Mieszkaj w zgodzie z naturą – na wiosnę pomóż pszczołom

Pszczoły i inne owady zapylające są niezbędnym ogniwem przyrody, ale nie mają łatwo, zwłaszcza w mieście. Ich populacja maleje, przez co łąki i skwery nie rozwijają się prawidłowo, a ekosystem ulega zachwianiu. Posiadacze mieszkań z balkonem, tarasem lub ogródkiem mogą pomóc ratować pszczoły. Jak? To bardzo proste!

Trudna dola pszczół

Choć w Polsce żyje niemal 500 gatunków owadów z rodziny pszczołowatych, coraz trudniej spotkać pszczołę miodną oraz jej kuzynki. Ich roje są coraz mniejsze, a w niektórych regionach Europy rok do roku liczba pszczół maleje nawet o połowę! Organizowane akcje społeczne pomagają zwiększyć świadomość problemu, ale wciąż są niewystarczające dla odbudowy populacji zapylaczy.

Freepic.com

Pszczoły i inne owady zapylające są bardzo pożyteczne, o czym wie każde dziecko, ale kluczowe jest zrozumienie, dlaczego ich brak może zaburzyć równowagę w przyrodzie. Dzięki działalności zapylaczy kwiaty dają nasiona, które stanowią naturalny pokarm dla ptaków. Duża populacja ptaków wpływa zaś na ograniczenie liczby insektów, w tym uciążliwych komarów. Nie trzeba dodawać, że bez pszczół nie byłoby też pysznego miodu.

Szczególnie w mieście pszczoły napotykają na trudności w żerowaniu, a co za tym idzie, ginie ich więcej. By je ratować, zaczęto popularyzować łąki kwietne w miejscach, gdzie do tej pory były trawniki. Niestety, skala tej działalności nie jest wciąż tak duża, by można było powstrzymać pszczoły przed wymieraniem.

Brak pokarmu i miejsca schronienia, choroby oraz pestycydy: te czynniki najbardziej wpływają na smutny los pszczół. Na szczęście każdy z nas może pomóc je ratować. Jak? Wystarczy ogródek, taras lub balkon. Zaprośmy pszczoły do naszego domu!

Wirestock

Nie ma się czego bać!

Oprócz miodu, jednym z pierwszych słów kojarzących się z pszczołami jest żądło. Agresja wśród pszczół to stereotyp, znacznie bardziej niebezpieczne dla człowieka są osy oraz szerszenie. Pszczoła atakuje tylko w ostateczności, gdy zostanie sprowokowana lub w obronie własnej. Pamiętajmy, że nie może kąsać wielokrotnie – atak oznacza dla niej śmierć. Żądlenie bywa dla niej instynktowne, np. gdy ktoś nieopatrznie usiądzie na biednego owada.

Nasz strach bierze się głównie z lęku przed nieznanym. Dziwne uczucie dotyku nóżek owada na skórze, nieco irytujące bzyczenie, wyobrażenie o bólu ukąszenia, historie znajomych o alergii itd., to wszystko sprawia, że czujemy dystans i nie chcemy zbliżać się do owadów. Dla dobra pszczół warto jednak postarać się z nimi zaprzyjaźnić. Po jakimś czasie sami zobaczymy, że nie robią sobie one zbyt wiele z obecności człowieka, wszak są zajęte pracą. To my niepotrzebnie panikujemy na ich widok.

Raj dla pszczół w ogródku i na tarasie

Oswojeni z pszczołami i świadomi ich pożyteczności, trudnej sytuacji oraz łagodności, możemy zacząć działać, by pomóc stworzeniom w pracy i stworzyć im miejsce do odpoczynku. Do akcji ratowania pszczół może przystąpić każdy posiadacz balkonu, tarasu, loggi lub przydomowego ogródka.

Wiosna w pełni sprzyja ukwiecaniu otwartych przestrzeni przydomowych. Co roku zmieniamy rodzaj roślin hodowanych na balkonie. Dla dobra pszczół, robiąc tegoroczne zakupy w sklepie ogrodniczym, sprawdźmy jedną dodatkową właściwość roślin, a mianowicie obfitość nektaru. Im więcej nektaru, tym więcej pożywienia dla większej liczby pszczół! Rośliny bogate w pyłek i nektar to m.in.:[1] aksamitka (Tagetes), aster (Aster), budleja (Buddleja), cebulica (Scilla), cynia (Zinnia), dalia (Dahlia), jeżówka (Echinacea), kocimiętka (Nepeta), kosmos (Cosmos), krokus (Crocus), lawenda (Lavandula), lebiodka (Origanum), macierzanka (Thymus), melisa (Melissa), mięta (Mentha), nagietek (Calendula), nasturcja (Tropaeolum), pięciornik (Potentilla), pierwiosnek (Primula), rozchodnik (Sedum), róża (Rosa), słonecznik (Helianthus), szałwia (Salvia), uczep (Bidens), werbena (Verbena), wiciokrzew (Lonicera), winobluszcz (Parthenocissus), wrzos (Calluna), wrzosiec (Erica) czy zawilec (Anemone).

