanie tego urządzania

Foto: Pixabay

Kuchnia

Zazwyczaj kuchnia jest pomieszczeniem większym od łazienki. Umieszczenie pralki w kuchni pozwoli nam zaoszczędzić na przestrzeni małej łazienki, jednocześnie swobodnie otwierać drzwi urządzenia. Na takie rozwiązanie decyduje się coraz wykorzystując także możliwość zainstalowaniu pralki w zabudowie kuchennej – z pozoru niczym nie różni się od innych szafek i pasuje do wystroju wnętrza. Musimy też pamiętać, że wokół pralki trzeba pozostawić nieco wolnego miejsca, bo w innym wypadku w czasie wirowania będzie uderzać o meble i niszczyć je. 

Kuchnia: Pixabay

Łazienka

Jeśli pozwala na to metraż łazienki, możemy umieścić pralkę w „tradycyjnym” pomieszczeniu. Będzie to wygodne rozwiązanie, choćby ze względu na sąsiedztwo kosza z brudną bielizną, który zazwyczaj trzymamy właśnie tutaj. Jeśli układ funkcjonalny na to pozwala, to ciekawym rozwiązaniem jest schowanie pralki we wnęce łazienkowej czy zabudowie meblowej. W mniejszych łazienkach pralkę możemy umieścić pod blatem, obok umywalki. Popularne są także rozwiązania, w których łączymy pralkę i suszarkę w słupek – to spora oszczędność przestrzeni.

Foto: Pixabay

Mini pralnia / pomieszczenie gospodarcze / garderoba

Pralka może stanąć tam, gdzie jest możliwość doprowadzenia do niej wody, dlatego coraz częściej instaluje się pralki w szafie w korytarzu sąsiadującym z łazienką lub w garderobie. W nowych mieszkaniach projektanci stosują nowoczesne rozwiązania i przewidują 2-3 metrowe pomieszczenie na pralnię i pomieszczenie gospodarcze. Doskonałym przykładem są mieszkania w Gdańsku, w nadmorskim Brzeźnie, na Osiedlu Blisko, gdzie można zaprojektować taką przestrzeń. Schowek na akcesoria do sprzątania to bardzo funkcjonalne i cieszące się popularnością rozwiązanie, które ułatwia utrzymanie porządku w domu.

Foto: Pixabay

Jeśli kupujemy mieszkanie bezpośrednio od dewelopera, z łatwością możemy poprzestawiać ściany i przygotować instalacje w odpowiednich miejscach. Już na etapie deweloperskim mamy szansę na zaplanowanie własnej przestrzeni tak, jak to sobie wymarzyliśmy. Konsultanci w naszym biurze sprzedaży pomogą przejść przez cały proces. Zaczyna się on od określenia gdzie pragniesz zamieszkać – Spravia ma bowiem atrakcyjne inwestycje w największych polskich miastach. 

W mieszkaniu z drugiej ręki często wymagana będzie przebudowa, tak aby pralka nie rzucała się w oczy. Jeśli przedstawione powyżej rozwiązania okażą się niewystarczające, warto pokusić się o poradę projektanta wnętrz. Pamiętajmy, by przestrzeń naszego mieszkania była nam przyjazna i miła dla oka. 

Dziewczyna z komputerem na kanapie i pies labrador

Homeoffice – jak urządzić miejsce do pracy w domu? Czy po pandemii wiemy już wszystko na ten temat?

Pandemia wymusiła przerobienie domów na domowe biura. Na własnej skórze poczuliśmy plusy i minusy pracy zdalnej. I nawet jeśli wielu z nas ucieszyło się już z powrotu do firm, warto skorzystać z kilku sprawdzonych patentów dotyczących dostosowania domowej przestrzeni do potrzeb miejsca pracy.

Okres pandemii i konieczność pracy zdalnej na zawsze zmieniły styl i sposób, w jaki wykonujemy obowiązki zawodowe. Z dnia na dzień nasze domowe wnętrza poddaliśmy metamorfozom, próbując pogodzić potrzeby zawodowe – i szkolne – wszystkich domowników.

Foto: Unsplash

To już historia, a czasem także anegdota, bo rady ekspertów, jak zorganizować sobie biuro –odpowiedni stolik, odległość od monitora, fotel biurowy utrzymujący prawidłową postawę – nijak się miały do naszych metraży, bawiących się na dywanie dzieci, czy hałasujących czworonogów. Pracowaliśmy przy kuchennym stole, na kanapie, balkonie, w pokoju dzieci, a nawet w łazience. 

Teraz już wiemy, że wygodnie i funkcjonalnie jest wtedy, kiedy dopasujemy wnętrze do naszych potrzeb i rodzaju pracy. 

