Pięć trików, które sprawią, że mieszkanie będzie bardziej przytulne

Wraz ze zbliżającą się zimą dni stają się coraz krótsze. Deszcz i zimno skłaniają nas do pozostania w domowych pieleszach. Jak uprzyjemnić sobie te chwile, jak nadać wnętrzu przytulności, która niczym najcieplejszy koc uchroni nas przed jesienną chandrą?

Po pierwsze: gdy za oknem szaro, zadbaj o odpowiednie oświetlenie

Jesienią dni są krótkie i mało w nich słońca. To powoduje, że nierzadko musimy korzystać ze sztucznego oświetlenia także w ciągu dnia. Łagodniejszy klimat we wnętrzu zapewni nam światło o ciepłej barwie. Takie światło wydaje się bardziej miękkie i mniej męczy oczy.

Efekt ten można uzyskać dzięki zastosowaniu odpowiednich żarówek – te okrągłe i większe emitują światło bardziej rozproszone i cieplejsze w odbiorze. Świetnie sprawdzą się jako oświetlenie salonu czy sypialni. Warto jednak pamiętać, że to bardziej oświetlenie „klimatyczne”, nie powinno się przy nim czytać czy uczyć.

Rozproszenie i „ocieplenie” strumienia światła można także uzyskać dzięki zastosowaniu odpowiedniego klosza lub abażuru. Te wykonane z naturalnych materiałów doskonale tłumią nawet ostre i chłodne odcienie światła.

Foto: Pixabay

Po drugie: ciepło ognia nawet bez kominka

Jesień to idealna pora na zapalanie świec. Ogień z palących się świec działa uspokajająco i buduje we wnętrzu niepowtarzalny klimat. Dodatkowo świece mogą być doskonałym designerskim dopełnieniem wnętrza.

Dzisiaj piękne świece są dostępne praktycznie w każdym miejscu: od sklepów internetowych przez bazarki, aż po duże dyskonty. Możemy wybierać spośród świec o klasycznym kształcie, tych w pięknych szklanych pojemnikach, a także o różnorodnych, czasem przypominających małe dzieła sztuki kształtach.

Świece są też dostępne w praktycznie każdej kolorystyce – znajdą się zatem propozycje zarówno dla tradycjonalistów, jak i miłośników trendów wyznaczanych przez instytut Pantone. Podobnie jest z zapachami – wybór jest tak ogromny, że każdy znajdzie nutę, która mu najbardziej odpowiada. Jesienią polecane są zwłaszcza cięższe, piżmowe zapachy, a także te z przyprawami korzennymi, np. cynamonem.

Foto: Pixabay

Po trzecie: na chłody najlepsze są miękkie tekstylia

Nic tak nie „uprzytulnia” wnętrza jak miękkie tekstylia: poduchy, koce, narzuty i zasłony. O ile w cieplejsze pory roku mogą wydawać się one zbyt ciężkie, jesienią sprawdzą się idealnie.

Wzory i kolorystykę tekstyliów warto dobrać pod istniejącą aranżację lub wykorzystać fakt zakupów do wprowadzenia w nią świeżych elementów. Ciepły klimat najłatwiej jednak uzyskać wybierając tzw. kolory ziemi: brązy, ciemne zielenie, beże oraz popiele.

W tym sezonie ponownie modne są koce z gęstym i długim włosem. Wśród trendów nie brakuje także welurów – nadal króluje butelkowa zieleń i karmelowy brąz. Z tych tkanin najczęściej wykonane są zasłony lub ozdobne poduszki.

Foto: Pixabay

Po czwarte: odśwież wspomnienia

Po letnich wojażach nasze telefony i aparaty pełne są zatrzymanych na moment chwil. Jesień to doskonały czas, by powspominać wakacje. Może warto przy tej okazji uzupełnić ramki, ramy czy tzw. antyramy nowymi zdjęciami?

Każdy dom tworzą jego mieszkańcy, na aranżację ciepło wpływają zatem rodzinne zdjęcia powieszone na ścianach, ale nie tylko. W ramkach można kolekcjonować różne wspomnienia: bilety na koncert ulubionego wykonawcy, pierwsze rysunki dzieci, zasuszone rośliny.

Nie tylko ramki i ściany nadają się do przechowywania wspomnień – wielu ludzi lubi ozdabiać swoje lodówki magnesami. Bardzo popularne są także farby tablicowo-magnetyczne – po pomalowanych nimi ścianach można nie tylko pisać kredą, ale i przyczepiać do nich magnesowe elementy.

Foto: Pixabay

Po piąte: domowa zieleń pożądana bez względu na porę roku

Na atmosferę pomieszczenia wpływają również rośliny. Ich szeroki wybór, w połączeniu z praktycznie nieograniczonym wyborem donic i osłonek pozwala na ciekawe zaaranżowanie każdego wnętrza – zgodnie z możliwościami i oczekiwania estetycznymi.