Zdjęcie autorstwa Hyun Il Jo z serwisu unsplash.com

Kolejną ważną sprawą jest zapewnienie jak najdłuższego kwitnienia. Okres aktywności różnych gatunków zapylaczy wypada w różnych miesiącach roku, począwszy od marca aż do października. Starajmy się tak dobierać rośliny, aby kwitnienia przypadały nie tylko na wiosnę, ale również latem i jesienią. Wtedy zapewnimy zapylaczom jak najdłuższe wsparcie.

Pamiętajcie, że pielęgnację roślin należy prowadzić wyłącznie preparatami z odpowiednim oznaczeniem na etykiecie: bezpieczne dla pszczół.

Schronisko na pszczelą wycieczkę

Oprócz uprawy odpowiedniego rodzaju roślin i utrzymania odpowiednio długiego czasu kwitnienia, pszczołom z pewnością spodoba się gotowy lub najlepiej wykonany ręcznie przy udziale dzieci, domek dla owadów. Tworzenie takiego domku, podobnie jak budowa karmników, to wspaniały pomysł na spędzenie czasu w rodzinnym gronie, a jednocześnie działanie pożyteczne dla przyszłości owadów.

Domek, inaczej nazywany hotelikiem, to przede wszystkim miejsce schronienia przed deszczem i zimnem. W ulewnych letnich deszczach pszczoły niemiłosiernie „obrywają” dużymi kroplami, co bardzo je męczy. Szybko potrafią znajdować schronienie i zapamiętują miejsca odwiedzin, więc nasz domek powinien w krótkim czasie zatętnić życiem.

Zdjęcie autorstwa Evy Elijas ze strony Pexels

Zamieszkać w nim mogą również biedronki i inni tępiciele szkodników. Prawdziwa synergia pracy owadów w naszym ogródku lub na balkonie to kwestia kilku desek, trzciny i bambusowych łodyg. Instrukcje jak stworzyć taki domek dostępne są w internecie. Dobrze zabezpieczyć konstrukcję siatką, aby uniemożliwić kotom i innym drapieżnikom polowanie na nasze owady.

[1]     Za https://zielonyogrodek.pl/dom-i-balkon/rosliny-na-balkon/5377-balkon-przyjazny-pszczolom

Jak podzielić mieszkanie na strefy?

Wprowadzenie wyraźnego podziału na strefy w mieszkaniu to rozwiązanie bardzo praktyczne, które pozwala zapewnić komfort domownikom. Warto zadbać ootwarcie przestrzeni, zamiast dzielenia jej na osobne pokoje. Przestrzeń, zwłaszcza niewielka, staje się wówczas znacznie bardziej funkcjonalna, a utrzymanie porządku o wiele łatwiejsze. Wnętrza  typu open space zmieniają nasze postrzeganie stref w mieszkaniu, obecnie coraz rzadziej ograniczanych ścianami. Aby uczynić mieszkanie bardziej ergonomicznym, nie trzeba jednak decydować się na generalny remont. Czasem wystarczy sprytne przemeblowanie, odmalowanie czy kupno drobiazgów, które pozwolą odpowiednio zaaranżować poszczególne miejsca.

Gra kolorami

Odważnym, ale bardzo korzystnym krokiem jest gra kolorów – łączenie kontrastowych lub pokrewnych odcieni, które w zestawieniu dadzą oryginalny, stylowy efekt. Zabawa kolorami może okazać się najbardziej przydatna w salonie z otwartą kuchnią – pozwoli to optycznie odciąć kuchnię od reszty pomieszczenia, przy jednoczesnym zachowaniu idei open space. W takim salonie często chcemy wydzielić miejsce na przygotowywanie posiłków, jadalnię i część wypoczynkową, co podkreślone zostanie odpowiednim doborem barw w poszczególnych strefach. Wystarczy wówczas, że pomalujemy ściany na różne kolory, które stworzą spójną całość. Przy tworzeniu kącika do pracy najbezpieczniej łączyć kolory monochromatyczne, na przykład dwie tonacje tego samego koloru. Pozwoli to zachować estetyczny, a zarazem ciekawy wygląd otoczenia, a przy tym nie spowoduje efektu kontrastu, który mógłby rozpraszać. Warto zastosować spokojniejsze odcienie w strefie odpoczynku, czyli tam, gdzie potrzebujemy wyciszenia, a kontrastowe kolory wykorzystać do ożywienia reszty wnętrza.