Ważne jest wydzielenie przestrzeni do pracy

Niezależnie, czy pracujesz z domu kilka dni w miesiącu, czy przez większą część każdego tygodnia, wydzielona i dobrze zorganizowana przestrzeń to podstawa. Własny pokój do pracy to luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić. Ale nawet symboliczne rozdzielenie „domu” od „home office” pomaga. Także psychologicznie, abyśmy intuicyjnie czuli, gdzie kończy się wykonywanie obowiązków zawodowych, a zaczyna relaks lub domowe aktywności. Jak to zrobić? 

Oto kilka sprawdzonych pomysłów wnętrzarskich: 

  • Samo biurko lub stolik już robi robotę. To oddzielna przestrzeń, którą można fajnie   zaaranżować i udekorować. Mały blat i krzesło można ustawić w wielu miejscach: na przykład zamontować przy regale z książkami, wstawić w róg pokoju lub we wnękę.
  • Świetnie sprawdzą się dwustronne półki rozdzielające przestrzeń, które nie tylko nas zasłonią, ale będą świetnym miejscem na przechowywanie dokumentów.
  • Organizery, stojaki na dokumenty, nowoczesny planer czy stara, poczciwa tablica korkowa – to wszystko pomaga w organizacji samej pracy, ale też daje jasny sygnał, że jesteśmy w przestrzeni biurowej.
  • Dodatkowo mogą pomóc rośliny, parawan lub tkaniny. Warto eksperymentować, bo ciasny – ale własny – kąt do pracy, to kluczowe wyzwanie w urządzaniu domowego biura.
Foto: Unsplash

Oświetlenie 

Światło to wielofunkcyjny projektant wnętrz. Lampy nad stołem, przypodłogowe punkty świetlne lub zamontowane na ścianach ozdobne lampki i abażury – doświetlają i dekorują wnętrza. Aranżację oświetlenia najlepiej zacząć od dobrego wykorzystania naturalnego światła – im go więcej, tym lepiej (no chyba, że jest to ostre, południowe słońce, świecące prosto w ekran monitora). W jasnym i doświetlonym wnętrzu lepiej się czujemy, pracujemy i mniej męczymy.

Barwa światła, rodzaj i rozmiar żarówki też mają znaczenie. Jeżeli pracujemy przy blacie, to najlepsza będzie lampka biurowa (regulowane ramię to dodatkowa korzyść, ponieważ pozwala na zachowanie odpowiedniej odległości pomiędzy pulpitem biurka, a źródłem światła). A co z żarówką? Warto postawić na źródło światła typu LED, którego temperatura barwowa waha się pomiędzy 4000 a 5000 K. W ten sposób uzyskamy światło o naturalnym, subtelnym odcieniu, które dodatkowo mniej męczy wzrok. 

I wreszcie rośliny. One też dbają o nasz wzrok! Barwa zielona powoduje, że oczy odpoczywają. Jeśli macie bujny park za oknem, czy kłębowisko roślin w salonie, spróbujcie czasem pogapić się w zieleń. Na pewno zobaczycie, że to naprawdę pomaga.

Foto: Unsplash

Dostosowanie przestrzeni do rodzaju wykonywanej pracy

Innej przestrzeni wymaga praca polegająca na rozmowach przez telefon (tutaj najważniejsza będzie cisza), a innej, kiedy (jak w przypadku radiologa) opisujemy badania obrazowe (tu niezbędny może okazać się duży blat i miejsce na spore monitory). 

Podobne reguły dotyczą siedzenia – najważniejsze jest uwzględnienie potrzeb kręgosłupa. Wybierając fotel lub krzesło warto zainwestować w wersję premium (z regulowanym oparciem i wysokością, wyposażone w kółka). Jeśli jednak „jest jak jest” trzeba pomyśleć o innym ważnym nawyku: jak najczęściej wstawać. Wystarczy zrobić parę kroków, rozciągnąć się, wyjrzeć przez okno. Ale, ale – nie oznacza to zaglądania do lodówki! Trochę ruchu czasem pomoże w pracy bardziej niż super-dopasowane i kosztowne meble biurowe.

Spersonalizowane piękno – aby czuć się dobrze

Piękne otoczenia nie tylko wpływa na nasze samopoczucie, ale zwiększa produktywność i kreatywność. Domowa przestrzeń biurowa to wasze miejsce, dlatego ważne jest, żeby było ładne. Dlatego tak ważne jest odpowiednie wykorzystanie koloru. Czasem wystarczy nawet szybkie przemalowanie ścian. Jak zatem dobrać barwy właściwe dla home office? Specjaliści polecają neutralną i jasną bazę (w końcu trzeba się będzie skupić), z mocniejszymi akcentami. Pamiętajmy, że kolory to nie tylko farba na ścianie, ale też dodatki: meble, tkaniny, tapeta – to wszystko ma znaczenie w doborze i spójności naszej palety barw. 

Warto pomyśleć o obrazkach na ścianie, fantazyjnych organizerach na dokumenty, fajnym i osobistym plakacie, wazonie lub roślinach w odjechanych doniczkach.  

