Czemu w Krakowie robią krzywe pompki?

Powodów zapewne może być kilka. Jeden z nich pokazuje Maciek. Ciasny pokój nie dał mu wyboru – jest za mało miejsca, aby robić normalne pompki. Stąd pomysł na krzywe. Ale jakie!

lepieje grafika

Krzywe pompki Maćka zrobiły furorę w sieci – w kilka dni obejrzało je ponad 27 tys. użytkowników YouTube’a – zobaczcie sami https://goo.gl/VK2JGU. Zauważył je nawet znany youtube’er Adam „Poszukiwacz” Wiejak. Postanowił sprawdzić sprawę, czego efektem jest film https://goo.gl/yTAMr7.
Adam jest jedną z twarzy tej kampanii – kampanii, w którą włączyły się Nowe Czyżyny – projekt mieszkaniowy z najlepszymi cenami w MdM w Krakowie.

– Bo po co wynajmować ciasne, jak można mieć własne – mówi Mariusz Rysicz, kierownik działu marketingu Budimeksu Nieruchomości. Dodaje, że często młodym ludziom brakuje wiary, że stać ich na zakup własnego mieszkania.
Warto więc przełamać stereotypowe myślenie i sprawdzić swoje możliwości. Zachętą jest „lepiejowa” kampania. Realizowana jest w Internecie – głównie w mediach społecznościowych pod hasłem #LepiejSwoje. Działania mają charakter niestandardowy i interaktywny. Aktywizują młodych krakowian i premiują ich zaangażowanie oraz kreatywność nagrodami o łącznej wartości 10.000 złotych. Ta właśnie kwota jest do zdobycia konkursie #LepiejSwoje.

– Przy dobrej zabawie chcemy też zwrócić uwagę odbiorców, że w większości przypadków rata kredytu za mieszkanie jest niższa od czynszu za wynajem. Z kolei korzyści z własnego „M” są o wiele większe. Czekamy na zgłoszenia. Liczymy, że krakowianie pobawią się słowem i pokażą (zdjęcie, film) swój kunszt do układania „lepiejowych” wierszyków. To przecież tu, w Krakowie, powstały lepieje. Zawdzięczamy je Wisławie Szymborskiej – dodaje Rysicz.

Konkurs dostępny jest na stronie www.lepiejswoje.pl oraz na Facebooku https://www.facebook.com/lepiejswoje/app/425042714278677/
Kampania została przygotowana i w głównej części realizowana przez warszawską agencję reklamową RoToCo.

Ustawa o ochronie praw lokatorów – dlaczego warto się z nią zapoznać

 

Hand with a house keyzdjęcie: 103141092 – Autor: Fabio Balbi/fotolia.com

 

Ustawa o ochronie praw lokatorów potocznie znana jako ustawa o lokatorach reguluje prawne relacje pomiędzy lokatorami i najemcą. Określa m.in. jakie są obowiązki lokatora, na jakich zasadach może być wynajmowane mieszkanie oraz jak liczyć powierzchnię lokalu mieszkalnego. Jeżeli szukasz odpowiedzi na te pytania, powinieneś poznać tekst znowelizowanej Ustawy o ochronie lokatorów.

 

Lawyer (advocate, jurist) help protect rights. Law represented by paragraph symbol. Protection of rights and freedoms. Wide banner composition and bokeh in background.