Jesienią sprawdzą się cieszące oczy paprocie – wniosą do pomieszczenia sporo zielonych akcentów, a przy tym zadbają o mikroklimat. Nie są też bardzo wymagające pod kątem pielęgnacji, nie potrzebują intensywnego światła.

Klimat w jesiennym wnętrzu zbudują nie tylko żywe rośliny. Świetnie sprawdzą się także bukiety z wysuszonych liści i traw, które z powodzeniem można wykonać samodzielnie. Materiały do ich stworzenia znajdziemy w każdym parku, a gdy się zakurzą lub znudzą, można bez problemu się ich pozbyć.

Foto: Pixabay

Jak zabezpieczyć balkon na zimę?

Złota polska jesień rozpieszcza nas jeszcze ostatnimi muśnięciami słońca, ale trzeba pamiętać, że już wkrótce nadejdą mroźniejsze dni. Dlatego właśnie teraz jest najlepszy czas, by zająć się przygotowaniem naszych balkonów i tarasów do zimy. Kapryśna pogoda może dać się nam we znaki lada moment. Jak się przed nią ustrzec?

Jesień to najlepszy czas, żeby pomyśleć o zabezpieczeniu balkonu przed zbliżającymi się deszczami, śniegiem i mrozem.
Zdjęcie autorstwa lookstudio z freepik.com

Całe piękno balkonu leży w jego otwartości na świat. W tym miejscu – nie wychodząc z domu – możemy spędzić nieco czasu na świeżym powietrzu, obserwując i chłonąc naturę. Korzystamy z niego przez większą część roku, często komponując wiosenne, letnie i jesienne aranżacje, tak miłe dla oka, jak skłaniające do relaksu.

W naszej szerokości geograficznej sielanka nie trwa jednak długo i już wkrótce także balkony i tarasy będą musiały zmierzyć się z panią zimą. Jak nikt inny potrafi się ona dać we znaki roślinom, podłogom, meblom czy dodatkom. Odpowiednie zabezpieczenie otwartej przestrzeni pozwoli uniknąć kosztownej renowacji na wiosnę i pozwoli zieleni doczekać cieplejszych dni.

Jak się do tego zabrać?

Izolacja roślin to podstawa

Największym wrogiem roślin balkonowych jest niska temperatura, dlatego w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o ich właściwą izolację. Dobrze pamiętać o tym już na etapie planowania balkonu. Zaleca się wówczas wyłożenie donic od środka styropianem oraz zabezpieczenie dna keramzytem, co nie pozwoli korzeniom zmarznąć.

Pomyślmy także o dodatkowej warstwie oddzielającej zimny gres od donic. Ogrodnicy polecają drewniane panele balkonowe znajdujące się na wyposażeniu każdego marketu budowlanego. Najczęściej przybierają formę kwadratów, które można łączyć niczym puzzle. Jeśli w waszej aranżacji balkonu chcecie uniknąć dominacji drewna, wtedy zastosujcie panele tylko pod donicami.

Co jednak zrobić, kiedy zima tuż tuż, a na etapie urządzania balkonu po przeprowadzce zapomnieliście o odpowiednim przygotowaniu donic? Nic straconego. Nie musicie teraz wszystkiego rozkopywać. Wspomniane wyżej panele z drewna ochronią donice wolnostojące od spodu. Choć mniej elegancki, może do tego posłużyć także kawałek równo ciętego styropianu.

Przed zimą kierujmy się prostą zasadą. Z balkonu zabieramy wszystko, co tylko się da. Resztę impregnujemy, izolujemy i osłaniamy.
Zdjęcie: Toa Heftiba, unsplash.com

Zewnętrzną część donicy należy owinąć szczelnie folią bąbelkową. Dbając o estetykę, owiniętą w folię donicę włóżmy w jutowy worek i zawiążmy u podstawy rośliny. Jej nadziemną część owińmy słomą lub agrowłókniną na kształt cylindra. Do wewnątrz dla lepszej izolacji termicznej możemy wrzucić suche liście, które uprzątnęliśmy z balkonu. Tak zabezpieczone rośliny będą miały cieplej!

O czym warto pamiętać izolując rośliny?

Po pierwsze, każda roślina zachowuje się nieco inaczej i ma inne wymagania względem temperatury. Warto poczytać o sposobach zabezpieczania konkretnych gatunków przed zimnem. Dla niektórych, np. drzewek cytrusowych, jedynym sposobem jest przeniesienie do wnętrza mieszkania na zimowanie, gdy temperatura spada poniżej 15 stopni.