Foto: Pexels

 Ale nie zapomnijcie o jednym: w pracy, gdzie często panuje pośpiech i gdzie musimy być wielozadaniowi, najlepiej sprawdzą się wnętrza proste, wyraźne i uporządkowane. Właśnie ta oszczędność i dobre zorganizowanie przestrzeni mogą okazać się najprzydatniejszym elementem wystroju.

Lubimy sztukę! Fajnie, jeśli można mieć ją na co dzień

Coraz chętniej obcujemy ze sztuką, nie zniechęciła nas nawet pandemia. I nie chodzi tu wyłącznie o muzea – sztuka już dawno wyszła „na ulicę”. A gdyby tak z tej ulicy przyszła jeszcze bliżej – do miejsc, w których mieszkamy?

W czasie wolnym? Chętnie na wystawę albo po nowy plakat.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2021 roku polskie muzea i galerie odwiedzono ponad 25 mln razy, co przy licznych obostrzeniach epidemicznych (w wielu miejscach obowiązywały limity 25-50% możliwej liczby gości w jednym czasie) było wysokim wynikiem. Co prawda przed lockdownem chodziliśmy na wystawy jeszcze chętniej (niemal 50 mln gości muzeów w 2019 roku wg GUS) i miejmy nadzieję, że ta frekwencja powróci. Przed pandemią trend był optymistyczny – liczba osób odwiedzających galerie i muzea stabilnie rosła, co roku o 10%. Z pewnością dużą rolę odegrały tu coraz lepsze wystawy, nowe placówki – nowoczesne i świetnie zaprojektowane architektonicznie – oraz cieszące się coraz większą popularnością wydarzenia promocyjne, jak Noc Muzeów.

Polacy chcą też częściej obcować ze sztuką na co dzień. Co prawda, nie zawsze możemy pozwolić sobie na zakup drogiego obrazu czy kosztownej rzeźby, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skutecznie otaczać się sztuką. Ciekawy plakat czy nowoczesna figura może dopełniać dobrze i estetycznie zaprojektowane przestrzenie. We własnych domach i mieszkaniach coraz chętniej korzystamy z usług dekoratorów i architektów wnętrz. Wieszamy reprodukcje i wysokiej jakości zdjęcia. Popularnością cieszą się np. targi codziennego designu (np. warszawskie Targi Rzeczy Ładnych czy Targi Dobry Design we Wrocławiu), a i w Internecie można kupić coraz więcej odnowionych, dobrze zaprojektowanych drewnianych mebli, np. z czasów PRL, które dzisiaj zyskały status sztuki użytkowej.

A co, jeśli wykorzystamy osiedla mieszkaniowe jako kolejną przestrzeń do prezentacji artystycznej? To świetny pomysł!

Sztuka w przestrzeni publicznej. Także na osiedlu i blisko domu.

Rzeźby, obrazy, instalacje w przestrzeni miejskiej sprawiają, że zatrzymujemy się na chwilę, by pomyśleć, zobaczyć, zrozumieć, czasami po prostu się uśmiechnąć. Dlatego w inwestycjach mieszkaniowych Spravii coraz częściej sięgamy po duże przeszklenia czy rozległe widoki na zielone dziedzińce i przestrzeń wspólną. Dzięki temu mieszkańcy mają możliwość życia wśród sztuki. Przykładem jest ostatnia realizacja na osiedlu Nowy Grabiszyn we Wrocławiu, gdzie zaprosiliśmy artystów do przygotowania muralu na jednej z wielkopowierzchniowych ścian.

Nawiązujący do logo osiedla mural symbolizuje kominy przemysłowej Fadromy, charakterystycznego zakładu tej części Wrocławia. Inspiracją do powstania logotypu osiedla, a później także obrazu na ścianie budynku, był projekt „9 promieni światła na niebie” Henryka Stażewskiego, jednego z najważniejszych twórców polskiej i światowej awangardy. Ta artystyczna instalacja – kompozycja składająca się z kolorowych snopów światła – zabłysła nad Stolicą Dolnego Śląska 9 maja 1970 roku. Mural na osiedlu Nowy Grabiszyn powstał przy jednym z osiedlowych traktów, przy chętnie odwiedzanym lokalnym pasażu handlowym. Cieszy oko mieszkańców i okolicznych przechodniów. Został namalowany przez DonutStudio, a autorami projektu jest YukiDesign.

Otwieram okno, idę na najbliższe skrzyżowanie, a tam… sztuka.

Takich realizacji, dostępnych dla wszystkich w przestrzeni miejskiej, będzie przybywać.  Zarówno murali, jaki i instalacji, wypełniających przestrzenie nowoczesnych i dobrze urządzonych osiedli.