zdjęcie: 102508463 – autor: Jakub Jirsák/fotolia.com

Przed zakupem lub wynajęciem mieszkania warto zapoznać się z Ustawą o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 21 czerwca 2001 r. z późniejszymi zmianami, która reguluje zasady ochrony lokatorów, jak również zasady gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy. Przyjrzymy się szczególnie tym poruszanym w ustawie kwestiom, które są istotne dla potencjalnego nabywcy mieszkania oraz osoby wynajmującej własne M.
Czym jest powierzchnia użytkowa lokalu?
Często wiele osób stojących przed kupnem mieszkania zastanawia się, czy np. antresola lub strych wchodzi w skład powierzchni użytkowej mieszkania. Tymczasem kwestie, które budzą wątpliwości, reguluje Ustawa o ochronie lokatorów. Stwierdza ona, że „powierzchnia użytkowa lokalu to powierzchnia wszystkich pomieszczeń znajdujących się w lokalu, a w szczególności pokoi, kuchni, spiżarni, przedpokoi, alków, holi, korytarzy, łazienek oraz innych pomieszczeń służących mieszkalnym i gospodarczym potrzebom lokatora, bez względu na ich przeznaczenie i sposób używania”.
W tekście ustawy znajdziemy również odpowiedź na pytanie, co nie jest powierzchnią użytkową. W związku z czym – myśląc o posiadanym metrażu, który można przemnożyć przez cenę rynkową za metr kwadratowy – nie należy się cieszyć, że posiadamy dużą komórkę czy strych, ponieważ pomieszczenia te nie są liczone, w przypadku chęci sprzedaży lokalu, jako powierzchnia użytkowa. Innymi pomieszczeniami, które również nie wchodzą w skład powierzchni użytkowej, są m.in. balkony, tarasy i loggie, antresole, szafy i schowki w ścianach, pralnie, suszarnie, wózkownie, strychy, piwnice i komórki przeznaczone do przechowywania opału.
Skoro już wiadomo, co ustawowo jest powierzchnią użytkową, należy zastanowić się, w jaki sposób liczony jest jej metraż. Ogólnie obmiar metrażu robiony jest „po podłodze” według postawionych ścian. Jednak wpływ na powierzchnię ma przede wszystkim wysokość ścian. Potocznie mówiąc, jeżeli mieszkanie posiada skosy – jego powierzchnia całkowita nie jest równa powierzchni mierzonej według podłogi. Jeżeli wysokość ścian jest równa lub większa niż 2,20 m, przyjmuje się wówczas, że powierzchnia ma 100%. Kiedy ściana ma wysokość większą lub równą 1,40 m, lecz mniejszą niż 2,20 m, wówczas powierzchnia użytkowa w m kw. liczona jest w 50%. Pomieszczenie, w którym ściana ma wysokość mniejszą niż 1,40 m, nie jest wliczane w ogóle do metrażu mieszkania. Zgodnie z Ustawą: „Pozostałe zasady obliczania powierzchni należy przyjmować zgodnie z Polską Normą odpowiednią do określania i obliczania wskaźników powierzchniowych i kubaturowych w budownictwie”.
Co wchodzi w skład comiesięcznych opłat?
Ustawa o ochronie praw lokatorów w ramach przepisów ogólnych określa również, co wchodzi w skład opłat niezależnych od właściciela oraz związanych z użytkowaniem lokalu. Koszty niezależne od właściciela to opłaty za dostawy do lokalu energii, gazu, wody oraz odbiór ścieków, odpadów i nieczystości ciekłych. Natomiast opłaty stanowiące proporcjonalną część w stosunku do wszystkich lokali w danym budynku to m. in. opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, podatek od nieruchomości oraz koszty konserwacji, zarządzania nieruchomością, utrzymania pomieszczeń wspólnych typu: winda, antena zbiorcza, domofon czy tereny zielone, jak również koszty ubezpieczenia nieruchomości. Opłaty te mogą być ponoszone indywidualnie przez właściciela lub w przypadku mieszkań należących do wspólnoty – mogą być ponoszone wspólnie.
Co jeśli lokator nie wywiązuje się ze swoich obowiązków?