Źródło: Pixabay

Punktowe światło

W pogodny dzień przez okno wpadają promienie słoneczne, które zwykle równomiernie oświetlają całą przestrzeń mieszkania. Po zachodzie słońca, przy pomocy sztucznego oświetlenia, można jednak wydobyć z mroku poszczególne strefy. Taki krok wiąże się przede wszystkim z rezygnacją z oświetlenia centralnego, które ustępuje miejsca rozbudowanemu systemowi oświetlenia punktowego. Jeżeli chcemy wykorzystać lampę sufitową, jej strumień światła powinien być skierowany na stół, aby nie rozpraszać się po całym pomieszczeniu. Z kolei lampa podłogowa towarzyszyć będzie części, w której się relaksujemy, a biurkowa odnajdzie swoje miejsce w pobliżu stanowiska z laptopem. Wyspa kuchenna lub aneks mają natomiast swoje własne oświetlenie, które kieruje strumień światła bezpośrednio na blat. Punktowe oświetlenie pozwoli wyszczególnić miejsca, z których korzystamy na co dzień. Dobrze doświetlona powierzchnia nie tylko ułatwia wykonywanie czynności, ale może także zupełnie odmienić wygląd wnętrza.

Źródło: Pixabay

Wyspa kuchenna w pobliżu salonu, aneks czy zamknięta kuchnia?

Jednym z głównych czynników wpływających na rodzaj kuchni powinien być nasz zapał do kulinarnych eksperymentów. Jeżeli gotujemy dużo i nie boimy się kuchni pełnej aromatów, powinniśmy zdecydować się na zamkniętą przestrzeń. Ograniczenia w postaci ścian, a nawet drzwi, dadzą komfort zarówno nam, jak i pozostałym domownikom. Unikniemy tym sposobem intensywnych zapachów w części wypoczynkowej mieszkania – wszystko co w kuchni, zostanie w kuchni. Co więcej, na wypadek niezapowiedzianych gości, możemy uniknąć goszczenia ich z widokiem na kulinarny bałagan. Jednak jeżeli gotujemy stosunkowo mało lub lubimy angażować do tego całą rodzinę, nie bojąc się kulinarnego rozgardiaszu, wówczas idealna okazać się może wyspa kuchenna i odpowiednio dobrany aneks. Podczas gotowania będziemy mieli wówczas wgląd na całe mieszkanie, co pozwoli na rewolucje w kuchni nawet w obecności dzieci, których nie trzeba będzie spuszczać z oka. Otwarta przestrzeń kuchenna odwdzięczy się designerskim wyglądem i charakterem, jaki stworzy wspólnie z pozostałymi, odpowiednio zagospodarowanymi strefami.

Źródło: Pixabay

Kolory we wnętrzach: dopasuj do swojej osobowości

Nasze wnętrza aranżujemy tak, aby przede wszystkim stały się dla nas długotrwałym azylem i osobistą, przytulną przestrzenią. Ale czy jesteśmy świadomi tego, jaki wpływ mogą mieć na nas kolory w pomieszczeniach? W jaki sposób uczynić nasze otoczenie, aby uspokajało lub stymulowało do działania?

Wybór kolorystyki w pomieszczeniach z reguły opiera się na panujących aktualnie trendach wnętrzarskich. Z każdym kolejnym sezonem projektanci zasypują nas nowymi pomysłami oraz rozwiązaniami na aranżacje pomieszczeń. Często jednak zapominamy, aby w doborze wystroju sugerować się także tym jak kolorystyka może wpływać na nasze samopoczucie. Więc w jaki sposób dopasować ją do swojej osobowości?

Kolorystyka, która zadba o Twój komfort

Szarości, tak bardzo popularne w ostatniej dekadzie, w dalszym ciągu mocno trzymają się w trendach. Chętnie wybierane nie tylko ze względu na ponadczasowość, ale również dzięki spokojowi, jaki wywierają na odbiorcę pomieszczenia. Wpływają na poczucie harmonii i spokoju ducha, co w zabieganym świecie jest na wagę złota. Dodatkowo stanowią bazę dla klasycznych i wyciszających wnętrz, a także świetnie spełniają się w roli tła dla barwnych dodatków.

Ciepłe brązy i piaskowe beże mogą stać się alternatywą dla klasycznych już szarości. Spokojne i neutralne, okazują się mniej oczywistym wyborem niż te poprzednie. Nadają wnętrzu subtelności, a jego użytkownikowi wyciszenia po ciężkim dniu. Rekomendowane przede wszystkim dla osób wysoko wrażliwych i podatnych na stres, aby złagodzić ich buzujące emocje. W odróżnieniu od bieli, ich nadmiar nie charakteryzuje się zimną agresją, a przyjemnym ciepłem.