Foto: Envato Elements / Tripadvisor

W miastach zachodniej i południowej Europy takie instalacje są niemal na każdym kroku. W Barcelonie – znanej głównie z projektów Antonio Gaudiego- różne formy sztuki spotkać można dosłownie na co drugim rogu (przy okazji – wiedzieliście, że Park Guell – jedna z głównych atrakcji Stolicy Katalonii, miał być osiedlem mieszkaniowym? Powstało jednak tylko 14 z 60 budynków, zatem całe założenie zostało zmienione, a zamiast tego powstał znany na całym świecie, pełen różnych instalacji, park).

Sztuka natomiast nie musi pochodzić wyłącznie od znanych twórców. Coraz częściej takie instalacje powstają dzięki młodym artystom, którzy chętnie tworzą w przestrzeni miejskiej. Powstały także firmy, które wykonują nietuzinkowe, odważne, przykuwające wzrok instalacje, zdobiące dzisiaj osiedla, ulice i place, np. w Dubaju czy w Krakowie. Lubimy to!


Niewielka, ale funkcjonalna kuchnia – jak ją zaaranżować?

Wygodna i funkcjonalna kuchnia wcale nie musi być duża. Niewielki metraż tego pomieszczenia nie jest przeszkodą w stworzeniu praktycznej i stylowej przestrzeni. Mamy dla Was kilka rozwiązań, które mogą pomóc Wam w aranżacji niedużej – lecz pięknej i wygodnej kuchni.

Wyciśnij przestrzeń niczym cytrynę

Aby mała kuchnia była funkcjonalna, należy jej przestrzeń przemyśleć co do centymetra. Nie bez znaczenia jest rozkład mieszkania. Odpowiednio zaplanowane przez dewelopera, jak te na osiedlu Spravii Przy Unii znacznie ułatwia urządzenie ustawnej kuchni. Przy planowaniu rozmieszczenia szafek weź pod uwagę zabudowanie górnej części pomieszczenia. Nie zostawiaj pustej przestrzeni między szafkami wiszącymi a sufitem. Istnieją świetne systemy przechowywania montowane są w szafkach. Dzięki temu nawet w małej kuchni zyskasz dużo więcej miejsca na przedmioty rzadziej używane. Nie przejmuj się też wysokością: składany stopień – drewniany lub aluminiowy – rozwiąże ten problem.

Osiedle Przy Unii – plan mieszkania

Aby uniknąć wrażenia przytłoczenia na niewielkiej przestrzeni, warto rozważyć zakup mebli w jasnych kolorach. Ważne jest, czy kuchnia jest odrębnym pomieszczeniem, czy może jest to aneks kuchenny. W tym drugim przypadku kolor mebli może nie być aż tak istotny – wizualnie kuchnia w formie aneksu sprawia wrażenie przestronnej. Warto także przemyśleć zamontowanie w dolnych szafkach koszy typu cargo. To fantastyczny, bardzo praktyczny system przechowywania pozwalający na utrzymanie porządku.

Co za dużo, to niezdrowo

Niestety, skłonność do nadmiaru przedmiotów na stałe wpisała się w nasze życia. Dlatego warto zacząć wdrażać zasady minimalizmu i nie zagracać niewielkiego pomieszczenia niepotrzebnymi przedmiotami.

Foto: Unsplash

W niedużych kuchniach unikajmy dekoracji. Nawet prosta firanka w oknie może optycznie zmniejszać jego metraż i zbytnio przytłaczać. Zamiast tego lepiej zastosować delikatne rolety, np. dzień-noc lub stylowe żaluzje. Warto też zrezygnować z bibelotów, ponieważ zabierają sporo potrzebnego miejsca. W zamian możesz rozważyć stylową lampę. Wybierając ją, pamiętaj, by nie była masywna i przede wszystkim – zbyt duża.

Kolor ma znaczenie

Warto pamiętać, że jasne kolory optycznie powiększają wnętrze. Ciekawym rozwiązaniem mogą być jasne meble, z blatem imitującym naturalne drewno. Ściany i podłogę zaplanuj również w jasnych barwach, jednak pamiętaj, aby zmienić nieco tonację tak aby nie zlewały się kolorystycznie z resztą. Dobrym pomysłem jest też zastosowanie szklanych frontów od szafek górnych – kuchnia sprawi wrażenie większej i nabierze nieco głębi.

Foto: Pexels

Mniej znaczy więcej

Przy aranżacji niewielkich kuchni trzeba wziąć pod uwagę wielkość sprzętów AGD. W planowaniu może pomóc mniejsza lodówka lub dwupalnikowa kuchenka czy płyta grzewcza. Jeśli koniecznie musisz posiadać np. mikrofalówkę, rozważ zakup piekarnika z tą funkcją. Oferta sprzętów do małych kuchni jest coraz szersza, więc z łatwością dopasujesz coś do własnych potrzeb. Zrezygnuj z dwukomorowego zmywaka. Dzięki temu zyskasz nieco więcej roboczego miejsca na blacie.