 

Prawa lokatora
Jeżeli zdecydowaliśmy się na wynajem mieszkania, ustawa oraz jej komentarze określają obowiązki i prawa zarówno lokatora, jak i właściciela we wzajemnej relacji. Jeżeli najemca nie uiścił opłaty za trzy pełne okresy rozliczeniowe, wynajmujący może wypowiedzieć umowę najmu z miesięcznym terminem, na koniec miesiąca kalendarzowego. Przyczyną wypowiedzenia umowy, oprócz braku wpływu wynikających z niej należności, może być:
– używanie lokalu w sposób sprzeczny z umową lub niezgodnie z jego przeznaczeniem, lub zaniedbywanie przez najemcę obowiązków, dopuszczanie do powstania szkód, lub niszczenie urządzeń przeznaczonych do wspólnego korzystania przez mieszkańców albo wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, co czyni uciążliwym korzystanie z innych lokali;
– wynajęcie, podnajęcie bądź oddanie w użytkowanie części lokalu bez uprzedniej zgody właściciela;
– przeznaczenie lokalu do rozbiórki.
Osoby chronione z mocy Ustawy, dla których w przypadku konieczności opuszczenia lokalu należy posiadać lokal zastępczy, to m.in. kobiety w ciąży, małoletni niepełnosprawni lub ubezwłasnowolnieni wraz z opiekunem, obłożnie chorzy.
Po nieskutecznym wypowiedzeniu umowy właściciel mieszkania nie może absolutnie utrudniać życia lokatorom w wynajmowanym i nieopłacanym mieszkaniu, np. poprzez odcięcie mediów. Jest to niezgodne z prawem i grozi odpowiedzialnością karną. Zgodnie z ustawą właściciel jest zobowiązany umożliwić najemcy „korzystanie z wody, paliw gazowych i ciekłych, ciepła, energii elektrycznej, dźwigów osobowych oraz innych instalacji i urządzeń stanowiących wyposażenie lokalu i budynku określone odrębnymi przepisami”. W przypadku jeśli lokatorzy nie podporządkowują się nakazowi opuszczenia wynajmowanego lokum, właściciel może odwołać się do sądu, a ten orzeka, czy i komu należy się lokal zastępczy.

 

Nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów
Podsumowując, jeżeli zamierzamy kupić lub wynajmować mieszkanie, zarówno jako najemca lub wynajmujący, warto zapoznać się przynajmniej z wybranymi postanowieniami znowelizowanej Ustawy o ochronie praw lokatorów.

Mieszkanie bezczynszowe rozłożone na czynniki pierwsze

„Mieszkanie bezczynszowe” – jako hasło brzmi dobrze, sugerując wolność od ponoszenia comiesięcznych opłat za czynsz. Nie oznacza to jednak całkowitego zwolnienia z jakichkolwiek kosztów związanych z mieszkaniem. Rozważając zakup takiego lokalu należy mieć świadomość, że część kosztów właściciel ponosi indywidualnie lub wspólnie z sąsiadami.

 
Sformułowanie „mieszkanie bezczynszowe” budzi pozytywne skojarzenia, ponieważ pozornie oznacza mieszkanie pozbawione opłat w postaci „czynszu”. Co mamy na myśli, mówiąc o płaceniu „czynszu”? Potocznie przyjęto, że czynszem jest opłata uiszczana do spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej przez właściciela lokalu, związana z kosztami eksploatacyjnymi wraz z zaliczkami płaconymi a conto poszczególnych mediów. Jednak nic bardziej mylnego. W sensie formalnoprawnym, czynsz jest opłatą, którą pokrywa najemca względem wynajmującego. Jeżeli nie ma powyższej relacji, tak jak w przypadku właściciela lokalu mieszkalnego i spółdzielni/wspólnoty, wówczas nie mówimy o opłacie za czynsz. Czym wobec tego jest „mieszkanie bezczynszowe”?

 
Mieszkanie bezczynszowe – co to takiego?
Mieszkania bezczynszowe są zazwyczaj oferowane w nowym budownictwie, gdzie części wspólne są zminimalizowane, w związku z czym koszty poniesione na ich utrzymanie są również mniejsze niż w przypadku dużych osiedli. Często osiedla te są zaprojektowane w taki sposób, że tereny zielone przynależą bezpośrednio do mieszkań na parterze, a np. klatki schodowe zewnętrzne prowadzą do mieszkań położonych na piętrze. Każdy właściciel posiada własny garaż, co ogranicza ponoszenie opłat za utrzymanie parkingu oraz jego dodatkowe oświetlenie. W takim wypadku możemy mówić o oszczędnościach posiadania mieszkania bezczynszowego, w porównaniu do mieszkania w dużym bloku, gdzie koszty związane z utrzymaniem wewnętrznej klatki schodowej, oświetleniem, parkingiem, monitoringiem oraz utrzymaniem zieleni podnoszą comiesięczne opłaty.