Unsplash.com

Biel natomiast, zwana ponadczasową królową elegancji, dopasuje się do każdego typu wnętrza. Wyjątkowo podatna na rozproszenie światła przepięknie je odbija i daje złudzenie przestrzeni nawet tam, gdzie jej nie ma. Zgra się z każdym połączeniem kolorystycznym i przez swoją neutralność stworzy dobrą kompozycję z kolorami. Nadmiar bieli może jednak okazać się niebezpieczny. Może wywoływać wrażenie pustki, a nawet oddziaływać na nasz smutek. Ważne jest więc, aby postawić nacisk na jej dopełnienie innym zestawem barw. Dlatego dzięki prostej inwestycji w wielobarwne dodatki nigdy nie okaże się nudna, a może podbić ciekawe kompozycje.

Mocne kolory – mocne działanie

W kontrze do przytoczonych przykładów stoi czerwień. To kolor o dużym ładunku emocjonalnym. Powszechnie panuje stereotyp o agresywnym podłożu czerwieni, natomiast zastosowana w odpowiednio zgaszonych tonacjach nie wydaję się już być taka groźna. Wybierając odcienie suszonego pomidora na ściany możemy ryzykować, ale we wnętrzach kuchennych i jadalnianych jest to propozycja, która jest w stanie nawet pobudzić apetyt. Kolor ten w nadmiarach nie jest polecany dla choleryków i osób nerwowych, gdyż może wywoływać poczucie gniewu i wzmagać niepokój. Warto pomyśleć o włączeniu jasnych dodatków w celu wytłumienia głównej, kolorystycznej bohaterki.
Szczególnie polecany do przestrzeni dla branży kreatywnej oraz dla pobudzenia wyobraźni jest kolor żółty. Rozwesela i sprzyja podejmowaniu decyzji, zwany jest także kolorem umysłu – wspomaga procesy myślenia i inspiruje. Od tego, czy sprawdzi się we wnętrzu, zależy dobór odpowiedniego odcienia i jego ilość. Mimo że jest kolorem pozytywnym i wniesie dużo optymizmu do wnętrza, nie należy go nadużywać, ponieważ może to wywoływać nawet uczucie stresu. Warto więc pomyśleć o jego połowicznym użyciu lub malowaniu tylko fragmentów ścian, aby rozweselić wnętrze.

Unsplash.com


Kolejny pozytywny kolor to zielony – daje uczucie wiosennej świeżości i odpręża. Kojarzy nam się z naturą, spokojem lasu i wręcz zachęca do odpoczynku. Nie bez przyczyny dostarcza nam poczucie bezpieczeństwa i pokłady spokoju. Dlatego zaleca się go osobom nadmiernie aktywnym i potrzebującym wyciszenia. Zieleń ukoi nerwy i pomoże zapanować nad nadmiarem emocji. Świetnie sprawdzi się w pomieszczeniach przeznaczonych do odpoczynku. Sypialnia lub salon dopełniony łagodną zielenią to gwarancja stoickiego spokoju i oczyszczenia emocji.

Kolor kluczem do sukcesu

Oprócz kojenia nerwów czy mobilizowania do działania, kolory mogę sprzyjać postrzeganiu przez innych nas samych, jak i firm z usługami lub produktami w konkretnym kolorze. Na przykład niebieski jest kolorem wzbudzającym zaufanie i kojarzy się ze szczerością, dlatego wiele banków i firm ubezpieczeniowych wybiera tę barwę nie tylko w swojej identyfikacji, ale także w wystroju biura czy gabinetu. Niebieski ma kojarzyć się z bezpieczeństwem i spokojem, dlatego często stosowany jest we wnętrzach użyteczności publicznej, gdzie daje poczucie bezpieczeństwa, czy ma za zadanie akcentować wiarygodność. Ponadto niebieski poprawia koncentrację i sprzyja w podejmowaniu decyzji.

Poszerzenie naszej wiedzy o to, jak dobrze dobrać kolorystykę w pomieszczeniach może mieć bardzo duży wpływ na naszą przyszłość. W mieszkaniu czy domu spędzamy mnóstwo czasu każdego dnia, ma być on naszą oazą, ulubionym miejscem dla siebie i dla rodziny. Nie warto więc bagatelizować wpływu koloru, jaki może mieć jego oddziaływanie na nasz nastrój i samopoczucie. Należy pamiętać, że wybór kolorów we wnętrzach to bardzo indywidualna sprawa i dopasowana pod nasz osobisty styl życia.