Foto: Unsplash

W małych kuchniach warto jest też unikać stawiania stolików i krzeseł, bowiem zabierają one wiele przestrzeni. Możesz rozważyć zakup składanego blatu.

Sprytne rozwiązania do małej kuchni:

  • Ciężko sobie wyobrazić, żeby drzwiczki od szafek mogły być miejscem na przechowywanie czegokolwiek? Jednak nie! Jeśli chcesz zaoszczędzić nieco miejsca w szufladzie z przyborami kuchennymi, wystarczy wykorzystać haczyki, które przymocowane do strony wewnętrznej drzwiczek szafki – staną się idealnym miejscem na przechowywanie większych przyborów.
  • Szafka pod zlewem często służy jako miejsce przechowywania śmietnika, ale ten zajmuje to tylko część szafki. Po drugiej stronie można trzymać np. zapasy chemii kuchennej lub zamontować specjalne wieszaki lub kosze na pokrywki od garnków.
  • W sieciach sklepów dostępne są również stylowe przyprawniki, które doskonale sprawdzą się przykręcone do ściany w miejscu, gdzie nie będą przeszkadzały. Dzięki takiej drobnej zmianie zyskasz dodatkowe miejsce w szafkach.
  • Ogranicz zapasy – gdy w kuchni brakuje miejsca na podstawowe przybory i naczynia, nie warto zapychać szafek zapasami żywności.
Foto: Unsplash

Aranżacja małej kuchni nie należy do łatwych. Dlatego warto popracować kolorami i oświetleniem, aby kuchnia sprawiała wrażenie optycznie większej. Należy unikać zbędnych przedmiotów i przede wszystkim utrzymywać porządek.

jasny przedpokój z brązowymi drewnianymi drzwiami, mała szara szafka i lustro przy ścianie

Ciemny, pusty, zaniedbany? Jak urządzić przedpokój, aby zrobił dobre pierwsze wrażenie

Porządek i funkcjonalność? A może raczej twórczy nieład: kapelusze przemieszane z piłką do siatkówki i rolkami? Dla gości jest wizytówką domu, tymczasem bardzo często urządzając mieszkanie nie poświęcamy mu należnej uwagi. A przecież przedpokój wiele mówi o jego właścicielach. Jak zatem go zaaranżować, aby już na wejściu zrobił dobre wrażenie?

Foto: Pexels

Mieszkańcy już od progu powinni czuć się dobrze i bezpiecznie – w końcu wrócili do własnego domu. Zaś zaproszeni goście powinni dostać komunikat: jesteś we właściwym miejscu, zapraszamy dalej. Jak o to zadbać aranżując przedpokój? Oto kilka ponadczasowych pomysłów.

Urządzaj go z głową

Funkcjonalność to podstawa, szczególnie w przedpokoju. Ta przestrzeń powinna być naprawdę dobrze zaprojektowana. Zazwyczaj jest mała, ciasna, a zmieścić musi dużo rzeczy i codziennych funkcji. Tu często się śpieszymy, bo wychodzimy albo właśnie wróciliśmy i pędzimy dalej. Ostatnie spojrzenie w lustro. Sprawdzenie, czy wszystko mamy – torba, buty – no i w drogę. Także zaproszeni przez nas goście znajdą tu chwilę wytchnienia, zostawią ubranie wierzchnie, odłożą torbę i rozejrzą się.

Foto: Pexels

Dlatego w funkcjonalnym przedpokoju każdy szczegół ma znaczenie, dlatego:

  • Warto zadbać o to, aby wszystko było pod ręką i łatwo dostępne, a wszelkie przejścia i korytarze nie były zagracone.
  • Dobrym rozwiązaniem są meble modułowe lub zabudowa dostosowana do dostępnej powierzchni i ewentualnych wnęk.
  • Wiele osób, aby maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń, decyduje się na pawlacz.

A co ze ścianami? Ciemne barwy lub tynki strukturalne polecamy tylko osobom odważnym oraz wnętrzom o wyrazistym stylu. Jasne kolory, np. biel, delikatne szarości i beże, to ponadczasowy sposób na małą przestrzeń, bo optycznie ją powiększają. Przy długim i wąskim przedpokoju można też spróbować „przełamać” jego długość, stosując na ścianach geometryczne wzory. Przykładowo namalowanie w połowie długości pomieszczenia koła albo trójkątów w mocnych, kontrastujących barwach sprawi, że zostanie ono optycznie podzielone i dzięki temu będzie wydawało się krótsze.