 
Jednak ani w jednym, ani w drugim przypadku mieszkańcy nie są wolni od ponoszenia podstawowych opłat za wywóz śmieci, dostawy wody i gazu, energię elektryczną czy podatek od nieruchomości. Opcjonalnie, w zależności od ustaleń mieszkańców i sposobu administrowania budynkiem, opłacany jest fundusz remontowy.

 
W przypadku gdy osiedle przynależy do wspólnoty, część kosztów może być administrowana przez wspólnotę mieszkaniową, np. koszty wywozu śmieci, oświetlenia części wspólnych (jeśli występuje), monitoringu, konserwacji przepompowni. Wtedy doliczany jest również koszt wynagrodzenia dla zarządcy, który ustalany jest indywidualnie. Jednak w podziale na większą liczbę mieszkań jest to koszt rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie.

 
Atuty mieszkań bezczynszowych
Oprócz niższych opłat za administrowanie i użytkowanie części wspólnych (w zależności od projektu i charakteru osiedla) największym atutem kameralnych mieszkań bezczynszowych są… sąsiedzi. To oni sami decydują, jak będzie mieszkało się na danym osiedlu, jakie koszty powinny być przeznaczone na części wspólne oraz jak będzie wyglądał teren wokół nich.

 
Wszystko zależy od wspólnych decyzji mieszkańców. Sami mieszkańcy budują również atmosferę osiedla. Zazwyczaj na nowych osiedlach, gdzie ludzie wprowadzają się praktycznie w tym samym czasie, integracja wewnętrzna jest bardzo duża. Łączy ich nie tylko nabycie nowego lokalu mieszkalnego, a tym samym kwestie związane z wyposażeniem i aranżacją mieszkania, lecz również poznawanie okolicy oraz właśnie sprawy administracyjne dotyczące osiedla. Co istotne, przez pierwszych kilku lat wszelkie usterki części wspólnych i poszczególnych mieszkań podlegają gwarancji, czyli naprawiane są na koszt dewelopera, tak więc miła atmosfera i brak problemów sprzyja nawiązywaniu dobrosąsiedzkich stosunków.

group of friends having outdoor garden barbecue laughing toasting with alcoholic beer drinks

zdjęcie:81876378 – Autor: Daxiao Productions/fotolia.com

Kiedy jednak na osiedlu będziemy mieć do czynienia z sytuacją kryzysową zmuszającą mieszkańców do podjęcia odpowiednich kroków, np. podniesienia składki na fundusz remontowy lub decyzji dotyczącej wzięcia kredytu na pokrycie kosztów remontu, wówczas sąsiedzka sielanka mija. To właśnie nieprzewidziane naprawy, które wymagają nie tylko zdecydowanego i racjonalnego podejścia do usterki, są próbą sąsiedzkiej solidarności i lojalności wobec innych.

 
Z drugiej strony na każdym osiedlu może znaleźć się osoba, która nie ma ochoty na współpracę z sąsiadami, wie zdecydowanie „więcej” niż inni i próby wprowadzenia jakichś zasad akceptowanych przez wszystkich są dla niej nie do przyjęcia. W takiej sytuacji rodzi się pierwszy problem dla mieszkańców niezarządzanych odgórnie, tylko podejmujących decyzje we własnym zakresie. To, co jest atutem mieszkań bezczynszowych, czyli sąsiedzi – może stać się zarazem ich wielkim problemem.