Iglaki podlewamy jak zazwyczaj, dopóki temperatura nie spadnie poniżej zera. Po zimie koniecznie wymieniamy ziemię we wszystkich donicach na nową. Zapewnienie roślinom jak najlepszych warunków i mikroelementów pozwoli im odbić na wiosnę. Materiały do owijania zewnętrznej części rośliny powinny być naturalne. Wspomniana folia wchodzi w grę jedynie do owijania donic. Roślina potrzebuje bowiem odpowiedniej cyrkulacji powietrza, aby się nie zaparzyć. Dlatego warto rozważyć agrowłókninę czy też wspomnianą słomę.


Musimy być przygotowani na to, że większość roślin będziemy musieli przenieść z balkonu do wnętrza.
Zdjęcie: Gemma Evans, unsplash.com

Skrzynki balkonowe i kwiaty sezonowe

Dowiedzieliście się już jak zabezpieczyć wolnostojące w donicach rośliny przed zimnem. Kilka słów warto powiedzieć również o skrzynkach balkonowych na zioła i sezonowe rośliny, wiszących na balustradach lub stojących w różnych formacjach na naszych tarasach. W tym przypadku należy oczyścić ziemię z wszelkich pozostałości korzeni i sadzonek oraz regularnie wyciągać liście, aby nie gniły przykryte śniegiem. Jeżeli macie do tego miejsce, przełóżcie ziemię z nieużywanych donic do worków, co pozwoli jej lepiej znieść zimę.

Skrzynki można zdjąć i ustawić w miejscu, w którym nie będą narażone na opad. Te stojące możecie postawić jedna na drugiej, aby oszczędzić miejsce i zapewnić ziemi dodatkową izolację. Zamiast kwiatów i ziół, pomyślcie o zimowych ozdobach i dekoracjach, które mogą znaleźć się w skrzynkach podczas zimy. Dobrze nadają się do tego białe, świecące kule.

Właściwe dbanie o drewno

Zima nie oszczędza drewnianych powierzchni, o które zawczasu nie zadbamy. Na szczęście coraz więcej elementów wyposażenia balkonów, jak drewniane płyty podłogowe, panele czy meble, jest impregnowana przez producentów już w fabrykach. Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku zrobienia audytu drewna na naszych balkonach i tarasach.

Przyjrzyjmy się każdej drewnianej części, którą znajdziemy. Warto spojrzeć zwłaszcza na powierzchnie, których nie zabezpieczaliśmy od nowości, a pierwsze zimowanie mają już za sobą. Kondycję drewna zazwyczaj można ocenić gołym okiem. Jeśli jest suche i traci kolor, bądź warstwa lakieru kruszy się lub łuszczy, to znak, że koniecznie trzeba dokonać impregnacji. Zalecamy profilaktycznie potraktować impregnatem również powierzchnie, które nie dają widocznych znaków wpływu przyrody. Posłużą nam dłużej.


Źle zabezpieczone i nieimpregnowane drewno traci swój urok, matowieje, czernieje i pęka.
Zdjęcie autorstwa gpointstudio z freepik.com.

W Internecie znajdziecie multum filmów, na których eksperci podpowiedzą Wam jak zaimpregnować drewnianą powierzchnię. Kluczem jest jej odpowiednie przygotowanie, co zakłada dokładne czyszczenie i pozbycie się starych warstw lakieru. Dlatego warto jest zrobić to już teraz, kiedy temperatura jeszcze pozwala wytrzymać kilka godzin renowacji na otwartej przestrzeni. Aby dobrze przeprowadzić impregnację, drewno musi być ponadto suche, dlatego dobrze wykorzystajmy wszelkie okna pogodowe.

Kilka dodatkowych trików

Przy przygotowywaniu balkonu na zimę warto pamiętać o kilku innych istotnych kwestiach. Na przykład jeśli korzystacie z balkonowej suszarki na ubrania, zmieniajcie co jakiś czas jej położenie, aby uniknąć uporczywych w usuwaniu śladów nóżek, jakie mogą się wytworzyć przy długotrwałym postoju sprzętu w jednym miejscu.

Gdy na balkonie posiadacie gres, dobrze wiecie, jak trudne jest jego czyszczenie na wiosnę po wielu tygodniach naprzemiennych deszczów i kumulacji brudu. Dlatego przed zimą dobrze jest wymyć go dokładnie, używając specjalistycznych środków. Istnieją rozwiązania, które stworzą na powierzchni gresu niewidzialną warstwę ochronną, uniemożliwiając wnikanie dużej ilości brudu. Z równą starannością powinniście przyjrzeć się fugom. Dzięki specjalnemu środkowi, który możecie aplikować za pomocą starej szczoteczki do zębów, fuga zyska dodatkowe zabezpieczenie przed pleśnią i innymi grzybami.

Na koniec oczywista, ale często pomijana rada: jeśli tylko możecie, złóżcie meble ogrodowe i przenieście je w suche miejsce, np. do garażu. Stół po odpowiedniej impregnacji może zostać, ale blat owińcie folią stretch.