Od trzepaka po boiska sportowe i salę klubową

IMG_7001-Edit

IMG_6751-Edit

IMG_6666-Edit

IMG_7247-Edit

IMG_7166-Edit

Dla wielu pokoleń Polaków czasy dzieciństwa i dojrzewania kojarzą się nieodmiennie z trzepakiem. Każdy blok miał swój trzepak. Była to często jedyna osiedlowa atrakcja. Dziś osiedla wyglądają zupełnie inaczej.
Trzepak – jak podaje Wikipedia – to „przyrząd lub urządzenie pomagające w zasadniczy sposób w trzepaniu dywanów, szczególnie popularne przed upowszechnieniem się odkurzaczy”. Trzepaki były kiedyś obowiązkowym elementem wyposażenia zarówno podwórek kamienic, jak i osiedli mieszkaniowych. Zazwyczaj występowały w bliskości śmietnika i w towarzystwie ławeczki, na której składano pracowicie wytrzepane dywany i chodniki.
Ale trzepak pełnił również wiele innych funkcji. Ze względu na swoją wytrzymałość i konstrukcję był stałym elementem podwórkowych rozrywek dzieci, odgrywając rolę placu zabaw, których wtedy było niewiele. Kto nie pamięta robionych na nim rozlicznych fikołków bądź akrobatycznych ewolucji? Im trzepak miał bardziej rozbudowaną konstrukcję, tym zabawy na nim mogły być coraz bardziej wymyślne. Był on także miejscem integracji dzieci i młodzieży. To przy trzepaku zawiązywały się przyjaźnie. Tutaj też często odbywały się spotkania podwórkowych „band”.
Dziś trzepaków już nie ma – nikt nie chce ich pod oknami, są też całkowicie zbędne. Dobry odkurzacz poradzi sobie z każdym dywanem. Zmieniło się też podejście do organizacji osiedli, zmieniły się również wymagania. Liczą się nie tylko dobra lokalizacja, komfort, bezpieczeństwo, wysoki standard czy funkcjonalność. Ludzie oczekują jednocześnie stworzenia warunków do wypoczynku i relaksu. Na szczęście inwestorzy dostrzegają te potrzeby i zachęcają starannie zaprojektowanymi terenami zielonymi. Jednocześnie coraz bardziej troszczą się o atrakcyjny wygląd osiedla i jego atmosferę. Zwracają też uwagę przyszłych mieszkańców na otwarte tereny zielone wokół osiedla czy bliskość ogólnie dostępnych obiektów sportowo-rekreacyjnych. Propozycje deweloperów bywają bardzo zróżnicowane – najczęściej są to niewielkie place zabaw, ale i siłownie zewnętrzne czy fontanny. Ważne, aby myśląc o urządzaniu osiedla działać perspektywicznie. Dzieci kiedyś dorosną, a place zabaw opustoszeją. Dlatego na osiedlu powinny być rozwiązania dla każdego.
Tak właśnie staramy się budować. Ale mamy też wyjątkowe rozwiązania. Jak w Krakowie, gdzie przekształciliśmy przestrzeń nieczynnego od lat pasa startowego na teren rekreacyjno-sportowy. Mieszkańcy Nowych Czyżyn mają więc do dyspozycji obszar o pow. ok. 1 ha, czyli 10.000 mkw. Powstało tam kilka tematycznych placów zabaw dla dzieci w różnym wieku, alejki do joggingu, boisko, a dla lubiących spokojny wypoczynek zaaranżowaliśmy strefy relaksu – do lektury książki czy prasy bądź sąsiedzkiego pojedynku szachowego.
Kolejnym interesującym rozwiązaniem jest strefa mieszkańca na osiedlu Wólczyńska w Warszawie. W głosowaniu spośród trzech propozycji: sali klubowej, sali zabaw i sali filmowej mieszkańcy wybrali zwycięską opcję. Na 100 mkw. powierzchni powstała sala klubowa – miejsce, gdzie zarówno starsi, jak i młodsi, mogą w atrakcyjny sposób spędzać czas. Salę wyposażyliśmy w stół bilardowy, popularne piłkarzyki oraz rozmaite gry planszowe. Dla najmłodszych zaplanowaliśmy przytulny kącik pełen zabawek. Oprócz tego mieszkańcy mają do dyspozycji kuchnię (a w niej ekspres do kawy z młynkiem – sic!) i łazienkę, a wiosną i latem – zielony ogródek.

Na żadnym z tych osiedli nie przewidzieliśmy wprawdzie trzepaka, ale zaplanowano rozwiązania, które w pełni rekompensują jego brak – również pomogą zintegrować społeczność osiedla i wzbogacą życie mieszkańców.

Bezpieczne środki na rachunku powierniczym

bluszczanska_09
Mija kolejny rok obowiązywania tzw. ustawy deweloperskiej. Obowiązek posiadania rachunku powierniczego dotyczy wszystkich inwestycji, które zostały wprowadzone na rynek po 29 kwietnia 2012 roku, kiedy w życie weszła ww. ustawa. Jej głównym założeniem jest ochrona interesów nabywców. Stąd też konieczność wprowadzenia rachunku powierniczego.

Co to oznacza w praktyce?
Jak mówi Sylwia Siemiradzka, kierownik działu zarządzania finansami, taki rachunek to gwarancja, że wpłacone przez kupujących środki pieniężne są bezpieczne. – Gromadzone są w jednym miejscu i służą jako zabezpieczenie zawartej transakcji. Gwarancją wypłaty kolejnych transz na rachunek dewelopera jest spełnienie przez niego warunków zawartych w umowie – dodaje.

Rachunek zamknięty czy otwarty?
Rachunek powierniczy zarówno zamknięty, jak i otwarty wpływa na SPOSÓB finansowania inwestycji. – Daje poczucie bezpieczeństwa kupującemu – jego pieniądze trafiają bowiem na rachunek bankowy, a nie na konto dewelopera. Bank z kolei przed uwolnieniem środków (przekazaniem ich deweloperowi czy generalnemu wykonawcy) weryfikuje spełnienie szeregu warunków niezbędnych do wypłaty, m in. czy postęp budowy jest zgodny z harmonogramem – wyjaśnia S. Siemiradzka. Wcześniej ryzyko ponosił klient wpłacając pieniądze bezpośrednio na konto dewelopera. Dziś odpowiedzialność bierze na siebie bank prowadzący rachunek powierniczy.

Mimo że ustawa obowiązuje już kolejny rok, wciąż są przypadki, że nie wszystkie realizowane projekty posiadają rachunek. Warto zatem dokładnie sprawdzić, czy nasze pieniądze są bezpieczne i nie są wydatkowane na niezabezpieczoną inwestycję.