 
Nieprzewidziana usterka w mieszkaniu bezczynszowym
Codzienne koszty użytkowania lokalu oraz części wspólnych są relatywnie niskie. Jednak schody zaczynają się w przypadku, gdy czekają nas poważne wydatki, np. gdy przecieka dach lub należy naprawić elewację czy instalację elektryczną. Najlepszym rozwiązaniem jest odprowadzanie co miesiąc składki na fundusz remontowy – kiedy kwota uzbierana na osobnym koncie może pokryć koszt naprawy, nie ma powodu do zmartwień. Gorzej, gdy nikt nie zgodził się na prewencyjne składki i obecnie trzeba pokryć proporcjonalną część kosztów z własnego portfela.

Young couple is redecorating their new flatzdjęcie: 96626718 – autor: Photographee.eu/fotolia.com

Jeżeli mieszkańcy nie przynależą do żadnej wspólnoty mieszkaniowej, a jedynie we własnym zakresie zarządzają nieruchomością – wówczas każdy z mieszkańców powinien wyrazić zgodę na poniesienie kosztów. Ewentualnie w przypadku prostych usterek lub konieczności odświeżenia części wspólnych, np. odmalowanie klatki schodowej, mieszkańcy mogą przeprowadzić niezbędne prace we własnym zakresie, dzieląc się kosztami.

 
Każdy z właścicieli mieszkań w danym budynku musi wyrazić na to zgodę i zobowiązać się do poniesienia kosztów, w przeciwnym razie nie dojdzie do naprawy lub remont może być np. częściowy. Teoretycznie częściowa termoizolacja budynku lub odmalowanie wydaje się absurdalne, jednak takie rozwiązania w przypadku długoletnich konfliktów między sąsiadami również się zdarzają.
Innymi prawami rządzi się przynależność osiedla do wspólnoty mieszkaniowej. Nawet jeśli oznacza to dodatkowe koszty, to dużym plusem bycia we wspólnocie jest przede wszystkim odgórne zarządzanie nieruchomością. Zakładając, że będzie to przynajmniej poprawne zarządzanie, to budynek po kilku latach nie będzie wyglądał na zaniedbany. Ponadto problematyczne kwestie dotyczące losów budynku (np. decyzja o remoncie) rozstrzygane są przez głosowanie, gdzie o powodzeniu danego przedsięwzięcia decyduje większość głosów – nie ma potrzeby pełnej jednomyślności mieszkańców, co eliminuje wyżej opisane sytuacje jedynie częściowych remontów ze względu na sąsiedzkie spory.

 
Podsumowując, mieszkania bezczynszowe mogą, lecz nie muszą być tańsze w utrzymaniu. Są bardzo dobrym hasłem przykuwającym uwagę potencjalnych nabywców, jednak nie są mieszkaniami pozbawionymi opłat. Każdy nabywca lokalu zobowiązany jest do pokrywania kosztów eksploatacyjnych czy mediów oraz innych opłat wynikających z użytkowania mieszkania we własnym zakresie lub za pośrednictwem wspólnoty, do której przynależy. Nie znaleziono jeszcze złotego środka, aby koszty te zostały zlikwidowane, nawet w mieszkaniu bezczynszowym.

Stan deweloperski

Young Couple Measuring Wall In New Home108618724 – Autor: highwaystarz/fotolia.com

Decydując się na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, zazwyczaj spotykamy się z informacją, że oferowane lokum to mieszkanie w stanie deweloperskim. Czego jednak konkretnie powinniśmy się spodziewać w takiej sytuacji? Czy istnieje jedna definicja tego pojęcia? A może każdy deweloper definiuje je w inny sposób?

Nawa stan deweloperski bywa także używana zamiennie z określeniem stan surowy otwarty lub zamknięty. Między tymi terminami występują jednak istotne różnice. O budynku w stanie surowym otwartym możemy zwyczajowo mówić, gdy zostaną już wykonane ściany, stropy, dach czy schody.