Porządek – najważniejszy element aranżacji

W przedpokoju sprawdzi się zasada „im mniej, tym lepiej”. Flakony, obrazki, kwiaty, lampki – nadmiar ozdób szkodzi małym przestrzeniom, dlatego w przedpokoju najlepiej sprawdza się minimalizm. Wszystko, co sprzyja bałaganowi, co leży na wierzchu i zagraca przestrzeń powinno być schowane albo wylądować w innym pomieszczeniu. Oto kilka ponadczasowych rad:

  • Szafy wnękowe, schowki, półki – jak najbardziej, o ile można je zamknąć, najlepiej za lustrzanymi drzwiami. Sprawdzą się wszystkie sposoby na przechowywanie przedmiotów w małym pomieszczeniu.
  • Pudełka, kartony i szuflady warto schować nawet za drzwiami (pozwolą utrzymywać ład).
  • W przestrzeni wejściowej nie warto też przesadzać z ozdobami i dekoracjami. Najlepiej wybrać meble i przedmioty, które i tak będą tam niezbędne, a następnie zrobić z nich element dekoracyjny (designerskie siedzisko lub taboret w stylu vintage, a może ciekawy stojak na parasole albo wysmakowana lampa).
Foto: Pexels
  • Wyjątkiem mogą być modne obecnie wzorzyste posadzki – na geometrycznych lub florystycznych motywach widać także mniej zabrudzeń, co akurat w przedpokoju ma ogromne znaczenie.

Lustro – element obowiązkowy

Przedpokój bez lustra jest jak jadalnia bez stołu. To podstawowy element wyposażenia tej przestrzeni. Spełnia konkretną funkcję, ale także jest elementem dekoracyjnym. Odpowiednio zaprojektowane lustro odbija wnętrze, sprawiając, że wydaje się dużo większe. Szczególnie, jeśli twój przedpokój jest długi, wąski – w formie wagonika tramwaju – optyczne powiększenie go to dobry pomysł.

Foto: Pexels

Jego dobór to kwestia indywidualna, choć jest kilka sprawdzonych sposobów na to jak dobrze dobrać lustro.

Często stosowanym rozwiązaniem są lustrzane drzwi szafy wnękowej lub tafla umieszczona bezpośrednio na ścianie. Czasem lustro rozłożone jest na symetryczne kwadraty. Jeśli zależy ci na stylu – na przykład mieszkanie urządzone jest z przepychem – to duża rzeźbiona rama podkreśli go już na pierwszy rzut oka.

Styl – tak, krzykliwość – nie

Architekci wnętrz podkreślają, że projektując przedpokój nie można przesadzić z intensywnością estetycznych doznań. Bierzemy pod uwagę całość mieszkania – stosujemy podobne kolory, tapety, tonację barw, kafelki. Przedpokój powinien być zapowiedzią stylu, który nas czeka dalej, a nie krzykliwym fajerwerkiem już na wejściu.

trzy kwiatki w jasnych doniczkach

Niebanalne piękno w doniczce, czyli po co nam rośliny w mieszkaniu

Co zrobić, by żyć zdrowo, a na dodatek w pięknym i przyjemnym otoczeniu? Mamy na to prostą receptę – warto w mieszkaniu zacząć hodować rośliny doniczkowe. Rośliny pięknie ozdobią nam wnętrze, zwiększą ilość tlenu i wilgotność powietrza oraz poprawią samopoczucie domowników.

Zielona oaza

Rośliny (i kolor zielony) mają pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Sprawdzą się w każdym wnętrzu, nadadzą mu indywidualnych cech, ocieplą oraz nadadzą przytulności.

Oprócz łodyg i liści dodatkowym elementem dekoracyjnym są także doniczki i osłonki. W sklepach znajdziemy prawie wszystkie kształty i kolory. Można je dobrać tak, aby kolorem i fakturą podkreślały oryginalny styl mieszkania – wnętrza minimalistyczne lubią się z doniczkami surowymi, imitującymi kamień lub beton. Do pokoju dziecięcego pasują ceramiczne lub plastikowe osłonki z wzorami lub malunkami. Popularne są także osłonki plecione lub imitujące naturalne materiały (np. drewno). Dobrze dobrane doniczki na pewno będą stanowić spójny i niepowtarzalny akcent podkreślający styl mieszkania.

Foto: Pixabay.com

Naturalny filtr powietrza

Żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku. W tzw. sezonie grzewczym, szczególnie między październikiem i marcem, smog nad miastem nie zachęca do otwierania okien. Rośliny doniczkowe pomagają tu, bo w procesie fotosyntezy pochłaniają dwutlenek węgla i inne zanieczyszczenia oraz uwalniają tlen.

Wśród roślin, które szczególnie efektywnie produkują tlen pod wpływem światła słonecznego, znajdują się nawet te zalecane oficjalnie ze względu na działanie antysmogowe:

  • chryzantema wielkokwiatowa
  • sansewieria gwinejska (Sansevieria trifasciata)
  • dracena obrzeżona (Dracaena marginata)
  • bluszcz pospolity (Hedera helix)
  • figowiec Benjamina
  • dracena wonna
  • różnorodne paprocie

Poza tym uwalniają parę wodną, która zwiększa wilgotność w pomieszczeniu, co oznacza lepsze samopoczucie i zdrowie. Utrzymanie odpowiedniej wilgotności w mieszkaniu jest szczególnie ważne w sezonie grzewczym, kiedy powietrze w domu jest bardzo suche i często wymaga użycia nawilżaczy. Takim pięknym i naturalnym nawilżaczem mogą być rośliny doniczkowe.