Stan deweloperski zamknięty

Stan surowy zamknięty odnosi się natomiast do inwestycji, w której (podobnie jak w stanie deweloperskim) mamy już zamontowane okna oraz drzwi. W przypadku stanu surowego otwartego czy zamkniętego trudno mówić jednak o całkowitym wykończeniu budynku z zewnątrz i przynajmniej częściowym w środku.

Stan deweloperski mieszkania

Określenie stan deweloperski jest także często mylone z definicją stanu pod klucz. W rzeczywistości mamy jednak do czynienia z całkowicie różnymi pojęciami. Mieszkanie wykończone pod klucz to nic innego jak lokum, które od razu nadaje się do zamieszkania. Znajdziemy w nim nie tylko położone już podłogi czy zamontowane drzwi, ale będzie ono wyposażone w niezbędne urządzenia sanitarne. W naszej gestii leży więc wyłącznie umeblowanie mieszkania.

Stan deweloperski – definicja

Szacuje się, że wybudowanie mieszkania w stanie surowym otwartym pochłania około 50% wszystkich kosztów, natomiast stan deweloperski to już wydatek zbliżony do 70%. O wiele trudniej jest zdefiniować określenie stan deweloperski. Ma ono wyłącznie charakter orientacyjny. Polskie przepisy nie narzucają konkretnej definicji tego określenia. Z reguły dotyczy ono mieszkania znajdującego się w budynku całkowicie wykończonym z zewnątrz i częściowo wykończonym w środku (gotowe są części wspólne takie jak na przykład piwnice, klatki schodowe czy garaże). Często stan deweloperski definiuje się też jako stan pośredni między stanem surowym, a stanem mieszkania wykończonego pod klucz.

Stan deweloperski obejmuje

Decydując się na zakup mieszkania w stanie deweloperskim, możemy spodziewać się, że będzie to lokum z tynkami na ścianach, zamontowanymi drzwiami wejściowymi, wylewką betonową na podłodze oraz podłączeniem do instalacji i mediów. Jednak brak określenia definicji stanu deweloperskiego konkretnymi przepisami sprawia, że w zależności od inwestora będzie nam oferowany inny standard wykończenia mieszkania. Oczywiście mowa tutaj nie tylko o jakości materiałów, ale i o rodzaju wyposażenia. Co za tym idzie, deweloper może nam zaproponować mieszkanie w stanie deweloperskim, w którym dodatkowo zamontowane będą na przykład parapety, włączniki światła czy też kaloryfery.

Brak przepisów odnoszących się do standardu wykończenia kryjącego się pod hasłem stan deweloperski nie oznacza jednak, że dopiero w chwili odbioru mieszkania przekonamy się, co nasz deweloper rozumie pod tym pojęciem. Informacje na temat tego, jaki konkretnie typ wykończenia obejmuje stan deweloperski, powinny zostać uwzględnione w podpisanej przez nas umowie, a także w prospekcie informacyjnym. Znajdziemy tam wszystkie szczegóły odnoszące się do wykończenia mieszkania. Umowa powinna uwzględniać nie tylko konkrety dotyczące szczegółowego wyposażenia, ale i informacje na temat rodzajów użytych materiałów, a nawet ich klasy.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że zakup mieszkania w stanie deweloperskim jest skromniejszym i bardziej ekonomicznym wyborem niż zakup mieszkania wykończonego pod klucz. Jednak tak naprawdę wybór stanu deweloperskiego daje nam o wiele większe możliwości aranżacji wnętrza. Dlatego też mieszkania w stanie deweloperskim cieszą się największym zainteresowaniem klientów w porównaniu np. z tymi wykończonymi pod klucz. Z pewnością dzieje się tak za sprawą dwóch podstawowych aspektów. Po pierwsze, są one atrakcyjniejsze pod względem cenowym. Po drugie, dają możliwość wykończenia w przyszłości mieszkania zgodnie z naszym gustem oraz indywidualnymi potrzebami. Możemy urządzić po swojemu wszystko począwszy od podłóg, a na sufitach kończąc.