Antysmogowo działa nie tylko zielony liść, ale także system korzeniowy i „pracujące” w glebie mikroorganizmy oraz flora bakteryjna. Dlatego jeśli poważnie myślisz o takiej funkcji swoich roślin, kup im doniczkę, która nie hamuje obiegu powietrza.

Foto: Pixabay.com

Rośliny do sypialni – uważaj z ilością

Warto wiedzieć, że w przynajmniej w jednym z pomieszczeń nie należy z roślinami przesadzać. Dotyczy to szczególnie tych wyznawców trendu urban jungle, których sypialnie dosłownie toną w zieleni. Dlaczego? Bo choć w dzień – pod wpływem słońca – liście produkują tlen, to w nocy oddychają, a zatem tlen zużywają. Oczywiście to zapotrzebowanie nijak ma się do ilości powietrza zużywanych przez człowieka, ale warto o tym pamiętać, szczególnie jeśli mamy bardzo małą sypialnię i bardzo dużo roślin.

Można też wybierać takie gatunki – np. pochodzące z tropików kaktusy gruboszowate i epifityczne – które właśnie nocą oddają tlen do atmosfery i właśnie dlatego są najlepsze do sypialni:

  • aloes zwyczajny (Aloe barbadensis)
  • kaktus wielkanocny (Rhipsalidopsis)
  • kaktus bożonarodzeniowy (grudnik)
  • skrzydłokwiat (Spathiphyllum)
  • zielistka Sternberga (Chlorophytum comosum)

Praktyczność i piękno

Zaczynając hodowlę roślin doniczkowych możesz postawić na ich praktyczność. W części kuchennej piękne wyglądają i pachną zioła (tymianek, rozmaryn, bazylia, mięta). Wystarczy je tylko regularnie podlewać i zapewnić im światło, a  będą stanowić  doskonały, świeży i własny dodatek do potraw i napojów. Od wiosny aż do jesieni część hodowli możemy przenieść na taras, loggię czy balkon, natomiast zimą nasze zioła stanowić będą słoneczne wspomnienie lata.

Foto: Pixabay.com

Bezpieczeństwo i relaks

Niektóre z roślin doniczkowych, np. storczyki, potrafią jonizować powietrze, co ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Inne, np. skrzydłokwiat czy bluszcz, potrafią dodatkowo pochłaniać niektóre substancje chemiczne, między innymi składniki klejów czy farb, a także benzen, formaldehyd, aceton i trójchloroetylen, czyli substancje uwalniane z monitorów komputerowych, niektórych farb i wykładzin. Warto zatem znaleźć miejsce dla roślin także w domowym gabinecie.

Foto: Pixabay.com

Podsumowując — warto w domu hodować rośliny doniczkowe. Są pięknym dodatkiem, nadają wnętrzu osobisty charakter, działają na nas relaksująco i prozdrowotnie. Nie są trudne w hodowli. Na naszym blogu znajdziesz wiele porad choćby takich, jak sekrety niektórych popularnych gatunków – monstery, eszewerii i alokazji czy sposobów na dobranie rośliny do usytuowania mieszkania.

ściana z cegieł czerwona z zawieszonym rowerem z zegarem

Pusta ściana w salonie – co zrobić, żeby była ozdobą wnętrza?

Dodatki i ozdoby to często ostatni etap urządzania mieszkania. Niestety, na finiszu brakuje nam najczęściej pomysłów i odkładamy zagospodarowanie tej ważnej przestrzeni „na potem”. To błąd. Jeżeli ściany świecą pustkami, a chcemy żeby oddawały klimat mieszkania i były jego ozdobą – poniżej klika pomysłów jak to zrobić.

Najwyższy czas zająć się tą pustą ścianą! Salon to szczególna przestrzeń w domu. Tu przyjmujemy gości, odpoczywamy i spędzamy sporo czasu. Ważne, żeby wystrój i klimat, jakie panują w tym pomieszczeniu, wpływały korzystnie na nasze samopoczucie i pozwalały się zrelaksować.

Salon powinien być ładny, spójny i w naszym stylu. Ta reguła stosuje się także do ścian; ściany też się projektuje i urządza. Możliwości są ogromne. Gdzie znaleźć inspirację? Można zajrzeć do Internetu – Pinterest czy Instagram, pod hasłem „ozdoby ścian” lub „dekoracje na ścianę”, pokażą mnóstwo gotowych pomysłów.

My jednak zachęcamy do zastanowienia się nad podejściem autorskim. Warto przejrzeć stare dekoracje lub sprawdzić, co babcia lub mama trzymają w piwnicy. Style retro i vintage to dzisiaj strzały w dziesiątkę. Właściwie wszystko, co uda się zawiesić na ścianie, może stać się klimatyczną ozdobą. Pamiątki, własne kolekcje (kapelusze, fajki, talerze, suszone kwiaty), czy rodzinne zdjęcia nie tylko spersonalizują wnętrze, ale też dodadzą mu oryginalności. Oczywiście, trzeba to zrobić z umiarem i zachowaniem zasad kompozycji. W razie wątpliwości warto zapytać o radę dekoratora lub projektanta wnętrz.

Kolory, czyli farba lub tapeta

Sprawdzonym pomysłem na pustą ścianę jest położenie tapety lub pomalowanie jej w ciekawy sposób. Aktualnie modne są geometryczne wzory i kontrastujące kolory oraz tematy florystyczne.

Foto: Pexels

Dzisiejsze tapety mogą być odporne i trwałe (winylowe, na fizelinie i laminowane). Wróciła do łask lamperia, którą bardzo łatwo wykonać – wystarczy kilka dobrze dobranych barw, pędzel, wałeczki, taśma malarska i możemy zaczynać metamorfozę. Malowanie i tapetowanie to niedrogi sposób na zmiany wnętrzarskie. W dodatku można przeprowadzać je często, a wybór wzorów, faktur i kolorów nie ma granic. Każdy znajdzie coś w swoim stylu; coś, co będzie pasować do wystroju mieszkania. Ciekawym rozwiązaniem są też fototapety. Fantastyczne pejzaże, abstrakcyjne zdjęcia, tętniące życiem miasta, ludzie, mapy – to wszystko może znaleźć się na naszej ścianie.

Tapety i fototapety pozwalają ukryć drobne niedoskonałości oraz nierówności powierzchni.

Obrazki, grafiki, plakaty na ścianę

To podwójnie dobry pomysł, bo ozdobą mogą być zarówno same ramki (o ile dobrze je dobierzemy), jak i to, co zawierają. Możemy dobierać ich wielkości i kolory, tak żeby pasowały do całego wnętrza.

W Internecie jest sporo miejsc, które oferują wydrukowanie w dobrej jakości i na dobrym papierze dowolnych przesłanych im grafik. W ten sposób możemy zawiesić na ścianie coś naprawdę oryginalnego i osobistego: własne zdjęcia, plakat z ukochanego filmu, koncertu lub wystawy. Dobrze wyglądają też obrazki przemieszane z innymi dekoracjami. Zachęcamy do eksperymentów – łatwość montażu pozwala na częste zmiany w układzie estetycznym.

Pozostałe sprawdzone dekoracje na pustą ścianę:

  • Lustro – nie tylko optycznie powiększy salon, ale dzięki odbiciom pozwala go rozświetlić; staje się też ciekawym elementem dekoracyjnym. Warto przemyśleć miejsce, w którym ma wisieć. Dobrze, jeśli odbija ciekawy detal we wnętrzu.
  • Sztukateria – znana i uwielbiana już w baroku, teraz wraca do łask. Pasuje nie tylko do wysublimowanych i klasycznych wnętrz – coraz częściej pojawia się w nowocześnie urządzonych mieszkaniach. Listwy przypodłogowe, przysufitowe, ramki na ścianach  sprawiają, że wnętrza są ciekawsze i eleganckie.
Foto: Pexels
  • Zegar – może być w dowolnym stylu, rozmiarze i kolorze; zabytkowy lub nowoczesny, choć nie polecimy go tym z Was, którzy we własnym domu nie lubią czuć presji czasu, tylko wolą oderwać się od rzeczywistości 🙂
  • Kinkiety czy inny rodzaj lamp i lampek pomoże w doświetleniu pozostałych elementów dekoracyjnych na ścianie. Podświetlenie obrazu wyeksponuje go – jak w muzeum. Z kolei rozproszone światło doda klimatu.
Foto: Pexels
  • Rośliny – a nawet żywa, zielona ściana. Zielony renesans (rośliny we wnętrzu) to trend, który już trwale zagościł w polskich domach. Do tej żywej ozdoby – która pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie, oczyszcza powietrze, stabilizuje poziom wilgotności – chyba nie trzeba nikogo przekonywać. To również doskonały pomysł na aranżację pustej ściany. Sprawdzi się szczególnie dobrze na doświetlonej – ale nie bezpośrednio nasłonecznionej – powierzchni. Więcej o rozmieszczeniu i potrzebach roślin przeczytasz na naszym blogu – rośliny w mieszkaniu a kierunki świata.

Niezależnie od tego, co lubisz i w jakim stylu wnętrzarskim najbardziej się odnajdujesz, ubierz swoje ściany po swojemu, tworząc w ten sposób ich klimat i unikalny styl.